poniedziałek, 20 maja 2013

Poniedziałkowy "rumieniec".


To już kolejna maseczka marki Efektima, jaką miałam okazję wypróbować na własnej skórze. Tym razem historia potoczyła się inaczej niż zwykle... Zapraszam do przeczytania recenzji.


 Efektima Age - Protect
 maseczka błotna przeciwzmarszczkowa 

Informacje z opakowania:  Odmładzająca skórę maseczka, na bazie błota zawierającego 70% substancji organicznych. Głęboko wnika w pory, absorbuje nagromadzone zanieczyszczenia, dodaje blasku i witalności. Biostymuluje komórki skóry, powodując wzrost elastyczności i efekt wzmocnienia naskórka. Dodatkowo maseczka wzbogacona została w wyciąg z kwiatu orchidei, który nawilża, działa przeciwstarzeniowo oraz redukuje drobne zmarszczki. 

Efektem zabiegu jest wzmocniona, bardziej napięta i elastyczna skóra. Zmarszczki są mniej widoczne, a cera świeża i promienna.

pojemność 7 ml




Moja opinia:
  • Opakowanie - saszetka o pojemności 7 ml, która wystarcza na jedną aplikację.
  • Konsystencja - idealna (nie spływa z buzi).
  • Zapach - mało wyczuwalny, przeciętny, niezachwycający ale również nie drażniący.
  • Kolor kosmetyku - szaro - brązowy. 
  • Aplikacja - maseczka świetnie się rozprowadza po skórze.
  • Działanie - nie ma spektakularnych efektów - lekko nawilżona, odżywiona skóra, nie zauważyłam wygładzenia drobnych zmarszczek mimicznych.
  • Działania niepożądane - od razu po aplikacji poczułam okropne szczypanie skóry, miałam wrażenie, jakby mi twarz płonęła. Od razu miałam zmyć maseczkę, jednak wstrzymałam się i po 2 minutach poczułam kojący chłód na twarzy. Niestety po zmyciu maseczki skóra była nadal czerwona, z tym, że już nie szczypała i nie piekła. Dzisiaj natomiast, przeglądając się rano w lustrze, przestraszyłam się, ponieważ cała moja buzia jest zaogniona - czerwona, a skóra wyraźnie podrażniona, jakby "wypalona" , mocno przesuszona w niektórych miejscach.
Do maseczki na pewno nie powrócę. Widocznie moja skóra źle zareagowała na któryś jej składnik. Pozostałe 3 maseczki Efektimy okazały się dla dobre, a dwie z nich będą często gościły (a właściwie już goszczą) w mojej kosmetyczce :)



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.






7 komentarzy:

  1. Lubię maseczki, stosuję często bardzo różne, ale niestety czasem zdarza mi się to co Tobie - podrażnienie, zaczerwienienie. Ostatnio nawet takie, które utrzymywało się dwa dni :( Mama kupiła mi krem z aloesem, który pomógł w takiej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam i już nie mam zamiaru jej poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jej,akurat teraz przerzucam się na naturalne kosmetyki do twarzy ale może kiedyś ją wypróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze się nie zabrałam za jej używanie, ale mnie zaniepokoiłaś

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w podobny sposób zareagowała skóra na maskę Dermo Face, Rosacal, maska-opatrunek wzmacniająco-łagodząca na twarz a inne od Tołpy są naprawdę dobre...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. szczypania skóry nie wybaczę żadnemu kosmetykowi ;) wszystkie z tym efektem odkładam w kąt ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam i ja takie, które nie pozwalają mi spojrzeć w lustro i ubolewać nad czerwoną skórą...

    OdpowiedzUsuń