środa, 28 listopada 2012

Recenzje / Eveline + Wibo/ I co z tego wyszło?


Witam Was wieczorowa porą :)


 Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i na temat... Na temat kosmetyków kolorowych kilka słów. Będzie coś dla mnie fajnego i kosmetyk, który mnie rozczarował... Zapraszam do lektury ;)



EVELINE IDEAL COVER LUXURY DEFINITION 
(luksusowy kryjący podkład nawilżająco - wygładzający) 

Jest to podkład nowej generacji, który doskonale kryje wszelkie niedoskonałości cery, nadając jej świeży, promienny wygląd na długi czas, jednocześnie nawilżając. Preparat perfekcyjnie stapia się ze skórą, nie dając efektu maski, co jest charakterystyczne dla podkładów kryjących. Przeznaczony jest do wszystkich rodzajów cery.



Moja opinia: Podkład mam w kolorze beżowym, nr. 26. Produkt zawiera pompkę, dzięki temu wydobycie kosmetyku z wewnątrz opakowania nie sprawia trudności. Podkład ma delikatną konsystencję, mimo tego, że intensywnie kryje. Początkowo, kiedy rozprowadzam go na skórze, sprawia wrażenie oleistego. Efekt ten szybko zanika na skórze i pozostaje ona idealnie gładka, dobrze nawilżona oraz matowa. Kosmetyk nie powoduje u mnie przetłuszczania skóry. Świetnie daje radę z maskowaniem wszelkich niedoskonałości skóry, przy czym wygląda naprawdę naturalnie. Rozprowadza się równomiernie i nie tworzy efektu maski. Na skórze z powodzeniem mam go cały dzień. Jest idealny na tą porę roku. Mam wrażenie, że poniekąd chroni moją skórę przed wysuszaniem.



WIBO EXTREME LASHES VOLUME MASCARA
( pogrubiająca maskara do rzęs)


Co o niej pisze producent?

 " Jeśli szukasz długotrwałego efektu wydłużonych i pogrubionych rzęs bez efektu rozmazywania to znajdziesz wszystkie te cechy w maskarze Extreme Lashes. Produkt posiada szczoteczkę z tworzywa sztucznego z odpowiednio dobranym włosiem i kształtem szczoteczki zapewniają równomierne rozdzielenie tuszu na rzęsach."
  
"Ekspresowe pogrubienie i wydłużenie rzęs. Idealnie stylizuje rzęsy nie sklejając ich. Super trwałość przez cały dzień."





Moja opinia: Chciałam go wypróbować, ponieważ bardzo spodobał mi się tusz Wibo Growing Lashes, a że była promocja w Rossmannie to nie ryzykowałam wiele. Fajne, różowe opakowanie zwraca uwagę. Szczoteczka, jak wiać na załączony zdjęciu ma niezły kształt, który nie utrudnia nakładania maskary na rzęsy. 

Mogę zgodzić się z tym, że tusz pogrubia rzęsy i je w miarę ładnie rozdziela. Niestety trwałość całodniowa, jaką obiecuje producent, jest wątpliwa. Nawet pół dnia nie minęło a  z moich rzęs tusz zaczął się osypywać i lądował pod oczami. Pierwsze zdjęcie przedstawia moje rzęsy zaraz po umalowaniu.


Początkowy efekt nie zrobił na mnie wrażenia "wow" ale byłam zadowolona, osiągając taki, nie inny efekt na rzęsach. Maskara jest lekka, nie obciąża włoków. Ale jakie było moje zdziwienie, kiedy spojrzałam w lustro, a moje rzęsy...  zresztą same zobaczcie.


... opadły, maskara się pokruszyła, jak wcześniej wspominałam. Po jakim czasie tak wyglądały moje rzęsy? Otóż po 3-4 godzinach! 
Maskara jest bardzo nietrwała. Będę jeszcze próbowała się nią malować, ale sądzę, że cudów nie będzie. 




Macie jakieś doświadczenia z tymi kosmetykami?




9 komentarzy:

  1. nie inwestuję w takie tanie maskary właśnie z takich powodów, że mogę się na nich zawieść, a ja bardzo nie lubię wyrzucać pieniążków w błoto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszty akurat były niewielkie, nie zbiedniałam za bardzo ;)

      Usuń
  2. jej ... masakra, a nie maskara :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekałam na Twoja opinię o tuszu, również jestem zachwycona Growing Lashes...ale jak widać ten nie dorównuje jakością "koledze"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nooo... pierwszy raz się spotkałam z taką cudaczną maskarą :P. Już wiem, że obok niej szerokim łukiem :P.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że mamy podobne odczucia co do Growing Lashes :)
    Miałam się skusić również na Extreme Lashes, ale po Twojej recenzji zrezygnuję chyba.
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Growing Lashes jest bardzo dobrym i niedrogim tuszem, jedyny mankament to taki że tusz dość szybko gęstnieje, (mój po ok 3 tyg) i utrudnia aplikację...:)
    Jego kolegi nie miałam i raczej się nie skuszę...:)


    PS.
    Recenzja L'Oréal Volume Million Lashes Excess już jest, zapraszam...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podkład godny zainteresowania sie nim :) Nawet nie wiedziałam ,że Eveline już ma podkłady zawsze kojarzyli mi sie z balsamami, błyszczykami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takich pędzelków w maskarach więc bym i tak się nie skusiła.

    OdpowiedzUsuń