Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Garnier. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Garnier. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 maja 2014

Garnier Fructis Color Resist - szampon wzmacniający.



Szamponów od Garniera używam bardzo chętnie. Nie jestem raczej wierna konkretnej serii,  lubię sięgać po nowości. Czy kosmetyk, o którym będzie mowa w tym poście zachwycił mnie? 


Garnier Fructis Color Resist - szampon wzmacniający
do włosów farbowanych lub z pasemkami

Producent zapewnia, iż produkt pomaga zachować uczucie świeżego koloru włosów po każdym myciu. Formuła szamponu została wzbogacona o olejek z nasion lnu, znanego z właściwości ochronnych oraz jagody acai bogate w składniki odżywcze. Skutecznie chroni kolor, a przy każdym myciu nadaje włosom miękkość i blask. 

Efekt:
  • natychmiast odżywiony kolor, 
  • włosy stają się jedwabiste i miękkie w dotyku,
  •  włosy są pełne blasku.




Kosmetyki do włosów Garnier charakteryzuje przyjemny dla nosa zapach. Color Resist nie odstaje od reszty. Pachnie świeżymi owocami, nie wyczuwam w nim chemii. Ma praktyczne opakowanie, które nie wyślizguje się z rąk. Wygodnie się go również otwiera. 

Produkt ma idealną konsystencję. Już jego niewielka ilość bardzo dobrze się pieni. Bez problemu spłukuje się go z włosów. Nie pozostawia uczucia obciążenia. Dla mnie bardzo ważne jest, że nie plącze włosów i bez większych problemów mogę je rozczesać. Po wysuszeniu włosów, mogę nadal cieszyć się owocowym zapachem.

Jak wyglądają moje włosy po myciu szamponem Color Resist? Są miękkie, delikatne, nieobciążone. Błyszczą się i wyglądają bardzo zdrowo. Kosmetyk ten faktycznie odżywia kolor i nie pozwala mu blaknąć. Moje włosy długo utrzymują świeżość, nie przetłuszczają się nawet u nasady przez 3-4 dni. Ja jednak lubię myć częściej włosy, ot taki nawyk ;)

Wydajność szamponu jest całkiem przyzwoita, choć tego typu kosmetyki kończą mi się najszybciej. Przy moich gęstych, długich włosach, wystarcza na kilkanaście myć.

Fructis Color Resist dołączył do grona moich szamponowych ulubieńców. Początkowo urzekł mnie zapachem, później również działaniem :) 



Lubicie kosmetyki do włosów Garnier? :)



czwartek, 23 stycznia 2014

Regenerujące mleczko do ciała od Garnier


Skóra zimą potrzebuje szczególnej pielęgnacji. Pod grubymi ubraniami szybciej nam się przesusza, nierzadko staje się szorstka i nieprzyjemna w dotyku. Czy jest sposób, by temu zaradzić? Myślę, że tak. Należy przede wszystkim systematycznie nawilżać skórę. Dziś o jednym z takich "nawilżaczy".


Garnier - Regenerujące mleczko do ciała
z syropem z klonu



Czy mleczko do ciała Garnier Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry jest stworzona dla mnie?  
Zmiany temperatury, ocieranie o ubrania, zbyt twarda woda...Twoja skóra wysusza się, ulega podrażnieniom? Szczypie, staje się szorstka, pewne jej strefy stają się chropowate?
Mleczko do ciała Garnier Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry to pierwszy "opatrunek" w mleczku, który intensywnie odbudowuje skórę, nawet najbardziej podrażnione i wysuszone miejsca (łokcie, kolana).


Czym się wyróżnia? 
Jego oryginalna kanadyjska formuła z syropem z klonu,błyskawicznie się wchłania, aby łagodzić uczucie szczypania i eliminować szorstkie strefy skóry. Skóra jest zregenerowana i odzyskuje komfort. 

Jak działa?
Działa jak "opatrunek" - jego kanadyjska formuła z syropem z klonu, znanym ze swych właściwości gojących, wnika głęboko w naskórek i uczestniczy w odbudowie warstwy ochronnej skóry. 



Udowodniona skuteczność:
  • po pierwszym zastosowaniu - złagodzone uczucie ściągnięcia: 95% *
  •  po 3 tygodniach stosowania - skóra jest odbudowana: 95%*
  • zmniejszenie szorstkości: -47% **
* Samoocena przeprowadzona przez 41 kobiet
** Pomiar kliniczny po 3 tygodniach stosowania produktu na grupie 41 kobiet





Moja opinia: Wygodne, plastikowe opakowanie, idealnie pasuje do ręki. Nie wyślizguje się z niej podczas używania kosmetyku. Zamykane jest na "klik". 
Produkt charakteryzuje się delikatną, lecz niewodnistą konsystencją. Ma przyjemny, delikatny, jakby lekko kwiatowy zapach, który od razu przypadł mi do gustu. 


Mleczko do ciała Garnier bardzo przyjemnie i łatwo rozprowadza się po skórze. Już niewielka jego ilość wystarczy, by posmarować całe ciało. Łatwo się domyśleć, że ma dobrą wydajność i nie kończy się w błyskawicznym tempie. 

W skórę wchłania się szybko, przynosząc natychmiastowe ukojenie. Już po pierwszym użyciu zauważyłam efekt głębokiego nawilżenia, natłuszczenie i wygładzenia. Systematyczne używanie kosmetyku przyniosło efekty, o których pisze na opakowaniu producent. Uczucie ściągnięcia bardzo się zmniejszyło, praktycznie do minimum. Zmniejszyła się również szorstkość skóry. Cały czas pozostaje ona nawilżona. Mleczko pozostawia na niej jakby niewidoczną barierę ochronną, która przeciwdziała nadmiernemu wysuszaniu skóry.
Co ważne, ciało nie lepi się, nie klei po użyciu kosmetyku. Jest przyjemne w dotyku. Kosmetyk okazał się dla mnie przyjazny, nie uczulił mnie, nie podrażnił.

Moja wysuszona skóra odzyskała sprężystość oraz nawilżenie, którego często brakuje jej zimową porą. 



Znacie ten kosmetyk?
Jak u Was się sprawdził? :)





niedziela, 29 grudnia 2013

Garnier Mineral Invisible 48h


Do zabawy Sylwestrowej nie zostało zbyt wiele czasu, dlatego warto zadbać już teraz o swój wygląd oraz pomyśleć o odpowiedniej ochronie przed poceniem. Przecież każda z nas chce czuć się pięknie i komfortowo witając Nowy Rok. 


 Garnier Mineral Invisible 48 h

Informacje ze strony producenta:  Antyperspirant Garniera 48h z Mineralite - minerałem o właściwościach ultraabsorbcyjnych. 48h nieprzerwanej ochrony przed poceniem. Skóra, która oddycha. Szybko schnie, zostawia aksamitną skórę, przeciwdziała poceniu i zapobiega przykremu zapachowi przez 48h. Formuła nowej generacji z niewidocznymi składnikami aktywnymi. Chroni Twoje ubrania przed śladami, plamami i sztywnieniem materiału.

Czarny - przeciw białym śladom, nawet przy dopasowanych koszulkach.
Biały -  przeciw żółtym plamom, pranie po praniu;
Kolory - rewolucja dla kolorowych ubrań; zapobiega przebarwieniom kolorów na materiale. 

Nie zawiera alkoholu i parabenów. Testowany dermatologicznie. Optymalna tolerancja dla skóry.  

Skład: Isobutane, Aqua/Water, Dimethicone, Aluminum Chlorohydrate, Parfum/Fragrance, Hydroxycitronellal, Dimethiconol, Limonene, Linaool, Perlite, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Lauryl PEG-9 Polydimethylsiloxethyl, Hexyl Cinnamal (F.I.L C161819/2). 

 






Moja opinia: Dezodorant ma bardzo wygodne opakowanie z  zabezpieczeniem, które chroni przed przypadkowym użyciem kosmetyku. Posiada precyzyjny atomizer. 
Jego zapach jest niesamowicie przyjemny, orzeźwiający. Wyczuwam w nim nutę cytrusową, która zdecydowanie przypadła mi do gustu. 

Antyperspirant Garniera jest bardzo przyjemny w użytkowaniu, a przede wszystkim przyjazny mojej wrażliwej skóry. Często miewam problemy z podrażnioną, swędzącą skórą po użyciu dezodorantu. W przypadku używania tego produktu, zdążyłam już zapomnieć o tym problemie. Antyperspirant szybko wysycha, a jego świeży zapach długo utrzymuje się na ciele, zapewniając maksymalny komfort. Ważną funkcją jaką spełnia doskonale, jest zapobieganie przykremu zapachowi. Dobrze sprawdza się nawet podczas ćwiczeń! 

Najistotniejszą cechą, która dodatkowo mnie przekonała do stosowania dezodorantu Invisible 48h jest fakt, iż nieważne w jakim kolorze ubrania jestem, nie muszę obawiać się powstawania nieestetycznych żółtych plam na białych ubraniach, plam w kolorze białym na czarnych ubraniach czy przebarwień na kolorowych materiałach. Tkaniny nie robią się sztywne, nie gromadzi się na nich użyty antyperspirant. 

Kosmetyk naprawdę dobrze ochrania nas przed poceniem, a także nasze ubrania przed niszczeniem. Jest godny polecenia do codziennego stosowania, jak i na wszelkiego rodzaju ważne okazje. 

Ja już wiem, że dezodorantu Garniera użyję szykując się na bal Sylwestrowy. Jestem pewna, że zapewni mi maksimum komfortu. W końcu został moim ulubieńcem i to dla niego porzuciłam kosmetyki w innej formie :)




Znacie ten antyperspirant?
Jaki jest Wasz ulubiony?

 

 




piątek, 8 listopada 2013

Garnier Youth Radiance 25+ przeciwzmarszczkowy krem na dzień.

Nie tak łatwo trafić na dobry krem, choć półki sklepowe wypełnione są po brzegi kosmetykami. Jakie kryteria powinien spełniać krem moich marzeń? :) Przede wszystkim ma dobrze nawilżać i nie pozostawiać tłustej warstwy na skórze, nie zapychać porów i nie powodować powstawania "niespodzianek".
Wczoraj było o kremie Garnier na noc, a dzisiaj przyszła pora na kilka słów o dziennym kremie przeciwzmarszczkowym. Jak się spisał? Zachęcam do lektury. 
Garnier Youth Radiance 25+ 
przeciwzmarszczkowy krem na dzień

Według informacji na opakowaniu krem ma za zadanie wygładzić pierwsze zmarszczki, rozświetlić, nawilżyć oraz sprawić, by skóra zachowała widoczną młodość i blask.


Krem na dzień ma praktycznie identyczne opakowanie, jak kosmetyk na noc. Odróżniają je drobne szczegóły oraz napis na słoiczku. Jego konsystencja jest lekka i delikatna. Zapach ma świeży, orzeźwiający, dodający energii. 

Lekko i przyjemnie rozprowadza się go po skórze. Krem tworzy na niej jakby niewidzialny, bardzo delikatny, gładki film. Nie ma mowy o pozostawianiu lepiącej czy tłustej warstwy, dlatego idealnie nadaje się pod makijaż. 

Produkt całkiem nieźle radzi sobie z nawilżaniem skóry. W tej chwili moja cera wymaga w niektórych partiach (nos, broda) mocniejszego nawilżacza. Jesienią moja skóra mocno się przesusza. Ten kremik będzie zatem idealny na cieplejszy okres. 

Youth Radiance 25+ dobrze radzi sobie z odżywieniem cery, wygładzeniem jej oraz rozświetleniem, dzięki czemu skóra wygląda promiennie i zdrowo. 

Myślę, że wygładzenie zmarszczek, o którym pisze producent, nie będzie od razu widoczne. Na szczęście nie mam jeszcze wiele do wygładzania, choć próg wiekowy 25+ został dosyć dawno przekroczony ;)

Dodatkowym plusem jest fakt, iż krem nie zapycha porów skóry, nie podrażnia, a raczej powoduje złagodzenie podrażnień. Jest niesamowicie wydajny.


 Dla zainteresowanych skład:


Jeśli lubicie świeże kremy i oczekujecie nawilżenia, rozświetlenia oraz odżywienia skóry, ten kosmetyk może okazać się dla Was idealny :)


pojemność 50m
cena ok. 20 zł moja ocena 4+/5




Znacie Youth Radiance 25+ na dzień?
Jakie są Wasze ulubione nawilżacze do twarzy, które zapewniają Wam pełen komfort jesienią?



czwartek, 7 listopada 2013

Nowość - Garnier - Youth Radiance 25+ (krem na noc)



Nasza skóra odpoczywa i regeneruje się nocą, dlatego tak ważny jest dokładny demakijaż, oczyszczanie oraz stosowanie odpowiednich kosmetyków, dopasowanych do potrzeb skóry oraz wieku. Chcę Wam przedstawić krem do twarzy, którego używam już pewien czas na noc.


Garnier - Youth Radiance 25+ 
przeciwzmarszczkowy krem na noc

Informacje o produkcie:  Po raz pierwszy Garnier łączy moc dwóch składników odpowiednich dla kobiet powyżej 25 roku życia. Roślinne komórki macierzyste są najsilniej działającymi komórkami w królestwie roślin. Pozyskiwane za pomocą biotechnologii komórki znane są ze swoich wyjątkowych właściwości regeneracyjnych. Garnier przeanalizował ich działanie podczas odnowy komórkowej skóry oraz wykazał ich zdolność do wzmacniania jej struktury. Kofeina znana jest z właściwości energizujących i wzmacniających skórę.

Roślinne komórki macierzyste poprawiają jakość bariery ochronnej skóry i przyspieszają odnowę naskórka. Ponadto wzmacniają połączenie skórno-naskórkowe oraz przeciwdziałają zmniejszaniu się ilości kolagenu, odpowiadającego za elastyczność skóry. Zastosowany w formule ekstrakt z kofeiny pomaga wzmacniać i pobudzać skórę.


Wzbogacona mocą roślinnych komórek macierzystych i kofeiny gama Youth Radiance 25+ idealnie przeciwdziała pierwszym oznakom starzenia. Wygładzone pierwsze zmarszczki oraz widocznie nawilżona i rozświetlona skóra.

Stosowanie kremu wpływa na widoczne wygładzenie pierwszych zmarszczek i pomaga utrzymywać optymalny poziom nawilżenia skóry. Cera staje się rozświetlona i wygląda młodziej.






Moja opinia: Zgrabne, plastikowe opakowanie skrywa wewnątrz biały kosmetyk o dosyć gęstej, treściwej konsystencji. Lubię produkty w takich słoiczkach, choć niektórym mogą wydawać się mało higieniczne. Mnie wygodnie korzysta się z takich opakowań. 

Krem pachnie delikatnie, świeżo, orzeźwiająco. Po nałożeniu go na twarz,  wyczuwam jego woń tylko przez chwilę. Krem na noc (dostępna jest również wersja na dzień) posiada w swoim składzie parafinę, jednak mojej skórze nie wyrządza ona najmniejszej krzywdy.

Aplikacja kosmetyku Garnier jest bardzo przyjemna, ze względu na zapach, który szczególnie przypadł mi do gustu oraz idealną konsystencję, którą łatwo rozprowadzić po skórze. 
Krem szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej, lepiące warstwy. Widocznie wygładza skórę i odżywia. Świetnie sprawdza się jako krem nawilżający, dbając o odpowiedni poziom nawilżenia. Skóra po zastosowaniu Youth Radiance 25+ rano jest świeża i wypoczęta. 

Kosmetyk nie zapchał mi porów, nie spowodował podrażnień skóry. Okazał się bardzo przyjazny dla mojej mieszanej cery skłonnej do przesuszania. Jest bardzo wydajny i wystarcza na wiele aplikacji.

Moja skóra bardzo lubi kremy marki Garnier, dlatego chętnie sięgam po wszelkie nowości, jakie pojawiają się na rynku :)


Podsumowując:

+ orzeźwiający zapach
+ dobrze nawilża
+ odżywia, rozświetla, wygładza
+ nie pozostawia tłustej warstwy
+ nie zapycha porów skóry 
+ wygodne opakowanie
+ wydajny
+ przystępna cena


pojemność 50 ml
cena ok. 20 zł
moja ocena 5/5


Znacie tę nowość od Garniera?







piątek, 9 sierpnia 2013

I po farbowaniu...


Zapragnęłam odświeżyć swój kolor włosów. Tym razem padło na farbę Garnier Olia w kolorze 3.0 - bardzo ciemny brąz, o której słyszałam tak wiele dobrego.


Garnier Olia - trwała koloryzacja


Według informacji na opakowaniu, farba do włosów zawiera aż 60% skoncentrowanych olejków i gwarantuje:
  • maksymalnie nasycony kolor.
  • 100% pokrycia siwych włosów
  • zdrowiej wyglądające włosy
  • optymalny komfort skóry głowy.
Z Olia farbowanie włosów jest szybkie i przyjemne! 




W opakowaniu znajduje się krem utleniający oraz koloryzujący, które należy wymieszać w miseczce i natomiast nałożyć na włosy. Jest również maska Jedwabista Miękkość i Blask, którą aplikuje się po dokładnym spłukaniu włosów, by pozostały one miękkie i lśniące. 


Farbowanie włosów w domu? Czemu nie :) Farbę łatwo wymieszać w miseczce, tak aby wytworzyła się jednolita masa.  Jej konsystencja jest delikatna i oleista, dzięki temu aplikacja nie stwarza żadnych problemów. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie tak duża ilość kosmetyku! Zawsze muszę używać dwóch opakowań farby, by pokryć całość włosów. Tym razem wystarczyło jedno pudełeczko. Po części to również zasługa konsystencji, która świetnie się rozprowadza. 

Zapach... I znowu pozytywne zaskoczenie :) Farba delikatnie, przyjemnie pachnie, co odróżnia ją od koleżanek, o tym samym przeznaczeniu. Moje włosy podczas farbowania ładnie się rozczesują, chociaż są długie i przeważnie jest z tym problem. 

Spłukiwanie to najmniej lubiana przeze mnie czynność podczas całego zabiegu farbowania. I tutaj wiadomo - należy założyć rękawiczki, by nie ubrudzić rąk i paznokci. W przypadku odcienia 3.0 (bardzo ciemny brąz), nie było tak łatwo. Spłukiwanie u mnie trwało długo. Następnie zaaplikowałam na całość włosów maseczkę o pięknym zapachu, która dołączona była do zestawu. Po osuszeniu, włosy rozczesały mi się nawet dobrze, nie plącząc się. 


 Tak prezentuje się kolor moich pofarbowanych włosów, który mieni się odcieniami od prawie czarnego odcienia, po brąz ;)


W zależności od światła odcień bywa różny. Na pewno ciemniejszy, niż miałam przed farbowaniem, jednak zdecydowanie wpada w ciemny brąz (na pewno nie jest to typowa czerń). 

Jak oceniam efekt działania farby do włosów bez amoniaku

Uważam, że świetnie sobie poradziła z koloryzacją. Dodatkowo zachwyciła mnie przyjemnym zapachem. Moje włosy zostały idealnie pokryte kolorem. Stały się gładkie, błyszczące, odżywione, nawilżone. Wyglądają zdrowiej niż przedtem. 
Co do kwestii pokrycia siwych włosów nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ takowych nie posiadam (póki co :)). 

Po farbowaniu zostały mi niestety plamy na skórze głowy, które nie chcą się domyć. Mimo tego, że zastosowałam uprzednio tłusty krem, farba nie chce zejść :( Wiem, że ten problem rozwiąże się wkrótce, po kilku myciach włosów, ale akurat z tego nie jestem zadowolona. 

Jako, że kosmetyk ma jedną wadę, jego ocena to 5-/5.




Próbowałyście już koloryzacji z farbą Garnier Olia? 






niedziela, 4 sierpnia 2013

Jak "naprawić" zniszczone włosy?


Nie mogłam nie wypróbować nowości marki Garnier, czyli szamponu wzmacniającego Goodbye Damage.
Chęć sprawdzenia na sobie jego działania wzięła górę i przychodzę z recenzją owego produktu ;) 

Przyznaję, że bardzo lubię szampony  z serii  Fructis za ich cudowny zapach i dobroczynny wpływ na moje włosy.



Garnier Fructis Goodbye Damage
szampon wzmacniający


Informacje z opakowania: Szampon przeznaczony jest do włosów bardzo zniszczonych, z rozdwojonymi końcówkami. 
Silnie działająca formuła wzbogacona o Keraphyll i olejek z owoców amli naprawia zniszczone włosy od wewnątrz i wypełnia ich ubytki. 

Podwójne działanie dla naprawy zniszczonych, pozbawionych życia włosów:
  • Od wewnątrz: aktywny koncentrat z owoców wnika w głąb zniszczonych włosów, by wypełnić ich ubytki. Włosy są wzmocnione od środka. 
  • Od zewnątrz: formuła uszczelnia włosy, które stają się lśniące i gładkie na całej długości. 
Rezultat: Niemal rok uszkodzeń włosów naprawiony w tydzień. 


 Dla zainteresowanych skład:


Moja opinia: Piękny zapach, jak przystało na szampon Garnier Fructis, przywitał mnie od razu po otworzeniu opakowania. Taki aromat to coś, co szczególnie cenię sobie w szamponach. Kosmetyk ma lekką konsystencję, jasny, perłowy kolor. Bez problemu rozprowadzam go sobie po długich, gęstych włosach. Jego niewielka ilość wystarcza, by wytworzyć dużo piany. Podczas mycia włosów woń szamponu jest mocno wyczuwalna, co mi się bardzo podoba. Piana spłukuje się z włosów szybko i dokładnie. 

Jak już wspominałam nie raz, moje włosy nie mają szczególnych wymagać, co do kwestii pielęgnacji. Jak w każdych długich włosach pojawiają się i u mnie rozdwojone końcówki. 

Jak sprawdza się u mnie szampon do włosów Goodbye Damage? Dokładnie oczyszcza włosy, pielęgnuje, sprawia, że stają się one lekkie, błyszczące i wyraźnie odżywione. Co ważne, kosmetyk nie obciążył moich włosów, nie sprawił, że zaczęły się szybciej przetłuszczać. Lubię myć często włosy, ale szczerze powiedziawszy nie muszę tego robić. Minimum 4 dni moja czupryna wygląda świeżo ;) Rozdwojone końcówki nie zniknęły, jednak wydaje mi się, że stały się mniej widoczne. Może przez fakt, że włosy po szamponie wygładziły mi się... 

Goodbye Damage to szampon wzmacniający włosy, jak podaje na opakowaniu producent. Zgadzam się, bo włosy wyglądają zdrowiej podczas używania tego kosmetyku. Nie mają tendencji do puszenia się, są zadbane. 

Rozczesywanie nie sprawia mi większej trudności. Podczas mycia włosy nie plączą się, co uważam za dodatkowy atut.

Co do wydajności kosmetyku nie mam zastrzeżeń. W związku z tym, że szampon dobrze się pieni, nie trzeba go dużo aplikować na włosy. 


Jestem zadowolona z efektów, jakie przyniosło mi stosowanie szamponu Fructis Goodbye Damage i śmiało mogę zaliczyć go do moich ulubieńców :)



Lubicie szampony marki Garnier? 
Próbowaliście już tej nowości?
Miłego niedzielnego wieczoru :)
 



czwartek, 13 czerwca 2013

Hydra Adapt - odzywia i łagodzi?


Moja skóra ma tendencje do nadmiernego przesuszania. Czasem trudno sobie z nią poradzić i dostarczyć jej odpowiednią dawkę nawilżenia. Poszukując antidotum dla wysuszonej skóry twarzy, postanowiłam wypróbować krem do twarzy z firmy Garnier. 

W moim dzisiejszym poście dowiecie się czy krem-balsam pomógł mi wygrać walkę z suchą skórą, czy też poniosłam klęskę na "polu walki".


Garnier Skin Naturals Hydra Adapt
odżywczy krem - balsam do cery suchej i bardzo suchej

Informacje z opakowania:


Czy odżywczy  krem-balsam jest stworzony dla mnie? 

Tak, jeśli Twoja skóra jest sucha lub bardzo sucha i do codziennej pielęgnacji szukasz kremu nawilżającego dostosowanego do jej potrzeb, który złagodzi ściągnięcie suchej skóry i nawilży ją na cały dzień. 

Czym się wyróżnia?

Hydra Adapt to nowa generacja kremów dopasowanych do codziennej pielęgnacji od Garniera. Nawilżające przez 24 godziny aktywne formuły zostały stworzone na miarę potrzeb różnych typów skóry, aby działać w harmonii ze skórą i odpowiadać na jej potrzeby. 



Jak działa?
  • 24 - godzinne nawilżenie: właściwości intensywnie nawilżającego eliksiru roślinnego, bogatego w minerały i składniki odżywcze, pomagają skórze uzupełnić poziom  wody. Krem-balsam stale zapewnia skórze nawilżenie, jakiego ona potrzebuje.
  • Krem dopasowany do indywidualnych potrzeb: jest wzbogacony w odżywczy olejek z kamelii, który łagodzi ściągniętą suchą skórę. Krem-balsam odżywia ją, by zapewnić jej optymalny komfort dzień po dniu. 

Krem-balsam ma nietłustą, bogatą konsystencję i szybko się wchłania. Należy nakładać go rano i wieczorem na całą twarz. 


Moja opinia: Kosmetyk znajduje się w jasno różowej tubie, która kojarzy mi się ze świeżością oraz moim ulubionym mleczkiem do demakijażu Essentials również marki Garnier do skóry suchej i wrażliwej. Pojemność produktu jest standardowa i wynosi 50 ml. 
Konsystencja kosmetyku wydaje się być zbita, jednak w rzeczywistości krem jest lekki i posiada idealną gęstość. Jego zapach jest delikatny, jakby kwiatowy, nienachalny, bardzo przypadł mi do gustu. Po aplikacji na skórę woń kosmetyku staje się coraz mniej wyczuwalna, więc osoby, które nie lubią zapachowych kosmetyków na swojej twarzy, nie muszą się obawiać, że ten kremik będzie im przeszkadzał. 

W związku z pięknym zapachem oraz właściwą konsystencją, odżywczy krem-balsam, bardzo przyjemnie nakłada się na oczyszczoną uprzednio twarz. Szybko wnika w skórę, nie pozostawiając lepkiej, tłustej warstwy.

Po pierwszym zastosowaniu zauważyłam natychmiastowy efekt bardziej nawilżonej skóry. Oczywiście suchość nie znikła od razu, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki, ale moja buzia została zdecydowanie lepiej nawilżona, niż po innych kosmetykach. Produkt stosuję 2 razy dziennie - rano i wieczorem, jednak muszę przyznać, że nawet raz na dzień posmarowana buzia utrzymuje wysoki poziom nawilżenia. W kolejnych dniach stosowania Hydro Adapt, udowodnił mi, że jest kremem na którym mogę polegać. Sama zdziwiłam się, że moja skóra jest świetnie nawilżona przez cały dzień, suche skórki zaczęły znikać, buzia stała się miękka, gładka, dobrze odżywiona. Poprawił się także jej koloryt. Powoli zapominam, co oznacza uczucie ściągniętej skóry...

Takiego efektu się nie spodziewałam. Przyznam, że Hydra Adapt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zmiany w wyglądzie mojej skóry są zauważalne, skoro ktoś oprócz mnie je dostrzega :) Czuję, że znalazłam naprawdę dobry krem do twarzy.

Kosmetyk nie zapchał mi porów, nie spowodował powstania niedoskonałości skórnych, a nawet śmiem twierdzić, że przyczynił się do tego, iż przestały się one pojawiać.

Tuba o pojemności 50 ml wystarczy mi na bardzo długo, ponieważ tylko niewielka ilość kremu potrzebna jest, by rozprowadzić go na całej twarzy. 





Podsumowując...
  • Kosmetyk świetnie radzi sobie z nawilżeniem skóry.
  • Widocznie wygładza ją, zmiękcza, odżywia, uelastycznia.
  • Brak uczucia ściągnięcia skóry. 
  • Ma piękny, kwiatowy zapach. 
  • Jego lekka konsystencja łatwo rozprowadza się po twarzy.
  • Nie pozostawia na skórze lepkiej, tłustej warstwy. 
  • Nie uczula, nie powoduje powstawania niedoskonałości, nie zapycha porów. 
  • Zamknięty jest w poręcznej tubie.
  • Bardzo wydajny.
Dla zainteresowanych - skład kosmetyku:




Lubicie kosmetyki marki Garnier? Które są Waszymi ulubionymi?






wtorek, 31 lipca 2012

BB Cream Miracle Skin Perfector


Po raz kolejny zostałam testerką produktu marki Garnier :) Tym razem otrzymałam od firmy BB Krem. Kosmetyki dostępne są w dwóch wariantach kolorystycznych - jasnym i ciemnym. Ja do testów wybrałam odcień ciemny.



Co obiecał producent? Otóż: nawilżenie przez 24h, zapewnienie uczucia komfortu, ukrywanie niedoskonałości, zmniejszenie oznak zmęczenia, ziemistości cery i ochrone UV.



 Krem ma za zadanie upiększyć cerę , zapewnić jej nieskazitelność. 

Jak działa na moją skórę twarzy?

- Nawilża skórę, ale powoduje jej błyszczenie.
- Dość dobrze się rozprowadza, ma lekką konsystencję.
- Nie ukrywa całkowicie niedoskonałości i oznak zmęczenia.
- Nie utrzymuje się długo na skórze.
- Sprawia wrażenie tłustego.
- Brzydko wygląda na mojej twarzy, chociaż odcień jest dopasowany do karnacji.


Niestety nie jest to produkt dla mojej skóry.


Lirene MaXSlim balsam silnie ujędrniający

Jak zapewnia producent, produkt ma za zadanie silnie ujędrniać, wyszczuplać i modelować sylwetkę oraz zapobiegać gromadzeniu się tkanki tłuszczowej.
Obiecuje, że pierwsze efekty zobaczymy już po 2-3 dniach stosowania. Używać 1-2 razy dziennie. Opakowanie 400ml.

Balsam pięknie pachnie - świeżo i subtelnie.  
Opakowanie wygodne w użyciu (jestem w trakcie używania  2 opakowania).  
Ma kremową, dobrze rozprowadzającą się konsystencję. Wydajny.  
Skóra po nim jest gładka.  
Lekko napina skórę.  
Do stosowania raczej na skórę, która nie wymaga zbyt silnego ujędrnienia.  
Stosując go raz dziennie nie zauważyłam super efektów.  
Jeśli chodzi o nawilżanie to do mojej suchej skóry jest troszkę zbyt mało nawilżający (ale w końcu nie takie jest jego zadanie). 

Polubiłam go, mimo niewielkich efektów - za zapach, przyjemność smarowania się nim i gładką skórę po aplikacji.





Lirene ujędrniające serum do biustu





Ma za zadanie:

- ujędrnić i modelować biust, pomóc udoskonalać jego kształt
- nawilżać i regenerować delikatną skórę biustu i dekoltu
- przeciwdziałać wiotczeniu i utracie jędrności skóry piersi.

Pierwsze efekty mają być widoczne już po 7 dniach stosowania!

Moja opinia: 
Już po pierwszej aplikacji skóra staje się gładka i bardziej elastyczna. Można zauważyć lekkie ujędrnienie. Na pewno w zależności od wielkości biustu kosmetyk może działać szybciej lub wolniej, skutecznie lub trochę mniej skutecznie.Na pewno zmiany są na plus i warto go używać. 
Bardzo podoba mi się zapach serum, konsystencja nie jest zbyt gęsta, przez co kosmetyk ładnie rozprowadza się na skórze i wystarcza na wiele aplikacji.





Lirene MaXSlim ujędrniający peeling myjący



Producent zapewnia, że kosmetyk ten zwiększa skuteczność kuracji wyszczuplających, pobudza krążenie i ujędrnia skórę, przywracając jej delikatność i świeży wygląd. Stosuje się go 1-3 razy w tygodniu.
Ponadto przez 100% badanych potwierdzona jest przyjemność używania peelingu. 
Opakowanie ma 200 ml.

Jestem w trakcie używania2 opakowania peelingu, więc mam już pewne rozeznanie. 

Opakowanie jest bardzo poręczne, peeling można wycisnąć praktycznie do końca z tubki.   
Na półce sklepowej zwraca na siebie uwagę dzięki kolorystyce.  
Ma delikatną konsystencję.  
Bardzo ładnie pachnie - odpręża i relaksuje podczas wykonywania peelingu. Wydajny.  
Skóra po nim jest miękka w dotyku, odżywiona i lekko wygładzona.  
Działa odrobinę wspomagająco przy kuracji wyszczuplającej.  
Balsam po peelingu świetnie się wchłania.  
Żeby efekty były lepsze należy stosować 3 razy w tygodniu (dla mnie raz to zbyt mało). 
Polecam, bo warto wspomóc w ten sposób skórę. Po takim zabiegu balsam na pewno skuteczniej działa.