Nareszcie zrobiło się odrobinę chłodniej. Mam nadzieję, że upały już nie będą tak mocno dawały się we znaki i nareszcie powrócę do normalnego funkcjonowania. Ale nie o pogodzie ma dziś być ;)
Przygotowałam notkę o mydełku naturalnym, ręcznie wykonanym, w kostce. Nie zawsze lubiłam taką formę mydeł, jednak już jakiś czas temu przekonałam się, że są warte uwagi. Czy polubiłam kawowe mydło?
Elko - Mydło naturalne kawowe pillingujące
Mydło kawowe przeznaczone jest do cery dojrzałej. Mydło - peeling z dodatkiem kawy mielonej naturalnej. Doskonały peeling ciała, dodatek kawy działa jak tarka pozbawiając złuszczonego naskórka. Skóra po nim staje się delikatna i jedwabista, przy tym nawilżona, a zapach kawy daje nam energetycznego kopa.
Skład: oliwa z oliwek, olej rzepakowy, olej słonecznikowy, olej palmowy, olej rycynowy, NaOH, woda destylowana, kawa naturalna.
waga +/- 60 g
cena ok. 17 zł
Myślałam, że mydełko zachwyci mnie pięknym, kawowym zapachem, który tak lubię. Niestety prawie nie pachnie, a szkoda. Pieni się całkiem dobrze, zupełnie wystarczająco, by umyć skórę. Jego rozmiar jest zbyt duży, bym mogła go swobodnie trzymać w ręce, by nie wypadało. Gdyby miało opływowy kształt, byłoby bardziej praktyczne. Nie czepiam się więcej, w końcu po kilku "zabiegach" produkt się zmydla i nabiera idealnych kształtów.
Już podczas pierwszego użycia mydełko zaczęło drapać, w końcu ma za zadanie pillingować skórę. Zawiera drobinki kawy, które są ostre, a to mi się bardzo podoba. Myjąc się, wykonujemy przyjemny masaż ciała, który pobudza krążenie oraz wygładza ciało. Nie wysusza skóry, fajnie ją natomiast odżywia i przygotowuje do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Mydło kawowe jest fajną alternatywą dla standardowych pillingów. Polubiliśmy się i z chęcią sięgam po ten produkt :)
Znacie mydełka marki Elko?
Nie znam ale przyznam że mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńTych mydeł nie znam, ale ogólnie jestem ich fanką, więc przejrzę ofertę Elko.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje to mydełko
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńJa też spodziewałam się zapachu bo uwielbiam kawę, szkoda, że nie pachnie. Lubię naturalne mydełka i chętnie skusiłabym się na takie peelingujące, ostre.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo ciekawie. Mogłoby przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie mydło.
OdpowiedzUsuńZapach kawy...mmm :) Wszystko co pachnie kawą, żele, peelingi uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńU mnei była borowinka :) spisuje sie na medal iz kostkowych dotychczas mydełek nie uznawałam :) kawowe to chyba jedyne mydełko z tej serii które ma aromat :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że jednak drapie, bo czytałam o mydłach peelingujących, które żadnego efektu nie dają.
OdpowiedzUsuń