czwartek, 30 sierpnia 2012

Golden Rose Rich Color - nowość!!!


 Dziś przedstawiam Wam nowe lakiery do paznokci Golden Rose Rich Color Nail Lacquer :)



"Wygodny, szeroki pędzelek umożliwia równomierne rozprowadzenie lakieru, nie pozostawiając smug. Już jedna warstwa zapewni idealne krycie i wysoki połysk. Długotrwała formuła gwarantuje trwałość lakieru, czyniąc go bardziej odpornym na odpryskiwanie i wszelkie uszkodzenia mechaniczne. Seria zawiera 35 najmodniejszych odcieni".

Na stronie http://goldenrose-styl.pl, możecie zakupić te lakiery do paznokci :) Wysyłka jest ekspresowa, a sklep warty zaufania.

Na zdjęciu obok kolor 06 - czerwień wpadająca lekko jakby w odcień pomarańczu. Bardzo intensywny, żywy, wysoko nasycony kolor. Szeroki pędzelek zapewnia równomierne rozprowadzanie lakieru na paznokciach. Jak obiecuje producent, lakier nie pozostawia żadnych smug. Jedna warstwa lakieru zapewnia już dobre krycie, co przedstawia fotografia. Kolor ładnie połyskuje, wysycha bardzo szybko, co dla mnie stanowi ogromny plus. Wykonując pracę, w której lakier narażony jest na odpryskiwanie czy zarysowania, mogę śmiało stwierdzić, że jest on wyjątkowo wytrzymały.








Odcień 17 ze złotymi drobinkami, które nadają paznokciom wspaniały blask. Patrząc na lakier w buteleczce sądziłam, że nie spełni on moich oczekiwań i nie będzie ładnie prezentował się na paznokciach. Jedna przypadł mi do gustu z wielu powodów.
Paznokcie pomalowane nim wyglądają bardzo elegancko. Cała seria lakierów Rich Color ma szerokie pędzelki umożliwiające szybką i precyzyjną aplikację.











Czym charakteryzują się lakiery Golden Rose Rich Color?


  1. Bogatą, modną kolorystyką - 35 odcieni.
  2. Intensywnością i mocno nasyconymi kolorami.
  3. Szerokimi pędzelkami umożliwiającymi szybką i precyzyjną aplikację.
  4. Nie pozostawiają żadnych smug na paznokciach.
  5. Wystarczy jedna warstwa lakieru, by dokładnie pokryć płytkę paznokcia.
  6. Wspaniale połyskują.
  7. Lakier wysycha w ekspresowym tempie.
  8. Nie odpryskuje, nie zarysowuje się, jest wytrzymały.
  9. Elegancko prezentuje się na paznokciach.
  10. Ma przystępną cenę (6,90 za 10,5 ml) i dobrą jakość.





    wtorek, 28 sierpnia 2012

    Wyróżnienie w konkursie Astor


    Kilka dni mnie tu nie było ze względu na nadmiar obowiązków i szybkiego tempa życia ;)
    W wolnym dniu nadrobię zaległości. Tymczasem chcę Wam pokazać makijaż Moniki, który został wyróżniony przez Jury Astor w ich konkursie :)


    Makijaż został wykonany przy pomocy tych kosmetyków:

    - fluidu matującego Pharmaceris 02
    - pudru antybakteryjnego Synergen 02
    - palety cieni Lenka Kosmetik
    - eyelinera w żelu Manhattan czarnego
    - maskary Bourjois Volume Glamour Max Definition
    - różu Lovely Sunny Blusher 
    - błyszczyka Bell Air Flow


    piątek, 24 sierpnia 2012


    Po ciężkim dniu przywitał mnie w domu niewielki list, a w nim niespodzianka - Maybelline Super Stay 10h Tint Gloss :) Jakiś czas temu brałam udział w konkursie, gdzie można go było wygrać i całkowicie zapomniałam o tym fakcie. A tak oto wygląda moja super niespodzianka:


    Wybrałam sobie kolor Forever Coral, czyli intensywną czerwień, wpadającą w wiśnię.
    Kosmetyk ma 10,5 ml, jego zawartość znajduje się w stylowym opakowaniu. Ma niesamowity zapach, który od razu przypadł mi do gustu. Nakładanie błyszczyka sprawia mi ogromną przyjemność. Po aplikacji jest wyczuwalne lekkie uczucie mrowienia. Ma świetnie wyprofilowaną gąbeczkę, która ułatwia aplikację kosmetyku. Dzięki niej możemy dopasować ilość jaką chcemy nałożyć na usta bez obaw, że nałożymy za dużo kosmetyku. Po aplikacji usta wyglądają olśniewająco - są gładkie, świetnie podkreślone, błyszczyk tworzy spójną całość z makijażem, nie połyskuje mocno, co ma u mnie dodatkowy plus. Kosmetyk nie klei się na ustach, nie rozmazuje, ładnie wysycha. Nie wysusza jednak ust, mam wrażenie, że je pielęgnuje. Może 10 godzin nie utrzymuje się na ustach, jednak jest bardzo trwały i to sobie również cenię. Bardzo podoba mi się również jego konsystencja. Jest inna niż mają błyszczyki, taka kremowa. Kolor jest bardzo wyrazisty. Podoba mi się praktycznie cała gama kolorów tych produktów.Bardzo go polubiłam od pierwszego nałożenia :)

    Tak wygląda Maybelline Super Stay 10h Tint Gloss na moich ustach:


    Jak się Wam podoba ten kosmetyk? Może już miałyście okazję używać go?





    czwartek, 23 sierpnia 2012

    Propodia - kompleksowa pielęgnacja stóp.


    Tak sobie pomyślałam, że dzisiaj napiszę kilka słów o kompleksowej pielęgnacji stóp. Na rynku jest przeogromny wybór wszelkiego rodzaju kosmetyków, które nierzadko nas rozczarowują. Niektórzy jednak w ogóle nie sięgają chociażby po zwykły pumeks i widok ich spękanych stóp ze stwardniałym naskórkiem jest przerażający!

    Aby stopy były zadbane musimy każdego dnia poświęcić im chwilę na pielęgnację. Często bywa tak, że zapominamy o nich i dopiero gdy pojawia się ból, dają nam znać o sobie.

    Przez dłuższy już czas używam kremów  firmy Propodia, które zapewniają moim stopom pełen komfort.


    Wystarczy mieć te 3 produkty, by nasze stopy były zadbane.

    1. Peeling zmiękczający do stóp chemiczno - mechaniczny.


    2. Codzienny krem ochronny do stóp działający na czterech płaszczyznach.


    3. Kem złuszczająco - zmiękczający na zniszczone pięty.



    Książeczkę informacyjną wraz z próbkami dostałam w aptece.Polecam zapoznanie się z tymi kosmetykami.



    PROPODIA to kompleksowa pielęgnacja dla skóry stóp. Warto o nią odpowiednio dbać każdego dnia, wtedy odwdzięczy się nam gładkością, miękkością oraz odpowiednim nawilżeniem.


    A Wy w jaki sposób dbacie o swoje stopy? W końcu jest jeszcze lato i ta część ciała pozostaje nadal odkryta, więc wypadałoby aby była zadbana :)







    środa, 22 sierpnia 2012

    Produkty do codziennej pielęgnacji.


    Witajcie :)

    Pod koniec pracowitego dnia, wygospodarowałam chwilę, by zajrzeć na bloga. Będzie krótko, zwięźle i na temat... temat kosmetyków :) Przestawiam Wam kilka recenzji produktów, których używam na co dzień. Miłej lektury :)



      Isana - brzoskwiniowy żel do golenia

    Przeznaczony jest do golenia na mokro dla kobiet. Ma przyjazną formułę z aloesem, witaminą E, alantoiną oraz ekstraktem z migdałów. Łagodzi podrażnienia i pielęgnuje skórę nóg, okolic ramion i bikini. 

    - Ładnie pachnie.
    - Jest wydajny i niedrogi.
    - Dobrze rozprowadza się na skórze.
    - Pielęgnuje skórę.
    - Lekko nawilża i pozostawia ją gładką.
    - Ma działanie łagodzące.

    Produkt dostępny tylko w drogerii Rossmann. Używam go od kilku lat i jestem z niego bardzo zadowolona. 





    Eveline Cosmetics  Extra soft

    Odżywczy krem do twarzy i ciała. Producent obiecał 24-godzinne nawilżenie, ochronę, świeżość, miękkość, ukojenie skóry, doskonale wchłaniającą się formułę bez uczucia lepkości. Krem zawiera filtry UVA i UVB i przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. 

    Używam go tylko do ciała, twarz też swobodnie można sobie smarować tym kremikiem bez obaw, że się z nią będzie działo coś złego. Lubię takie opakowanie, można zużyć całość kosmetyku. Wszystkie obietnice producenta przekładają się na rzeczywistość. Pojemność 200 ml i przystępna cena.

    Nivea pure & natural

    Balsam do ciała intensywne nawilżenie przez cały dzień. Przeznaczony do skóry normalnej i suchej. Lekka formuła. Pojemność 400 ml, cena przystępna. 

    Ma lekką formułę, jak obiecał producent. Skóra jest po nim wygładzona.
    Niestety nie zauważyłam intensywnego nawilżenia. Po kilkunastu minutach moja skóra jest wysuszona, jakbym nie używała żadnego balsamu. Mogę go jedynie stosować latem, kiedy moja skóra w większości jest odsłoniona i nie ma kontaktu z ubraniem.


    Ziaja kozie mleko  mleczko do ciała

    Działa naprawczo na epidermę, intensywnie nawilża i wygładza skórę, wyraźnie zmiękcza naskórek. Mleczko przeznaczone jest do skóry suchej i normalnej. 

    - Kosmetyk jest niedrogi przy dużej pojemności 400 ml. 
    - Ma wygodną pompkę do aplikacji.
    - Konsystencja jest gęsta.
    - Dobrze się rozprowadza.
    - Pozostawia skórę nawilżoną i natłuszczoną przez wiele godzin.
    - Dobrze i w miarę szybko się wchłania
    - Wygładza, zmiękcza i uelastycznia skórę.
    - Ładnie pachnie.
    - Mleczko jest wydajne.

    Cztery Pory Roku balsam rozświetlający

    Balsam pielęgnacyjny z refleksami rozświetlającymi skórę twarzy i ciała. Producent opisuje kosmetyk jako łagodną pielęgnację ciała o subtelnym zapachu, wartościach rozświetlających, nawilżających i wygładzających. Złote pigmenty tworzą na skórze delikatny film bardzo subtelnie podkreślający opaleniznę oraz poprawiający naturalny koloryt i jedwabistą gładkość skóry. Balsam ma długotrwale nawilżać i natłuszczać skórę, łatwo wnikać w skórę, pielęgnować, regenerować oraz nadawać piękny i powabny wygląd skórze całego ciała.
    Moja opinia po używaniu balsamu: wygładza skórę, odpowiednio ją nawilżając. Szybko wnika w skórę i nie tworzy na niej tłustej warstwy. Ładnie rozświetla, co widać dobrze przy sztucznym świetle. Nie odpowiada mi niestety jego zapach, jest bardzo drażniący i  z tego względu nie jestem zwolenniczką tego kosmetyku.


    Soraya nawilżający, kremowy żel pod prysznic

    Posiada w swoim składzie wyciąg z miodu, który działa zmiękczająco. Duża pojemność i gęsta konsystencja sprawiają, że kosmetyk wystarcza na długo. Ładnie pachnie, faktycznie zmiękcza, pielęgnuje i wygładza skórę. Działa kojąco i uspokajająco. Bardzo przyjemnie się go stosuje. Dobrze się rozprowadza i ładnie pieni. Pozostawia na skórze przyjemne uczucie orzeźwienia i nawilżenia na długi czas.





    Dove Beauty Body Milk

    Odżywcze mleczko do ciała dla skóry suchej. Ma za zadanie nawilżać skórę przez 24 godziny. 

    - Ma gęstą, konsystencję
    - Przyjemny, delikatny zapach.
    - Szybko się wchłania.
    - Silnie nawilża skórę.
    - Sprawia, że skóra staje się gładka, elastyczna i miękka.
    - Idealny na zimę, ponieważ ma ciężką konsystencję.
    - Niezbyt wydajne.

    Na zdjęciu przedstawiłam próbkę produktu, jednak pełnowymiarowe opakowanie też miałam, a nawet 2 i zużyłam w zimie :)









    wtorek, 21 sierpnia 2012


    Zielono - fioletowy makijaż na dzisiejszy dzień.... Czemu nie ;) Bardzo prosty i szybki w wykonaniu. Dzięki wysokiej jakości kosmetykom, również trwały, czyli ideał na upalny dzień :)



    Do wykonania makijażu użyłam:

    - podkładu Vichy Normaderm Teint opal 15
    - pudru Silky Touch Golden Rose 07
    - palety cieni Lenka Kosmetik (zielenie, fiolet, czerń)
    - kredki Max Factor liquid effect pencil black
    - tuszu do rzęs Rimmel Sexy Curves black
    - różu Lovely Sunny Blusher Cinnamon Lady
      - pomadki Max Factor pink brandy 825




    Olejki eteryczne na cellulit.


    Peeling, jak zapewne wiecie, jest bardzo ważnym zabiegiem kosmetycznym dla naszego ciała. Usuwa martwe części skóry sprawiając, że staje się ona aksamitnie gładka w dotyku. Poza tym skóra po takim zabiegu najlepiej chłonie kosmetyki pielęgnacyjne - balsamy, mleczka, żele do ciała. Kiedy systematycznie robimy peeling skóry (1-2 razy w tygodniu) nasza skóra wygląda na zdrowszą, jest odżywiona i promienna. Wiadomo, że stosując taki zabieg na skórę twarzy oraz na resztę ciała, nie będziemy używały takich samych kosmetyków, ponieważ skóra na twarzy jest znacznie delikatniejsza i ma inne potrzeby. W sklepach czy aptekach dostępnych jest mnóstwo preparatów tego typu, jednak można z powodzeniem poradzić sobie z wykonaniem samodzielnie peelingu w domu. 

    Oprócz znanego zapewne wszystkim peelingu kawowego, stosuję peeling, w którego skład wchodzą olejki eteryczne.

    Peeling jest banalnie prosty w wykonaniu. Potrzebujemy tylko pojemnika lub miseczki, w której będziemy mieszać składniki.

    W zależności od tego ile kosmetyku będziemy potrzebować, same ustalamy sobie proporcje. 

    Mój peeling składa się z: soli gruboziarnistej (jeśli nie macie może być zwykła), łyżeczki cynamonu, żelu pod prysznic (najlepiej nawilżającego). I uwaga dodajemy po 3-4 krople maksymalnie olejków, ponieważ mają wysokie stężenie. W moim przypadku jest to olejek grapefruitowy oraz geraniowy. Wszystko mieszamy, aż powstanie papka i gotowe :) Takim peelingiem masujemy zwilżoną skórę. 

    Dlaczego wybrałam takie olejki...

    Nie kierowałam się w tej kwestii zapachem, aczkolwiek ten też jest ważny w dalszej kolejności. 

    Olejek grejpfruitowy działa pozytywnie na problemy z cellulitem, pomaga w zwalczaniu go. Za 10ml olejku grapefruitowego zapłaciłam w aptece ok. 8 zł.

    Olejek geraniowy oprócz swoich właściwości zwalczających cellulit ma wiele innych zastosowań. Działa także na bóle głowy różnego pochodzenia, nadpobudliwość, bezsenność, zdenerwowanie, zaburzenia seksualne, oziębłość, schorzenia skórne, trądzik, grzybicę, łupież i wypadanie włosów, lęki, stany depresyjne. 
    W przypadku peelingu ma oczywiście działać a pomarańczową skórkę. Buteleczka 10 ml kosztowała ok. 12 zł. 

    Z tych olejków można robić również okłady na miejsca dotknięte cellulitem. Należy wtedy zagotować wodę (pół litra), przygotować gazę. Do pojemnika z wodą wlać po 3 krople olejków. Namoczyć gazę i nałożyć ciepłe okłady, tam gdzie mamy cellulit. Należy następnie położyć się na pół godziny pod ciepłym kocem, żeby nasza kuracja zaczęła działać. Po tym czasie zdejmujemy okłady i wcieramy w skórę balsam.

    Do naszego balsamu również możemy dodać kilka kropli olejku. Będzie intensywniej pachniał, a także lepiej zwalczał pomarańczową skórkę.





    poniedziałek, 20 sierpnia 2012

    Zakupowo, kosmetycznie, makijażowo.


    Najpierw będzie trochę niekosmetycznie :) To moje nowe torebki wynalezione w Reserved, po dość okazyjnych cenach. Nie mogłam przejść obok obojętnie... tym bardziej, że zwróciłam na nie uwagę, jak nie były przecenione. 





    torebka z lewej 39,99
    torebka z prawej 45,99

















    To już moje małe zakupy kosmetyczne - tylko niezbędne do funkcjonowania ;) Jako nowość, której wcześniej nie miałam, kupiłam żel pod prysznic Radox - kwiat lotosu i płatki pomarańczy. 


    Zapraszam Was do przeczytania recenzji kosmetyków:


    1. Efektima maseczka oczyszczająca z wyciągiem z nagietka.

    Nowoczesna, skuteczna i szybko działająca maseczka oczyszczająca. Zastosowany w maseczce kaolin wchłania zanieczyszczenia i nadmiar tłuszczu pokrywającego skórę. Napina ją, wygładza oraz nadaje ładny, matowy wygląd. Formuła maski zawiera dodatkowo wyciąg z nagietka oraz rumianku, które działają kojąco, łagodzą podrażnienia i intensywnie pielęgnują cerę oraz zapobiegają powstawaniu nowych zmian na skórze.

    Maseczka działa bardzo łagodnie oczyszczająco. Zaobserwowałam wygładzenie, rozświetlenie oraz ujednolicenie cery po jej zastosowaniu. Nie wysusza skóry, a na takim efekcie mi zależało. Ma ładny zapach, odpowiednią konsystencję, którą w łatwy sposób zaaplikujemy na twarz. Saszetka zawiera 10 ml, które wystarczają na 2-4 aplikacji, w zależności od tego ile preparatu nałożymy na skórę. Cena ok. 4 zł.



    2. Bielenda wazelina kosmetyczna.


    Pojemność 25 ml, cena 1,49. Jej konsystencja jest dość płynna. Wazelinę trzeba przechowywać w lodówce. Zdecydowanie wolę smakowe wersje tego specyfiku. Używam jej na usta w celu ich nawilżenia. Niestety szybko wchłania się w usta i za chwilę trzeba je znowu smarować. Polecam ją do innych celów, np. smarowania dłoni, skórek i paznokci na noc.









     3. Synergen puder w kompakcie antybakteryjny.

     

     Puder w kompakcie został stworzony specjalnie z myślą o skórze trądzikowej. Idealnie sprawdza się w drodze, pokrywa dokładnie niedoskonałości nie zamykając porów. Specjalne składniki zapobiegają tworzeniu się wyprysków i nieczystości. 




    Miałam ten kosmetyk kilka lat temu i postanowiłam sprawdzić jego działanie teraz. Była na niego promocja w Rossmannie, jeżeli się nie mylę, kosztował ok. 7 zł za 9g. Mam odcień 02. 
    Nakładając go mam wrażenie, jakbym posypywała twarz mąką. Średnio matuje i pokrywa jakiekolwiek niedoskonałości. Za to   idealnie wygładza skórę, która w dotyku jest aksamitna. Podkreśla niestety suche skórki, które inaczej wcale nie są widoczne. Jego trwałość również pozostawia sporo do życzenia. Odcień nie jest też dla mnie idealny, ewentualnie może sprawdzić się w zimie, kiedy będę miała bledszą skórę.
     

     4. Avene mleczko do demakijażu do skóry naczynkowej


    Avene Antirougeurs  Dermo-nettoyant lacte.
    Mleczko do demakijażu dla skóry naczynkowej. Bardzo wydajny kosmetyk dostępny w aptece. Ma dużą pojemność, bo aż 300ml i bardzo przyjazne opakowanie z pompką, która umożliwia kontrolowanie ilości kosmetyku, jaki chcemy wycisnąć. Jest bardzo delikatne i łagodne dla skóry. Jego zapach jest dość specyficzny, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Idealnie zmywa makijaż, nie podrażnia skóry oraz oczu. Jest wydajne. Ładnie się również prezentuje.Po skończeniu opakowanie można swobodnie rozciąć i wydobyć resztki kosmetyku, które wystarczą na 2-3 demakijaże.










    Dziś makijaż w 3 odcieniach różu ;)



    Do wykonania makijażu użyłam:

    - podkładu Vichy Normaderm Teint opal 15
    - pudru brązującego Golden Rose 104
    - cieni z palety Lenka Kosmetik
    - kredki do oczu Max Factor liquid effect pencil black
    - kredki do brwi Kobo Professional brązowej
    - maskary Max Factor 2000 Calorie
    - pomadki Maybelline luminous beige 742
    - różu Bell 2 Skin pocket







    Zainspirowana jednym z komentarzy postanowiłam wykonać i zrobić zdjęcie makijażu w odcieniach fioletu. Bardzo podoba mi się taka kolorystyka. Wydaje się idealna na wieczorne wyjścia. Jako makijaż dzienny odcienie fioletu są odważne i bardzo intensywne. Dlatego preferuję taki make up wieczorową porą ;)




    Do wykonania makijażu użyłam:

    - Pharmaceris tonizujący krem do twarzy intensywnie nawilżający 02
    - puder w kompakcie Synergen 02
    - kredka do oczu Manhattan 1010N czarna
    - paleta cieni Lenka Kosmetik 
    - tusz do rzęs Bourjois Volume Glamour Max Definition
    - róż Lovely Sunny Blusher Cinnamon Lady 
     - pomadka Maybelline luminous beige 742







    sobota, 18 sierpnia 2012


    Wczorajszy dzień minął mi szybko i bardzo pracowicie, dlatego nie miałam czasu nawet zajrzeć na bloga. Za to w czwartek uszczęśliwiłam się zakupami. Pochwalę się nimi przy najbliższej nadarzającej się okazji :) Popołudniem poczuję weselny klimat, więc niedługo biorę się za "zabiegi upiększające, począwszy od peelingu skóry i skończywszy na makijażu i fryzurze :)


    Takiej fryzury nie będę miała, bo sama sobie nie zrobię :) Za to na włosach Moniki możecie zobaczyć efekt mojego "natchnienia" ;) Pomysł zaczerpnięty z mojej wyobraźni oczywiście :) Fryzura typowo letnia (za sprawą kwiatów we włosach), idealna na dzisiejszy ciepły, słoneczny dzień.

    Mój sposób na zadbane stopy:
     

    Neutrogena peeling do stóp

    W celu zwiększenia rezultatów kuracji odżywczym kremem do stóp Neutrogena nabyłam peeling do stóp tej samej firmy. Krem bardzo przypadł mi do gustu, o czym już pisałam, więc postanowiłam wypróbować peeling.

    - Ma bardzo ładny zapach.

    - Już podczas wykonywania peelingu odświeża skórę.

    - Ładnie się rozprowadza na stopach.

    - Po pierwszym zastosowaniu widać efekt nawilżenia,

       wygładzenia, zmiękczenia zrogowaceń naskórka.

    Jest bardzo skuteczny. W połączeniu z kremem widać najlepsze efekty.



    Neutrogena odżywczy krem do stóp

    Pomaga regenerować suche stopy i popękane pięty od pierwszego dnia stosowania. Natychmiast ukojone stopy są widocznie bardziej miękkie i gładkie na dłużej.

    - Ma żelowa konsystencję.

    - Ładny zapach.

    - Stosowany na noc świetnie odżywia, wygładza,

       zmiękcza i nawilża skórę stóp.

    - Nie klei się, nie tworzy tłustej warstwy na

       skórze.

    - Nie sprzyja poceniu się stóp.

    Dla moich stóp to kosmetyk numer 1. Do tej pory żaden krem nie potrafił zdziałać tego, co temu udało się już po pierwszym razie od zastosowania! Jest rewelacyjny, nie spodziewałam się, że znajdę taki kosmetyk.







    czwartek, 16 sierpnia 2012

    Bioliq - NOWOŚĆ!

    Bioliq to linia dermokosmetyków, których substancje czynne otrzymywane są w wyniku ekstrakcji, pozwalającej na skuteczne zachowanie ich unikalnych właściwości.

    Podstawą serii Bioliq jest wyciąg z Onopordum acanthium, który zawiera cenne dla skóry laktony seskwiteprenowe. Zastosowana metoda ekstrakcji sprawia, że zachowane są jego silne właściwości regeneracyjne, wynikające ze zdolności do pobudzania różnicowania się keratynocytów (komórek naskórka). Dzięki temu kosmetyki Bioliq w naturalny sposób stymulują rekonstrukcję skóry, wykazując działanie naprawcze i intensywnie regenerujące. 

    Każdy krem z serii Bioliq, oprócz Onopordum acanthium, zawiera również naturalny wyciąg roślinny dedykowany indywidualnym potrzebom skóry w różnym wieku, wzmacniający i uzupełniający jego działanie.

    Jak już wspomniałam we wcześniejszych postach, mam 2 kremiki Bioliq, których działanie mogę z powodzeniem już opisać. W tym celu zapraszam do działu Pielęgnacja twarzy. Wkrótce pojawi się także opis serum punktowego na trądzik tej firmy (muszę go dokładnie przetestować). Recenzję balsamu antycellulitowego znajdziecie na stronie Pielęgnacja ciała.


    Co skłoniło mnie do wypróbowania nowych na rynku kosmetyków Bioliq? 

    Na pewno zwykła ciekawość, jak sprawdzą się te nowości na skórze. Cena jest również bardzo przystępna. Po zakupie pierwszego produktu, jakim był balsam antycellulitowy, zadowolona z jego działania, skusiłam się na inne produkty. I nie żałuję, bo naprawdę warto. Dermokosmetyki Bioliq są bardzo przyjazne dla skóry i nie wyobrażam sobie teraz dnia bez nich. 


    Bioliq krem do cery trądzikowej na dzień
     
     
    Przeznaczony do pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu. Dedykowany skórze trądzikowej. Odpowiedni również do skóry wrażliwej.Zawarty w kremie wyciąg z cimicifugi chroni komórki przed działaniem wolnych rodników oraz łagodzi podrażnienia, zapewniając właściwą pielęgnację cery trądzikowej. Krem reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu ogranicza wydzielanie sebum oraz doskonale matuje błyszczące partie skóry. dodatkowo działa antybakteryjnie oraz ogranicza pojawianie się nowych niedoskonałości.   

    Podobnie, jak w przypadku kremu na noc nie byłam przekonana, czy powinnam zacząć testować go na mojej skórze. Byłam również pozytywnie zaskoczona jego działaniem. Krem na dzień dobrze rozprowadza się na skórze, ma lekką konsystencję, która temu sprzyja. Delikatny zapach czuć tylko przy nakładaniu dermokosmetyku. Można stosować go pod makijaż, bez najmniejszych obaw. Świetnie radzi sobie z matowieniem skóry, nie przesuszając jej. Wygładza skórę i sprawia, że wygląda zdrowo. Hamuje powstawanie wszelkich niedoskonałości skóry. Zaskórniki są coraz mniej widoczne, pory są zwężone i estetycznie wyglądają. Skóra się nie przetłuszcza, tak jak po niektórych kosmetykach, w tym matujących i przeciwtrądzikowych. Przez cały dzień utrzymuje się efekt świeżej skóry, która promienieje blaskiem. 


     Bioliq krem regenerujący do cery trądzikowej na noc

    Przeznaczony do pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu. Dedykowany skórze trądzikowej. Odpowiedni również do skóry wrażliwej. Ekstrakt z białej herbaty ogranicza nadmierne złuszczanie naskórka, który blokuje pory i przyczynia się do powstawania zaskórników. Działa kojąco i łagodząco, poprawiając wygląd cery trądzikowej. Zawarte w kremie połączenie kwasu oleanowego oraz żelu osmotycznego normalizuje pracę gruczołów łojowych oraz działa antybakteryjnie. Dodatkowo krem wspomaga nocną regeneracje skóry, przyśpieszając redukcję zmian trądzikowych, a także chroni przed powstawaniem nowych niedoskonałości, takich jak krostki i zaskórniki. Cera o poranku jest odpowiednio odżywiona i wypoczęta.
     
    Mimo tego, iż mam skórę mieszaną ze skłonnością do przesuszania i łuszczenia, postanowiłam spróbować tego kremu, zaczynając od używania próbek. Obawiałam się jednak, że krem ten może wysuszyć jeszcze bardziej moją skórę, jednak myliłam się. Bioliq zupełnie nie wysusza skóry! Ładnie ją matowi (chociaż nie miałam problemów z błyszczeniem skóry). Twarz wygląda na ożywioną i zdrową. Skóra jest gładka i aksamitna w dotyku. Po nocy nie ma efektu przetłuszczonej, błyszczącej się skóry. Pory zmniejszają się widocznie, zaskórników jest coraz mniej i są ledwo co dostrzegalne(co zaobserwowałam również u osoby z tłustą cerą, stosującą ten krem). Konsystencja dermokosmetyku jest lekka, świetnie się rozprowadza i szybko wnika w skórę. Ma ładny, bardzo delikatny zapach. Opakowanie - tubka - zawiera 50 ml. Zapłaciłam za niego 11,98 zł, czyli cena jest przystępna. 



    Bioliq balsam antycellulitowy
    Za zadanie ma pobudzić metabolizm tkanki tłuszczowej, zredukować cellulit, poprawić kondycję i wygląd skóry ud, pośladków oraz brzucha. Należy stosować rano i wieczorem. Opakowanie 180 ml.

    Widocznie wygładza skórę, przy okazji intensywnie ją nawilża.  
    Podoba mi się jego zapach.  
    Konsystencja jest lekka, dobrze się rozprowadza.  
    Jest wydajny.  
    Już po pierwszej aplikacji skóra jest ładniejsza - gładka i miękka, wygląda zdrowo i promiennie.  
    Ma wygodne opakowanie.  
    Nie podrażnia skóry. 

    Kupiłam go w aptece w przystępnej cenie ok. 16 zł. To nowy produkt na rynku, który bardzo przypadł mi do gustu. Na pewno będę go stosowała.



    A Wy macie już jakieś doświadczenia z dermokosmetykami Bioliq? Jestem ciekawa Waszych opinii.