Moja skóra je uwielbia, a ja z przyjemnością po nie sięgam - mowa o peelingach do ciała. Jeden z nich będzie bohaterem dzisiejszego posta. Jak się sprawdził? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
BingoSpa - Japanese Body Scrub
Informacje o produkcie: Krystaliczny scrub BingoSpa z ekstraktami z ekstraktami roślin z Japonii - Camelia Sinensis, Ginkgo Biloba, Panax Ginseng.
Scrub usuwa martwy naskórek, oczyszcza i relaksuje zmęczoną skórę. Body scrub BingoSpa przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego
rodzaju skóry, dla kobiet w każdym wieku. Usuwając martwy naskórek,
likwiduje szorstkość lub nadmierne łuszczenie, utrzymuje skórę w dobrej
kondycji, skutecznie ją regeneruje i odżywia, pozostawia ją gładką,
miękką i zrelaksowaną.
Dobrze oczyszczona skóra - jest bardziej podatna na działanie preparatów nawilżających i natłuszczających.
Moja opinia: Plastikowe opakowanie z odkręcanym wieczkiem, a wewnątrz sporej wielkości kryształki. Kiedy pochylimy się, by powąchać zawartość, poczujemy bardzo intensywny zapach. Na szczęście podczas wykonywania peelingu, traci on na intensywności.
Każdy z kryształków oddzielony jest od siebie. Nie tworzą one spójnego kosmetyku, są jak sól do kąpieli. W związku z tym używanie scrubu jest dosyć uciążliwe. Należy brać bardzo małą ilość kosmetyku, choć i tak wysypuje się on z dłoni podczas "wcierania" w skórę. Znalazłam na to sposób i mieszam go z olejkiem, balsamem, żelem, dodaję również do peelingu domowej roboty.
Jeśli chodzi o działanie samego scrubu, bez jakichkolwiek dodatków i ulepszaczy, spełnia swoje zadanie. Zmiękcza i wygładza skórę. Usuwa martwy naskórek i odżywia.
Nie podrażnia, mimo dużych, szorstkich drobinek. Dobrze przygotowuje skórę do przyjęcia kolejnych kosmetyków.
waga 550 g
cena 18,50
dostępność - bingosklep.com
Czy ten kosmetyk z BingoSpa jest Wam znany? :)
Jakoś nie przepadam za kosmetykami tej firmy . Na dodatek zraziła mnie ich ostatnia reklama :P
OdpowiedzUsuńJa dodałabym również żelu lub olejku.Sucha forma jakoś do mnie nie przemawia zachęcająco.
OdpowiedzUsuńMam, zapach przypomina mi proszek do prania, i .. niestety jest za ostry jak dla mnie, podrażnił mi skórę , no i co za tym idzie, przy okazji nieźle szczypał:( jestem zdecydowanie na nie, jakoś nie przekonała mnie do siebie ta firma, a kilka ich kosmetyków już zużyłam:(
OdpowiedzUsuńSolo jakoś do mnie nie przemawiają te kryształki, ale po dodaniu żelu chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńniestety nie spotkalam sie z tym produktem :(
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie mialam, ale opis mnie zaintrygowal :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Po wymieszaniu z żelem chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie znam peelingów w takiej formule - na sucho :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak sól do kąpieli.
Może być ciekawy - ale też zmieszałabym go z żelem.
Ale ma dziwną konsystencję jak na scrub, spodziewałabym się, że nie będą to oddzielone od siebie kryształki, słabo mnie to przekonuje ;)
OdpowiedzUsuń