Lubię opowiadać Wam o moich kosmetycznych ulubieńcach, a w szczególności o produktach, które okazały się hitami. Czasem uda mi się trafić na takie perełki. Ostatnio miałam szczęście, bo w moje ręce wpadł jeden z nowych peelingów do twarzy Nacomi. Już po pierwszym użyciu było ogromne "wow!". Marka jest mi znana, ma bogaty asortyment produktów, które aż się proszą, by po nie sięgnąć. Kilka z nich miałam i byłam bardzo zadowolona (tutaj możecie przeczytać recenzje).
W sklepie Nacomi pojawiły się 4 rodzaje peelingów do twarzy: nawilżający, przeciwtrądzikowy, przeciwzmarszczkowy i wygładzający. Zdecydowałam się na ten ostatni i to on zostanie bohaterem dzisiejszego wpisu :)
Informacje z opakowania: Peeling z naturalnymi ekstraktami roślinnymi o właściwościach zabiegu mikrodermabrazji z salonu kosmetycznego. Żel po spotkaniu z wodą zmienia się w krem. Dzięki temu, cenne olejki pozostają na skórze, nie pozostawiając tłustej warstwy! Skóra po peelingu jest wyraźnie wygładzona. Peeling wygładza skórę twarzy, rozjaśnia przebarwienia i zmniejsza zaczerwienienia.
Moja opinia: Produkt otrzymujemy w przezroczystej tubie, dzięki temu możemy kontrolować poziom zużycia. Szata graficzna jest idealnie dopasowana, nie zawiera zbędnych elementów, zachęca do wypróbowania kosmetyku. Na opakowaniu znajdują się wszystkie niezbędne informacje, sposób użycia, skład oraz data ważności na zgrzewie.
Po uchyleniu wieczka, mój nos oszalał! Mogłabym niemal cały czas wąchać ten cudownie pachnący peeling :) To kompozycja oleju z dzikiej róży oraz borówki. Ja wyczuwam słodką nutę borówki i winogrona (nie wiedzieć czemu :) ). Ten kosmetyk dostarcza przyjemnych doznań dla zmysłów, przenosząc nas do zapachowego raju.
Konsystencja produktu jest specyficzna, taka żelowo - kremowa. Przed zastosowaniem go należy wstrząsnąć opakowaniem, by wymieszać zawartość. W tubie oddzielają się dwie warstwy - ta żelowa oraz olejek.
Aplikując peeling na twarz, nie sposób nie wyczuć mnóstwa mikro - drobinek, takich jak w korundzie. Są one naprawdę drobniutkie, za to dosyć ostre. Choć nie tak, by zrobić sobie nimi krzywdę. Kosmetyk przyjemnie sunie po twarzy. Jego konsystencja ulega zmianie na bardziej kremową i wytwarza się subtelna pianka.
Łatwo się zmywa. Pozostawia uczucie głębokiego nawilżenia, zapewne dzięki zawartości olei. Nie jest to chwilowe nawilżenie. Mam wrażenie, że substancje wnikają głęboko w skórę i zostają w niej na długi czas. Kosmetyk wygładza, odżywia, usuwa martwy naskórek. Podoba mi się efekt dokładnego oczyszczenia cery. Idealnie przygotowuje twarz do przyjęcia kremu. Nie pozostawia uczucia lepkiej skóry, nie ściąga jej, nie sprawia, że staje się przesuszona i natychmiast trzeba sięgać po krem. Przy systematycznym stosowaniu zauważyłam, że koloryt mojej skóry został lekko wyrównany, przebarwienia stały się mniej widoczne. Może nie jest to jakaś ogromna zmiana, ale na pewno dobry początek dla zabiegów rozjaśniających, jakie mam zamiar przeprowadzić.
Jednorazowo zużywam średniej wielkości kroplę produktu, która wystarcza mi z powodzeniem na całą twarz. Peeling jest zdecydowanie wydajny. Poza tym ma bardzo przyjemny skład.
Kiedy skończę to opakowanie, na pewno sięgnę po następne :) Peeling wygładzający Nacomi ma na moją cerę dobroczynny wpływ. Po nim skóra odzyskała blask i nawilżenie. Mam też ochotę wypróbować inne dostępne warianty. Ciekawe czy tak samo bosko pachną i dobrze działają na skórę?
W sklepie Nacomi pojawiły się 4 rodzaje peelingów do twarzy: nawilżający, przeciwtrądzikowy, przeciwzmarszczkowy i wygładzający. Zdecydowałam się na ten ostatni i to on zostanie bohaterem dzisiejszego wpisu :)
Nacomi - peeling do twarzy wygładzający
pojemność 75 ml
cena 25 zł
dostępność - tutaj
Moja opinia: Produkt otrzymujemy w przezroczystej tubie, dzięki temu możemy kontrolować poziom zużycia. Szata graficzna jest idealnie dopasowana, nie zawiera zbędnych elementów, zachęca do wypróbowania kosmetyku. Na opakowaniu znajdują się wszystkie niezbędne informacje, sposób użycia, skład oraz data ważności na zgrzewie.
Po uchyleniu wieczka, mój nos oszalał! Mogłabym niemal cały czas wąchać ten cudownie pachnący peeling :) To kompozycja oleju z dzikiej róży oraz borówki. Ja wyczuwam słodką nutę borówki i winogrona (nie wiedzieć czemu :) ). Ten kosmetyk dostarcza przyjemnych doznań dla zmysłów, przenosząc nas do zapachowego raju.
Konsystencja produktu jest specyficzna, taka żelowo - kremowa. Przed zastosowaniem go należy wstrząsnąć opakowaniem, by wymieszać zawartość. W tubie oddzielają się dwie warstwy - ta żelowa oraz olejek.
Aplikując peeling na twarz, nie sposób nie wyczuć mnóstwa mikro - drobinek, takich jak w korundzie. Są one naprawdę drobniutkie, za to dosyć ostre. Choć nie tak, by zrobić sobie nimi krzywdę. Kosmetyk przyjemnie sunie po twarzy. Jego konsystencja ulega zmianie na bardziej kremową i wytwarza się subtelna pianka.
Łatwo się zmywa. Pozostawia uczucie głębokiego nawilżenia, zapewne dzięki zawartości olei. Nie jest to chwilowe nawilżenie. Mam wrażenie, że substancje wnikają głęboko w skórę i zostają w niej na długi czas. Kosmetyk wygładza, odżywia, usuwa martwy naskórek. Podoba mi się efekt dokładnego oczyszczenia cery. Idealnie przygotowuje twarz do przyjęcia kremu. Nie pozostawia uczucia lepkiej skóry, nie ściąga jej, nie sprawia, że staje się przesuszona i natychmiast trzeba sięgać po krem. Przy systematycznym stosowaniu zauważyłam, że koloryt mojej skóry został lekko wyrównany, przebarwienia stały się mniej widoczne. Może nie jest to jakaś ogromna zmiana, ale na pewno dobry początek dla zabiegów rozjaśniających, jakie mam zamiar przeprowadzić.
Jednorazowo zużywam średniej wielkości kroplę produktu, która wystarcza mi z powodzeniem na całą twarz. Peeling jest zdecydowanie wydajny. Poza tym ma bardzo przyjemny skład.
Kiedy skończę to opakowanie, na pewno sięgnę po następne :) Peeling wygładzający Nacomi ma na moją cerę dobroczynny wpływ. Po nim skóra odzyskała blask i nawilżenie. Mam też ochotę wypróbować inne dostępne warianty. Ciekawe czy tak samo bosko pachną i dobrze działają na skórę?
Znacie nowe peelingi Nacomi? :)
Zaciekawił mnie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto spróbować i można sobie dobrać inny wariant peelingu, dopasowany do potrzeb Twojej skóry :)
UsuńO peelingu wcześniej nie słyszałam, ale bardzo mnie zachęciłaś do jego zakupu :-)
OdpowiedzUsuńPeelingi Nacomi są nowościami na rynku i zbierają, jak zauważyłam, same pochlebne opinie. Wcale się nie dziwię! :)
UsuńZamierzam wypróbować tylko jeszcze nie wiem która wersje:)
OdpowiedzUsuńSama mam ochotę na inne warianty. Jak wykończę wygładzający, zamówię coś innego :)
UsuńNie znam tych peelingów, ale chętnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo są warte wypróbowania :)
UsuńUwielbiam, przebili Sylveco :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten peeling jest najlepszy :)
UsuńJa właśnie czekam na jego dostarczenie. Jestem ciekawa czy też będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOkaże się już niedługo. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńAle mnie kusi.
OdpowiedzUsuńJakbyś wiedziała jak on cudownie pachnie :)
Usuńciekawy ten żelowy peeling :)
OdpowiedzUsuńLepszy niż korund :)
UsuńUwielbiam peelingi choć na razie ich nie potrzebuje ale gdy się to zmieni, chętnie kupię ten, już zapisuję nazwę :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na rozdanie http://forliveop.blogspot.com/2015/08/rozdanie.html
Warto go wypróbować, bo to nie taki zwyklaczek :)
UsuńNie wiedziałam, że Nacomi ma peelingi do twarzy. Super, idę o nich poczytać :)
OdpowiedzUsuńTak ma, to nowość w asortymencie Nacomi :)
UsuńOd dawna szukałam peelingu idealnego dla mojej cery i dzięki Tobie skusiłam się, aby kupić właśnie ten produkt. Dziękuję!
OdpowiedzUsuń