Jakiś czas temu miałam okazję wypróbować nowość od Vichy - podkład w kompakcie. Zachwycił mnie czy zawiódł? O tym przekonacie się w dalszej części posta, zapraszam :)
Vichy Dermablend - podkład w kompakcie
odcień nude nr 25
Informacje o produkcie: Przeznaczony jest do krycia drobnych i poważnych zmian skórnych: niejednolitego kolorytu skóry, cieni, zaczerwienień, ciemnych plam, trądziku, bielactwa, blizn. Charakteryzuje się wysokim poziomem krycia, bez efektu maski. Kryje również naczynka. Przeznaczony również dla skóry wrażliwej. Jest trwały aż 12h (test samooceny 52 kobiet). Dostępny w 2 odcieniach. Odporny na wodę i pot.
Podkład korygujący w kompakcie wtapia się w skórę dla naturalnego wykończenia. Dzięki swojej konsystencji doskonale i łatwo się rozprowadza po skórze. Gwarantuje efekt pełnego i wysokiego krycia. Skóra jest wygładzona i rozświetlona.
Eleganckie, solidnie wykonane opakowanie z lusterkiem oraz gąbeczką, skrywa 9,5 g kosmetyku. Jego konsystencja jest dosyć ciężka i według mnie dopuszczalna do stosowania tylko zimową porą. Odcień, który posiadam to nude, który na pewno nie jest przeznaczony dla bladolicych. Kolor dopasowuje się co cery, delikatnie wpada w brąz. Zdecydowanie nie zalicza się on jednak do jasnych. Kosmetyk nakłada się bardzo łatwo przy pomocy gąbeczki, dobrze rozprowadza. Należy pamiętać, by zaaplikować go poniżej linii żuchwy, aby matowa twarz nie odróżniała się od szyi.
Jestem posiadaczką cery mieszanej ze skłonnością do przesuszania. Na mojej twarzy występują piegi, przebarwienia i blizny. Podkład Dermablend całkiem nieźle sobie z nimi radzi. Maskuje niedoskonałości skóry, wyrównał jej koloryt sprawia, że cera staje się wygładzona i promienna. Niestety uwydatnił u mnie każdą suchą skórkę... Jego trwałość jest dobra pod warunkiem, że nie mamy np kataru i nie wycieramy chusteczką nosa. Wtedy bowiem "zbieramy" cały kosmetyk ze skóry. Moja cera nie ma tendencji do przetłuszczania, a w przypadku stosowania produktu Vichy mam odczucie, iż po kilku godzinach zaczyna się kleić i błyszczeć. Kosmetyk na szczęście nie zapycha porów skóry, nie przyczynia się do powstawania niedoskonałości.
Nie jest to dla mnie wymarzony podkład, choć cena jaką trzeba za niego zapłacić jest wysoka - ok. 100 zł.
Efekt na skórze: z lewej bez makijażu podkładu, z prawej z podkładem Vichy.
Znacie go? Jaki jest Wasz ulubiony podkład?
Jeszcze go nie miałam, od jakiegoś czasu zastanawiam się nad podkładem z tej serii ale cena trochę mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńZa taką cenę chyba bym się nie skusiła.. Tym bardziej, że ja jestem bardzo jasna:(
OdpowiedzUsuńJa mam ten podkład, w wersji płynnej i jest wart swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńmiałam płynny i chociaż krył dobrze (chociaż jak dla mnie zbyt maskowo - twarz była wspaniale odbliznowacona, ale płaska i nijaka :(), to w ogóle się nie wchłaniał w skórę (jak choćby mój niezawodny Revlon) i bardzo szybko przetłuszczał skórę, a w rezultacie - przemieszczał się.
OdpowiedzUsuńmoże wersja kompaktowa jest pozbawiona tego defektu.
próbować nie będę, bo jestem teraz bardzo zadowolona z Revlonu, ale fajnie, że Vichy kombinuje i wypuszcza co jakiś czas coś nowego :)
wygląda bardzo ciekawie... i dobrze kryje!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńja swego czasu miałam olbrzymią ochotę na podkład w kremie dermablend po obejrzeniu jego reklamy. ale latem wolę coś lżejszego.
OdpowiedzUsuńStopień krycia podoba mi się, ale nigdy się jeszcze nie skusiłam na podkład w kompakcie.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale podoba mi się efekt, ktory pokazałaś na zdjęciu. szkoda, że taki drogi:/
OdpowiedzUsuńNie przepadam za podkładami w kompakcie, niestety. I jego cena nieco mnie przeraża ;)
OdpowiedzUsuńJednak podoba mi się efekt na Twojej skórze.
ja miałam tubke z VICHY I BYŁAM ZADOWOLONA ACZKOLWIKEK MAŁA GAMA KOLORYSTYCZNA ZNACZNIE ODRZUCA :/
OdpowiedzUsuńNie próbowałam. Jakoś nie kusi mnie taka forma aplikacji. Od roku jestem wierna azjatyckim kremom BB :-)
OdpowiedzUsuńOj, nie mają moich odcieni, niestety. Wszystkie podkłady Vichy są dla mnie totalnie za ciemne.
OdpowiedzUsuńCena kosmiczna, ale produkt wart jest swojej ceny.
OdpowiedzUsuńza wysoka cena
OdpowiedzUsuńZ takimi kremowymi produktami mam problemy, ich aplikacja sprawia mi problemy i kończę z efektem maski.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie dla mnie, moja skóra ma tendencję do świecenia się...
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę, jak za taką cenę, to spodziewałabym się efektu wooow! ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię Revlona CS, ale dziś zamówiłam sobie coś lżejszego ;)
kiedyś używałam wersji w tubce, ale trochę gama kolorystyczna ograniczona i zrezygnowałam ostatecznie, bo za ciemny
OdpowiedzUsuń