Peelingi przygotowuję przeważnie sama, kierując się potrzebami mojej ..skóry. Lubię porządne zdzieraki i takie sobie serwuję najczęściej. Jakiś czas temu wpadł mi jednak w łapki gotowy produkt, który naprawdę wywarł na mnie pozytywne wrażenie i nie wykluczam, że jeszcze po niego sięgnę.
APIS - Mineralny peeling do ciała z czarnym błotem z Morza Martwego i lawą wulkaniczną
Zużyłam już całe opakowanie i zdążyłam je wyrzucić, dlatego
dokładnego opisu nie będzie. Producent jednak polecał ten produkt dla każdego
rodzaju skóry, zwłaszcza z objawami cellulitu, obiecując "idealne wygładzenie i ujędrnienie". Cudów się po nim nie spodziewałam, ale o tym za chwilę ;)
Kosmetyk znajduje się w miękkiej tubie, która dodatkowo zabezpieczona była plastikiem i przed użyciem należało go oderwać od opakowania. Nikt do środka przede mną nie zaglądał, to już duży plus. Konsystencja peelingu okazała się lekka, nie zbita. W "masie" jest mnóstwo niezbyt dużych drobinek, które okazały się ostre. Przed pierwszym użyciem pomyślałam, że będzie bardzo niewydajny. Pomyliłam się. Rola drobinek oraz odpowiedniej konsystencji kosmetyku sprawiła, że był to peeling, którego użyłam wiele razy i wcale go sobie nie żałowałam. Peeling idealnie sunie po skórze, "przyczepiając" się do niej. Niewielka ilość wystarczy, by wypeelingować ciało.
Zapach kosmetyku jest specyficzny, dla mnie niedrażniący. Poniekąd przypominał mi zapach kosmetyków naturalnych. Nie wyczuwałam go mocno pod prysznicem.
Dla mnie produkt typu peeling ma usuwać obumarły naskórek, a co za tym idzie wygładzać, poprawiać krążenie, przygotowywać skórę do przyjęcia kosmetyku pielęgnacyjnego. I z tym radzi sobie bez zarzutów.
Moim zdaniem to dobry kosmetyk, który fajnie radzi sobie z "powierzonym" mu zadaniem. Nie ma co się łudzić, że jakoś szczególnie ujędrni skórę, czy wyszczupli - nie ma tak łatwo ;)
pojemność 200 ml
cena ok. 20 zł
Lubicie peelingi?
Jakie możecie mi jeszcze polecić?
Lubiłam go :)
OdpowiedzUsuńW sklepach jest tyle peelingów, że pewnie nie zwróciłabym na ten uwagi ;) Ale zapewne jest dobry dla osób z łuszczycą i innymi chorobami skórnymi ;)
OdpowiedzUsuńO nie spodziewałabym się, że to takie niezły zdzierak
OdpowiedzUsuńMuszę go poszukać.
OdpowiedzUsuńJakie peelingi własnej roboty preferujesz? Chętnie poznam Twoje receptury:)
OdpowiedzUsuńta lawa brzmi ciekawie;)
OdpowiedzUsuńfajny kosmetyk sie wydaje ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam błotne kosmetyki - maseczki, szampony, balsamy...jestem fanką błota;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym peelingiem, lubię błotko w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś już go widziałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :) Ja znowu lubię już gotowe kosmetyki :) Jestem za dużym leniuszkiem :D
OdpowiedzUsuńHaha troche mnie nazwa przeraża :D
OdpowiedzUsuńKosmetyki Apis cały czas mocno mnie intrygują, więc z przyjemnością wypróbowałabym ten peeling. Czarne błoto wzbudza moje zaufanie ;)
OdpowiedzUsuńlawa? ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmam z tej linii peeling do stóp - spisuje się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego naczytałam się o firmie APIS i mam ochotę ją wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam peelingi :) Z apisu polecam peeling z miodowej serii, w takim białym słoiczku.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie ten peeling,lubię tego typu kosmetyki mineralne;)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi, a ten wygląda na całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuń