Ostatnio przejrzałam swój koszyczek z produktami w saszetkach, posegregowałam i wzięłam się za ich zużywanie. Mam wśród nich sprawdzone kosmetyki, ale są też takie, których wcześniej nie używałam. Swój debiut miał enzymatyczny peeling dotleniający z efektem aqua-oxybrazji. Myślicie, że sprawdził się na tyle, bym do niego wróciła?
Bielenda - enzymatyczny peeling dotleniający
efekt Aqua-Oxybrazji
Producent obiecuje, że kosmetyk skutecznie złuszczy martwe komórki naskórka, wygładzi i uelastyczni skórę, poprawi jej ukrwienie, co w rezultacie ją dotleni. Zlikwiduje szorstkość, zredukuje przebarwienia i inne niedoskonałości cery. Wzmocni, odświeży skórę i złagodzi podrażniania. Skóra ma być gładka, świeża, aksamitna w dotyku, pełna blasku, o ładnym i zdrowym kolorycie, dotleniona oraz doskonale przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Rezultaty mają być spektakularne i widoczne natychmiast po jednym zastosowaniu produktu.


Była dla mnie zaskoczeniem - rzadka, delikatnie żelowa. Jednolita, nie zawiera żadnych drobinek. Po aplikacji nie spływa jednak z twarzy. Dokładniej możecie obejrzeć ją jeszcze w opakowaniu, na zdjęciu powyżej.



Preferuję raczej peelingi mechaniczne. Mam wtedy uczucie, że moja skóra jest świetnie oczyszczona, a poza tym znacznie gładsza w dotyku, niż po zabiegach enzymatycznych. Przyglądając się efektom po użyciu produktu Bielenda, moja cera również mi się podoba. Może jakiś spektakularnych efektów nie dostrzegam, choć producent je obiecuje. Szczególnie podoba mi się intensywne nawilżenie i zdrowszy wygląd skóry. Czy ponownie kupię ten produkt? Raczej nie, ale tylko z tego względu, że lubię czuć mocne ścieranie. Na razie pozostaję wierna peelingom mechanicznym.
Peeling enzymatyczny czy mechaniczny - który jest Waszym ulubionym?
Peeling jak peeling, ale zachwycają mnie Twoje paznokcie :)
OdpowiedzUsuńJa tez wole mechaniczne. I tez zrobilam ostatnio porzadek w moich saszetkach by czesciej po nie siegac. Te, ktorych mam duzo przekladam do malego pojemniczka i to mnie motywuje bardziej do uzywania. Z wody kiehls calkiem fajna miniatura mi wyszla. Uzywam ponad tydzien i starczy mi chyba na jeszcze dwa. Czyli potestuje porzadnie.
OdpowiedzUsuńlubię peelingi enzymatyczne, właśnie kończę z flosleku w butelce 30 ml. wszystkie saszetki, które do mnie trafiają zazwyczaj od razu oddaję siostrze.
OdpowiedzUsuńPreferuję mocne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wart dodania do listy zakupów :D
OdpowiedzUsuńNie znam, wczoraj wzięłam w rossmannie maskę z węglem, dość drażniąca ;)
OdpowiedzUsuń