Nie mogłam nie wypróbować nowości marki Garnier, czyli szamponu wzmacniającego Goodbye Damage.
Chęć sprawdzenia na sobie jego działania wzięła górę i przychodzę z recenzją owego produktu ;)
Przyznaję, że bardzo lubię szampony z serii Fructis za ich cudowny zapach i dobroczynny wpływ na moje włosy.
Garnier Fructis Goodbye Damage
szampon wzmacniający
Informacje z opakowania: Szampon przeznaczony jest do włosów bardzo zniszczonych, z rozdwojonymi końcówkami.
Silnie działająca formuła wzbogacona o Keraphyll i olejek z owoców amli naprawia zniszczone włosy od wewnątrz i wypełnia ich ubytki.
Podwójne działanie dla naprawy zniszczonych, pozbawionych życia włosów:
- Od wewnątrz: aktywny koncentrat z owoców wnika w głąb zniszczonych włosów, by wypełnić ich ubytki. Włosy są wzmocnione od środka.
- Od zewnątrz: formuła uszczelnia włosy, które stają się lśniące i gładkie na całej długości.
Rezultat: Niemal rok uszkodzeń włosów naprawiony w tydzień.
Moja opinia: Piękny zapach, jak przystało na szampon Garnier Fructis, przywitał mnie od razu po otworzeniu opakowania. Taki aromat to coś, co szczególnie cenię sobie w szamponach. Kosmetyk ma lekką konsystencję, jasny, perłowy kolor. Bez problemu rozprowadzam go sobie po długich, gęstych włosach. Jego niewielka ilość wystarcza, by wytworzyć dużo piany. Podczas mycia włosów woń szamponu jest mocno wyczuwalna, co mi się bardzo podoba. Piana spłukuje się z włosów szybko i dokładnie.
Jak już wspominałam nie raz, moje włosy nie mają szczególnych wymagać, co do kwestii pielęgnacji. Jak w każdych długich włosach pojawiają się i u mnie rozdwojone końcówki.
Jak sprawdza się u mnie szampon do włosów Goodbye Damage? Dokładnie oczyszcza włosy, pielęgnuje, sprawia, że stają się one lekkie, błyszczące i wyraźnie odżywione. Co ważne, kosmetyk nie obciążył moich włosów, nie sprawił, że zaczęły się szybciej przetłuszczać. Lubię myć często włosy, ale szczerze powiedziawszy nie muszę tego robić. Minimum 4 dni moja czupryna wygląda świeżo ;) Rozdwojone końcówki nie zniknęły, jednak wydaje mi się, że stały się mniej widoczne. Może przez fakt, że włosy po szamponie wygładziły mi się...
Goodbye Damage to szampon wzmacniający włosy, jak podaje na opakowaniu producent. Zgadzam się, bo włosy wyglądają zdrowiej podczas używania tego kosmetyku. Nie mają tendencji do puszenia się, są zadbane.
Rozczesywanie nie sprawia mi większej trudności. Podczas mycia włosy nie plączą się, co uważam za dodatkowy atut.
Co do wydajności kosmetyku nie mam zastrzeżeń. W związku z tym, że szampon dobrze się pieni, nie trzeba go dużo aplikować na włosy.
Jestem zadowolona z efektów, jakie przyniosło mi stosowanie szamponu Fructis Goodbye Damage i śmiało mogę zaliczyć go do moich ulubieńców :)
Jak sprawdza się u mnie szampon do włosów Goodbye Damage? Dokładnie oczyszcza włosy, pielęgnuje, sprawia, że stają się one lekkie, błyszczące i wyraźnie odżywione. Co ważne, kosmetyk nie obciążył moich włosów, nie sprawił, że zaczęły się szybciej przetłuszczać. Lubię myć często włosy, ale szczerze powiedziawszy nie muszę tego robić. Minimum 4 dni moja czupryna wygląda świeżo ;) Rozdwojone końcówki nie zniknęły, jednak wydaje mi się, że stały się mniej widoczne. Może przez fakt, że włosy po szamponie wygładziły mi się...
Goodbye Damage to szampon wzmacniający włosy, jak podaje na opakowaniu producent. Zgadzam się, bo włosy wyglądają zdrowiej podczas używania tego kosmetyku. Nie mają tendencji do puszenia się, są zadbane.
Rozczesywanie nie sprawia mi większej trudności. Podczas mycia włosy nie plączą się, co uważam za dodatkowy atut.
Co do wydajności kosmetyku nie mam zastrzeżeń. W związku z tym, że szampon dobrze się pieni, nie trzeba go dużo aplikować na włosy.
Jestem zadowolona z efektów, jakie przyniosło mi stosowanie szamponu Fructis Goodbye Damage i śmiało mogę zaliczyć go do moich ulubieńców :)
Lubicie szampony marki Garnier?
Próbowaliście już tej nowości?
Miłego niedzielnego wieczoru :)
Jeszcze nie próbowałam, ale jestem ciekawa działania całej serii, w którą niebawem się zaopatrzę z pewnością. :)
OdpowiedzUsuńU mnie szampon z silikonami spowodowałby szybkie przetłuszczanie. Zapachy fructisa uwielbiam! Chętnie skuszę się na odżywkę z tej serii ;) ale szampon nie jest dla mnie. Dużo wysiłku kosztuje mnie utrzymanie włosów świeżych 2 dni, a nie kilka godzin ;)
OdpowiedzUsuńjak wykończę zapasy to z pewnością się w niego zaopatrzę :) Jestem ciekawa jak działa odżywka i maska z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa również nie uzywałm szamponów z silikonami, więc jak na razie się na niego nie skuszę, ale słyszałam, że odżywka z tej serii jest bardzo dobra i pewnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńjakoś Garenir zazwyczaj mi szkodził,ale mam własnie ich odzywkę ( w realu za 4 zł )i zobaczymy jak ona się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie odzywki Garniera ale z serii Ultra Doux.. z Fructisa dawno nic nie miałam, ale ta seria mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńja tam do szamponów nie przykładam większej uwagi, wolę się skupić na odzywkach/maskach/olejach bo to one grają pierwsze skrzypce w pielęgnacji - bynajmniej mojej :) z szamponów używam Hipp'a, babydream, granat z alterry i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmoże kupie, zobaczę czy te obietnice się sprawdzają ;p
OdpowiedzUsuńAnwen polecała odżywkę z tej serii, ja za to jestem zachwycona odżywką Garnier Fructis Oleo Repair.
OdpowiedzUsuńNie miałam go i na szampon z Garniera chyba nigdy się nie skuszę. Kilka lat temu umyłam włosy szamponem z tej firmy, a po wysuszeniu ich musiałam czynność powtórzyć (włosy były w gorszym stanie niż przed umyciem), masakra ;)
OdpowiedzUsuńlubie Garniera a tym bardziej do wlosow. Wiec moze i sie skusze na niego :)
OdpowiedzUsuńJa go mam i też jestem zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale coraz bardziej kusi . ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię szamponów fructis
OdpowiedzUsuńNie znam tej nowości. Dawno nie miałam szamponów od garniera.
OdpowiedzUsuńmasz literówkę, w całej notce piszesz "domage" zamiast "damage". tak tylko zwracam uwagę.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam zapach fructisa
OdpowiedzUsuńnie próbowalam go,choc wiadomo obietnice producenta kuszą.ciekawa jestem czy poradzilby sobie z mocno zniszczonymi wlosami?
OdpowiedzUsuńpatrzyłam na niego ostatnio na niego w drogerii ale skusiłam się na coś innego :) z chęcią wypróbuję bo teraz używam chyba wszystkich produktów do włosów :P
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam okazję go zakupić i używać, i całkiem sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńteż go próbowałam, ale w przeciwie do ciebie, zachwycona nim nie jestem. To prawda- ładny zapach, niewiele potrzeba, nie ma problemów z rozs=czesywaniem, ale moje włosy średnio go polubiły. Końcówki, jak były rozdwojone, tak dalej są, ale zauważyłam, że włosy stały się suche;/
OdpowiedzUsuńJa mam SERUM NA KOŃCÓWKI z tej serii. Recenzja u mnie na blogu. Dobrze się sprawuje. :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, moje włosy są w kiepskim stanie
OdpowiedzUsuńJa uzywałam kiedys szamponu z tej firmy i nie mogłam domyć włosów.Miałam wrażenie,że ciagle jeszcze ich nie umyłam.
OdpowiedzUsuńInteresujący ten szampon :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszystkie szampony z Garniera. Ta seria również mnie nie zawiodła:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń