Nowy miesiąc zaczynamy na słodko :) Dawno nie pojawił się żaden przepis na ciasto, bo trochę przystopowałam z wypiekami. Pod koniec maja obchodziłam urodziny i z tej okazji w piekarniku wylądowała brytfanka sernika :) Oczywiście nie ma już po nim najmniejszego śladu, ale wyszedł pyszny i mogę polecić przepis. Poza tym nie wymaga wielkiego nakładu pracy i jest niesamowicie prosty w wykonaniu. Lubicie serniki? :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sernik z brzoskwiniami
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Składniki na kruche ciasto:
• 240 g mąki
• 160 g masła
• 80 g cukru
• 2 żółtka
Masa serowa:
• 2 kg twarogu (ja dałam President twaróg sernikowy)
• 100 ml śmietanki 30%
• 8 jajek
• 10 łyżek cukru
• 3 łyżki mąki ziemniaczanej
• opcjonalnie aromat waniliowy
• puszka brzoskwiń
Polewa czekoladowa:
• 3 łyżki kakao
• 3 łyżki mleka
• 3 łyżki cukru lub cukru pudru
• 100 g masła
Wykonanie:
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut. Twaróg łączymy ze śmietanką i mąką. Dodajemy utarte z cukrem żółtka (i ewentualnie z aromatem waniliowym). Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do masy serowej. Całość należy teraz mieszać delikatnie. Wyjmujemy schłodzone ciasto z lodówki i rozwałkowujemy lub cienko rozgniatamy na spodzie brytfanki. Rozgrzewamy piekarnik do 200° i wstawiamy do niego kruchy spód na ok. 15 minut. Następnie wylewamy całą masę na kruche ciasto. Kroimy brzoskwinie w plastry i wykładamy gęsto na wierzchu masy. Pieczemy ok. 1 godziny w temperaturze 180°. Po wyjęciu z piekarnika i ostygnięciu ciasta, polewamy je delikatnie delikatnie przestudzoną czekoladą.
Smacznego!
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńserniki to nie jest moja mocna strona, ten wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńMatkokochana cóż za dobroci!! Ja tu dietę próbuje trzymać do akcji bikini, a ślinka cieknie aż po brodzie :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie. Aż żal, że nie jem nabiału :)
OdpowiedzUsuńAle smaka robisz ;D widzę, że jednak poczyniłaś pewne zmiany na blogu :)
OdpowiedzUsuń