Czy cena zawsze jest wyznacznikiem jakości? Różnie z tym bywa. Te dwie rzeczy nie zawsze idą ze sobą w parze. Kolejny raz przekonałam się o tym po zakupie kredek Golden Rose Emily, które wyglądają dość niepozornie.
Wybrałam 6 odcieni spośród 20 dostępnych. Oczywiście miałam też ochotę na inne, które w przyszłości na pewno zakupię :) Tak oto kredki prezentują się na skórze (w tym przypadku na ręce).
Kolory od lewej (bez bazy): 101, 111, 105, 109, 120, 112.
Żeby nie rzucać "słów na wiatr" postanowiłam pokazać Wam, jak wyglądają kredki po mocnym pocieraniu wacikiem. Oto efekt:
Tutaj możecie zobaczyć je w sklepie, w którym robiłam zakupy :) Nie prezentują się aż tak zachęcająco, jak w rzeczywistości.
Gorąco je Wam polecam, ponieważ warto je mieć w swoim zbiorze kosmetycznym ze względu na ich naprawdę wyśmienitą trwałość oraz kolorystykę.
Przyszła pora na dokładne porządki przedświąteczne, więc zabieram się do pracy. A Wy już wysprzątałyście swoje mieszkania? :)
Wybrałam 6 odcieni spośród 20 dostępnych. Oczywiście miałam też ochotę na inne, które w przyszłości na pewno zakupię :) Tak oto kredki prezentują się na skórze (w tym przypadku na ręce).
Kolory od lewej (bez bazy): 101, 111, 105, 109, 120, 112.
Żeby nie rzucać "słów na wiatr" postanowiłam pokazać Wam, jak wyglądają kredki po mocnym pocieraniu wacikiem. Oto efekt:
- Kredki Golden Rose Emili są wodoodporne.
- Jest duży wybór kolorystyczny - 20 odcieni.
- Są bardzo mocno napigmentowane.
- Niesamowicie efektowne.
- Trwałe, trudno się je zmywa.
- Na powiekach utrzymują się cały dzień bez poprawek.
- Są miękkie a aplikacja ich jest wygodna i przyjemna.
- Ogromnym plusem jest cena - tylko 3,90 / sztuka.
- Wspaniale podkreślają oko.
- Można nimi wyczarować piękny makijaż.
Gorąco je Wam polecam, ponieważ warto je mieć w swoim zbiorze kosmetycznym ze względu na ich naprawdę wyśmienitą trwałość oraz kolorystykę.
Przyszła pora na dokładne porządki przedświąteczne, więc zabieram się do pracy. A Wy już wysprzątałyście swoje mieszkania? :)
Znam te kredki i cieszę się, że w moim mieście są łatwo dostępne :) mam zieloną, niebieską i chyba brązową. Ale wydaje mi się, że niedługo po następne się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńW sumie jakby mi się chciało podjechać to stoisko Golden Rose jest jakieś 20 minut tramwajem ode mnie, ale na razie mam inne plany zakupowe, a boje się że jak tam wejdę to wyjdę z pustym portfelem ;)
OdpowiedzUsuńPS Obserwuję koleżankę z malinowego klubu ;)
UsuńFajne, jednak pierwszy raz je widzę. Jako Malinowa Klubowiczka dołączam do obserwujących :)
OdpowiedzUsuńMi one zupełnie nie odpowiadają.
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwujących jako koleżanka z Malinowego Klubu
Jeszcze nie miałam, ale muszę poszukać
OdpowiedzUsuńŚwietne, intensywne kolory...chciałabym jakąś z nich przetestować i lakier Golden Rose....czas poszukać tej firmy;)
OdpowiedzUsuńWitam Malinową klubowiczkę:)
OdpowiedzUsuńkredki mają świetne kolorki:)
zapraszam do siebie czasem :)
nie miałam okazji bliżej przyjrzeć się tym kredkom :)
OdpowiedzUsuńAleż wspaniałe i żywe kolory..turkus i ten srebrno-szary - oj..dusza boli - muszę je mieć..
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie i ładnie tylko, że ja nie mam dostępu do kosmetyków GR :(
Może się kiedyś przekonam do zakupów przez internet :/