czwartek, 19 czerwca 2014

Depilacja plastrami - czy warto?



Metod depilacji jest wiele i każda z nas dopasowuje ją indywidualnie do swoich potrzeb oraz oczekiwań. No, może z tym drugim to tak nie do końca... Nie chcemy żeby bolało, za to pragniemy mieć jak najdłużej gładką skórę. 

Ból nie jest mi straszny dlatego przeważnie używam depilatora. Niestety skutkiem ubocznym są wrastające włoski. Oczywiście wypróbowałam już wiele metod depilacji, oprócz lasera. Były kremy i plastry, etc., jednak zupełnie się nie sprawdzały (od tańszych, po marki droższe). Na spotkaniu blogerek w Puławach otrzymałam od Pani Barbary z firmy Coloris m.in. plastry, po które oczywiście zaraz sięgnęłam.

Velvetic - Hair Removal 
Hypoalergiczny wosk do depilacji  ciała

Gabinetowa jakość! Wosk delikatny dla skóry. Hypoalergiczna formuła wosku bez żywic, kompozycji zapachowych, pigmentów. Łatwe w użyciu -należy je przykleić, oderwać i to wszystko. Żadnych klejących, uciążliwych zabrudzeń na skórze. Wosk usuwa włoski poniżej powierzchni skóry, dlatego pozostaje ona gładka aż do 8 tygodni. Nowe włoski odrastają słabsze, cieńsze, dlatego też są mniej widoczne i nie mają tendencji do wrastania. Przed użyciem plastrów należy zapoznać się dokładnie z ulotką, postępować według wskazań oraz przeprowadzić test, czy produkt nie powoduje podrażnień!
W zestawie otrzymujemy 48 plastrów: do twarzy, okolic bikini oraz pach. Do plastrów podeszłam bardzo sceptycznie, ponieważ próbowałam kilka razy tej metody. Nigdy nie byłam zadowolona, bo niedokładnie wyrywały one włoski, pozostawiały okropnie lepiącą powłokę, którą trudno było usunąć. Postanowiłam ostatni raz zaryzykować, skoro już plasterki miałam w domu. Oczyściłam i osuszyłam skórę, delikatnie rozgrzałam plastry w dłoniach, rozłożyłam na pół i dokładnie przykleiłam. Szybkim ruchem oderwałam i wyobraźcie sobie, że nawet nie bolało tak bardzo ;) Moim oczom ukazała się gładka część skóry w miejscu, gdzie odkleiłam plastra. Nadal z dystansem podeszłam do usuwania reszty włosków. O dziwo szło mi to całkiem dobrze, praktycznie bezboleśnie. Niektóre włoski nie zostały usunięte, pewnie dlatego, że były zbyt krótkie. Ale poza tym efekt mi się spodobał.  

Po skończonej depilacji, powoli zaczęły mi się pojawiać krostki na skórze. Jednak po jakimś czasie znikły. Chyba nie sposób uniknąć takiej reakcji skórnej. Nie było to uczulenie, czy jakieś silne podrażnienie skóry.W opakowaniu znajdziemy również chusteczki nasączone oliwką oczyszczająco-pielęgnacyjną do usuwania pozostałości wosku po depilacji.
Jestem bardzo zadowolona z efektów depilacji plastrami Velvetic, ponieważ jest łatwa, praktycznie bezbolesna i przede wszystkim długotrwała :) Włoski są słabsze, cieńsze i co najważniejsze - nie wrastają!


W opakowaniu znajdziemy 3 kształty plastrów:


Każdy z nich dzieli się na dwie połówki.

Dodatkowo zdradzę Wam, ze plasterki te są w bardzo przystępnej cenie - 12,99 i dostaniecie je TUTAJ lub w Drogeriach Natura. 



Jestem ciekawa, jaką metodę depilacji Wy stosujecie? :)



22 komentarze:

  1. Ja też podchodzę sceptycznie do takich plastrów ale zachęciłaś mnie tą recenzją - chyba będę musiała je wypróbować bo ciekawa jestem jak sprawdzą się u mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. boję się używać taki plastrów, bo to chyba strasznie boli :P używam zwykłej maszynki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie niestety plastry się nie sprawdzają, min raz w tyg muszę używać (próbowałam kilku firm i depilacji plastrami u kosmetyczki),poza tym boli,więc wolę maszynkę..
    Taki mam rodzaj włosia,mam sporo ciemnych włosków,myslę,że jak ktoś ma jasnę i niewiele to plastry sprawdzają się idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym spróbować.. choc myślę nad kupieniem podgrzewacza i wosków:)

    OdpowiedzUsuń
  5. dostałam teraz te plastry i sceptycznie podchodzę do ich użycia, ale pewnie nie długo przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe. Ja używam depilatora. Mam go już od 7 lat i jak narazie świetnie się sprawuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię plastrów sklepowych ! Dla mnie są do kitu ! :))) Ale depilację plastrami wolę niżeli depilatorem ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam fatalne doświadczenia z plastrami. Być może te są jakieś ulepszone. Jednak wolę wosk na ciepło, albo pastę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam te plastry i podchodzę do nich jak pies do jeża, ale muszę spróbować skoro takie fajne są/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi z plastrami średnio idzie, ale uwielbiam pastę cukrową!

    OdpowiedzUsuń
  11. ja stosuje metodę tradycyjną , czyli maszynki :) i nie zamierzam rezygnować.

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja bardzo lubię wosk ;P
    najczęściej stosuję veet wosk na ciepło. bezcenne 3 tyg bez odrastających włosów warte jest tego całego zachodu.

    OdpowiedzUsuń
  13. ojj nie lubię wosków ;p Nie umiem dobrze ich używać, boję się pociągnąć. Do depilatora już się przyzwyczaiłam, a z wrastającymi włoskami radzę sobie częstymi peelingami i nawilżaniem.

    OdpowiedzUsuń
  14. te są swietne, zwłaszca do twarzy, w ogole nie podrazniają ! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. nie lubię plastrów, bo trzeba jednak zapuścić te kłaki, żeby plaster je złapał i wyrwał, dlatego też stosuję maszynki

    OdpowiedzUsuń
  16. Trochę się boję tej reakcji skóry, dlatego przetestuję je jak nie będę musiała wychodzić z domu !:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nie mogę przekonać się do depilacji plastrami.

    OdpowiedzUsuń
  18. czekam az troche mi wloski podrosna i tez je wyprobuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam te plastry, ale ja jednak nie polubię się z taką metodą depilacji :D Zdecydowanie wolę depilator lub maszynkę :) Obserwuję i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Ilekroć używałam woskowych plastrów do depilacji, zawsze miałam po nich złe wrażenia :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Przerzuciłam się ostatnio z plastrów na krem do depilacji :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj - ja raczej z plastrami jestem na bakier. Zawsze mam zapalenie mieszków włosowych (te krostki) i później więcej mam roboty, żeby je usunąć niż pozytku z depilacji :D

    OdpowiedzUsuń