Dzisiejszy dzień minął w mgnieniu oka, dlatego dopiero teraz znalazłam chwilę na napisanie posta. Chcę Wam pokazać mój makijaż w fioletach. Nie przepadam za błyszczącymi cieniami ale tym razem właśnie w takim wydaniu się prezentuję.
Do wykonania makijażu użyłam:
- podkładu w musie Mousse make up Manhattan beige 72
- pudru antybakteryjnego w kompakcie Synergen 02
- cienie z palety Astor Eye Artist Smokey Purple i Delicate Attention
- wodoodporny tusz do kresek Rimmel
- maskara Growing Lashes Wibo
- brązujący puder w kamieniu Kobo Professional Egyptian Sand 306
- korektor do brwi Art Scenic Eveline czarny
- pomadka Kate Rimmel 104
A Wy moje drogie lubicie połyskujące cienie do powiek czy stawiacie na mat?
oo.. pięknie, tak wieczorowo
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię błyszczących cieni, ale ładnie wygląda Twój makijaż :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż a w fioletach wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńJa lubie różne cienie, matowe, błyszczące...wszystkie :) zależy od okazji :)
Świetnie bardzo elegancko, chociaż ja w takich kolorach nie czuję się za bardzo :)
OdpowiedzUsuńślicznie :) pasuje Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńśweitne ! :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory tych cieni ;D miałam przyjemność malować nimi na konkursie astor jesienny look ;D
OdpowiedzUsuńWitam. Przyznaję Ci wyróżnienie Liebster-blog - zapraszam http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/2012/12/liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńJa osobiście wolę mat, ale na perłowe cienie tez czasem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na mini-rozdanie :)
bardzo fajny blog, dodaje do obserwowanych i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Chylę przed Tobą czoło:):) Piękny makijaż oczu:)
OdpowiedzUsuńpięknie w tym makijażu
OdpowiedzUsuń