niedziela, 22 czerwca 2014

Body Scrub od BingoSpa



Moja skóra je uwielbia, a ja z przyjemnością po nie sięgam - mowa o peelingach do ciała. Jeden z nich będzie bohaterem dzisiejszego posta. Jak się sprawdził? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią. 


BingoSpa - Japanese Body Scrub 

Informacje o produkcie: Krystaliczny scrub BingoSpa z ekstraktami z ekstraktami roślin z Japonii - Camelia Sinensis, Ginkgo Biloba, Panax Ginseng.

Scrub usuwa martwy naskórek, oczyszcza i relaksuje zmęczoną skórę. Body scrub BingoSpa przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, dla kobiet w każdym wieku. Usuwając martwy naskórek, likwiduje szorstkość lub nadmierne łuszczenie, utrzymuje skórę w dobrej kondycji, skutecznie ją regeneruje i odżywia, pozostawia ją gładką, miękką i zrelaksowaną.

Dobrze oczyszczona skóra - jest bardziej podatna na działanie preparatów nawilżających i natłuszczających.







Moja opinia: Plastikowe opakowanie z odkręcanym wieczkiem, a wewnątrz sporej wielkości kryształki. Kiedy pochylimy się, by powąchać zawartość, poczujemy bardzo intensywny zapach. Na szczęście podczas wykonywania peelingu, traci on na intensywności. 

Każdy z kryształków oddzielony jest od siebie. Nie tworzą one spójnego kosmetyku, są jak sól do kąpieli. W związku z tym używanie scrubu jest dosyć uciążliwe. Należy brać bardzo małą ilość kosmetyku, choć i tak wysypuje się on z dłoni podczas "wcierania" w skórę. Znalazłam na to sposób i mieszam go z olejkiem, balsamem, żelem, dodaję również do peelingu domowej roboty.

Jeśli chodzi o działanie samego scrubu, bez jakichkolwiek dodatków i ulepszaczy, spełnia swoje zadanie. Zmiękcza i wygładza skórę. Usuwa martwy naskórek i odżywia. 
Nie podrażnia, mimo dużych, szorstkich drobinek. Dobrze przygotowuje skórę do przyjęcia kolejnych kosmetyków.


waga 550 g
cena 18,50
dostępność - bingosklep.com



Czy ten kosmetyk z BingoSpa jest Wam znany? :)



10 komentarzy:

  1. Jakoś nie przepadam za kosmetykami tej firmy . Na dodatek zraziła mnie ich ostatnia reklama :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dodałabym również żelu lub olejku.Sucha forma jakoś do mnie nie przemawia zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam, zapach przypomina mi proszek do prania, i .. niestety jest za ostry jak dla mnie, podrażnił mi skórę , no i co za tym idzie, przy okazji nieźle szczypał:( jestem zdecydowanie na nie, jakoś nie przekonała mnie do siebie ta firma, a kilka ich kosmetyków już zużyłam:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Solo jakoś do mnie nie przemawiają te kryształki, ale po dodaniu żelu chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nie spotkalam sie z tym produktem :(

    OdpowiedzUsuń
  6. jeszcze go nie mialam, ale opis mnie zaintrygowal :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po wymieszaniu z żelem chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam peelingów w takiej formule - na sucho :)
    Wygląda jak sól do kąpieli.
    Może być ciekawy - ale też zmieszałabym go z żelem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ma dziwną konsystencję jak na scrub, spodziewałabym się, że nie będą to oddzielone od siebie kryształki, słabo mnie to przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń