Był czas, kiedy mydła w kostce odeszły w zapomnienie, a ich miejsce zajęły produkty płynne. Ja jednak z kostki nie zrezygnowałam, a nawet jeśli na jakiś czas, to wracałam do niej. Jest ona dla mnie niezbędna i wcale nie chodzi o mycie rąk czy ciała. Ostatnio miałam okazję poznać ciekawy kosmetyk - mydełko w kostce, o którym dzisiaj opowiem.
Balnea - Specjalistyczne mydło cynkowe regenerujące
Informacje o produkcie: Polecane jest dla osób, które posiadają drobne niedoskonałości skórne, mają częsty kontakt z detergentami, mają podrażnioną skórę w wyniku opalania. Produkt dokładnie oczyszcza, regeneruje oraz koi przesuszoną skórę, także w wyniku opalania, zmiękcza, wygładza i łagodzi podrażnienia, zmniejsza skłonność do pojawiania się odparzeń.
Rzadko sięgam po mydła, a w szczególności do twarzy bo strasznie mi ją wysuszają :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydła i tylko nimi się myję. Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńteż raczej nie uzywam mydełek, ale już wiele dobrego słyszałam o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńczuję się mocno skuszona :)
OdpowiedzUsuńmam kilka mydełek w zapasach ale jakoś nie mogę się przekonać do pielęgnacji w tej formie :/
OdpowiedzUsuńte kosmetyki mnie ciekawią;)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie bardziej wolę mydło w płynie. Używam tylko do mycia rąk, dlatego płyn jest wygodniejszy :)
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów tej firmy, ale zapominam używać :D
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak porządne, zwykłe mydło.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię to mydełko :)
OdpowiedzUsuńJa miłośniczka mydełek - aż dziwne że jeszcze go nie miaąłam ;)
OdpowiedzUsuńSama jakoś nie mogę przekonać się to mydeł w formie stałej. Toleruję tylko te w płynie :)
OdpowiedzUsuńmydło i moja twarz to niestety złe połączenie - gdybym to zrobiła, miałabym zamiast skóry jedną wielką suchą skorupę :P tutaj natomiast aż nie chce mi się wierzyć, że nawilża - musiałabym chyba sama przetestować :D
OdpowiedzUsuńZ Barwy polecam mydło różane i oliwkowe :)
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie kupiłam mydło heheh tzn przez ten oto post ;) Tylko wzięłam siarkową wersję coby gębę troszkę rozruszać ;)
OdpowiedzUsuń