Tak, jak obiecałam, przychodzę do Was z postem o maskarze Maybelline - Lash Sensational. Już dosyć dawno nie sięgałam po tusze do rzęs tej marki, bo nie spełniały moich oczekiwań. Tym razem kosmetyk mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Dlaczego? Zapraszam na recenzję.
Maybelline - Lash Sensational
Lash Multiplying Mascara
Nie będę rozpisywała się na temat opakowania, tylko od razu przejdę do szczoteczki. Jest ona według mnie bardzo ciekawa - wygięta, przypominająca wachlarz. Sylikonowe ząbki na górze i na dole różnią się między sobą. Jedne są gęste i krótkie, a drugie dosyć szeroko rozstawione i znacznie dłuższe. Taką szczoteczką wygodnie nakłada mi się tusz na rzęsy, nawet na te króciutkie włoski.
Konsystencja kosmetyku jest idealna. Nie nabiera się go zbyt wiele na szczoteczkę, tylko tyle, ile powinno się na niej znaleźć. Jego mokra formuła sprawia, że chwilę wysycha na rzęsach. Przez dosłownie minutę muszę uważać, by dolne rzęsy nie odbiły mi się na skórze. Nie mam tego problemu z włoskami górnymi. Tusz ma kolor czarny, średnio intensywny. Marzy mi się w wersji "extreme black" ;)
Co sprawiło, że maskara przekonała mnie do siebie?
- ładnie rozczesuje włoski
- nie pozostawia grudek, nawet przy drugiej warstwie
- można stopniować efekt, jaki chcemy uzyskać, nakładając 1 lub 2 warstwy
- mocno wydłuża włoski
- unosi rzęsy już od samej nasady
- podkręca i pogrubia
- nie obciąża rzęs
- cały dzień tak samo wygląda na rzęsach
- nie kruszy się, nie osypuje, nie rozmazuje (sprawdziłam nosząc ją ok. 15 godzin)
- nie podrażnia oczu
- łatwo się zmywa
Podoba mi się, jak maskara Mybelline - Lash Sensational podkreśla moje oczy, dodając spojrzeniu wyrazistości. Użycie samej maskary fajnie "otwiera oczy". Genialnie prezentuje się również z eyelinerem oraz cieniami. Produktu używam od początku lutego. Nie zmieniła się jego konsystencja, nie zgęstniał. Cały czas utrzymuje świeżość. Z moich obserwacji wynika, że jeszcze mi posłuży dłuższy czas :)
A teraz najważniejsze - maskara na moich rzęsach ;) Wybaczcie poczochrane włoski, jednak mam ostatnio problem z ujarzmieniem ich ;)
Uzyskany efekt: bez tuszu, 1 warstwa, 2 warstwy.
Brawa dla Maybelline, bo nie spodziewałam się tak dobrej maskary! Wybieram się po kolejne opakowanie, bo spełnia moje oczekiwania w 100%.
Jak Wam się podoba efekt na moich niesfornych rzęsach? :)
No nie ! jak mogłaś mi to teraz zrobić parę minut temu podpisałam się ,że żadnego innego tuszu na razie nie będę używała a ten wygląda tak ładnie i z opakowania i efekt daje przyjemny ;) ajć..... namąciłaś :*
OdpowiedzUsuńWOW ! co za efekt ! :O szczęka opada !!
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie szczoteczka, a efet na rzęsach rewelacyjny
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda na Twoich rzęsach, ja na razie zużywam zapasy ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwow efekt rewelacyjne rzęsiska jak firany :)
OdpowiedzUsuńna rzęsach daje świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńDobrze znam tą markę, ale tego tuszu jeszcze nie widziałam, na twoich rzęsach prezentuje się genialnie :)
OdpowiedzUsuńwspaniały efekt :) ale i opakowanie bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMega efekt, następnym razem zwrócę na nią uwagę :]
OdpowiedzUsuńSzczoteczka fajna i efekt też super, ale może to dlatego, że tak bardzo podoba mi się Twoje oko :D
OdpowiedzUsuńWow, świetny efekt, następnym razem kupię ten tusz. Od kilku dni mam wodoodporny maybelline The Falsies I jestem jak na razie zadowolona.
OdpowiedzUsuńCiekawy tusz i bardzo ładny efekt:)
OdpowiedzUsuńWow, ale świetny efekt - bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńEfekt mi się podoba, kuszący tusz;)
OdpowiedzUsuńAle ma fajna szczoteczkę. lubie takie, a efekt fajny.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ładnie podkreśla rzęsy.
OdpowiedzUsuńefekt mi sie podoba;)
OdpowiedzUsuńwow! ostatnio takie wrażenie z maybellinek zrobił na mnie Colossal!
OdpowiedzUsuńJak tylko będzie u mnie w Dayli - wyląduje w koszyku :)
Szczoteczka mi się podoba, a efekt daje świetny I dobrze, że się nie kruszy, bo moje doświadczenie z tuszami Maybelline mówi, że u nich nie jest to takie oczywiste.
OdpowiedzUsuńChyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńJesteś pewna, że ten tusz jest w Naturze?
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam ten tusz w Naturze za 19,90 ;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam wczoraj w Rossmanie za ok 35. Jest super
OdpowiedzUsuńO rany! Wspaniały efekt. Muszę kupić ten tusz :) http://julialukaszek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO rany! Wspaniały efekt. Muszę kupić ten tusz :) http://julialukaszek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKupiłam dwa i wkrótce recenzja na blogu. Zapraszam:) Śliczne masz rzęsy...
OdpowiedzUsuńUżywam go, przymierzam się do kupna już trzeciego :) Miałam wielki problem z podkreślaniem rzęs, a ta mascara mnie podratowała. Ciekawy blog, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń