Pomadka w płynie to w moim wyobrażeniu kosmetyk pomiędzy pomadką w sztyfcie, a błyszczykiem. Ciekawość i chęć wypróbowania takiego produktu sprawiła, że znalazł się w mojej kosmetyczce już dosyć dawno.
Ingrid - Love Story Lip Gloss
Informacje o produkcie: Pomadka w płynie Love Story Ingrid zachwyca intensywnym i wyjątkowo
długotrwałym kolorem w połączeniu z niepowtarzalnym blaskiem, który
utrzymuje się na ustach przez wiele godzin. Unikalna formuła zapewnia
doskonałą pielęgnację oraz nawilżenie. Produkt dostępny w 7 wyjątkowych
odcieniach – ciemnej czerwieni, czerwieni, oranżu, koralu, fuksji,
pudrowym różu i beżu. Love Story Ingrid to pomadka, którą pokochasz!
pojemność 7 ml
cena ok. 7 zł
dostępność w swoim mieście możecie sprawdzić tutaj
Kosmetyki Verona dostępne są również w tym sklepie
Zdecydowałam się na odcień nr 303 (paletę kolorów obejrzycie tutaj), choć nie ukrywam, że miałam niewielki dylemat. Oczyma wyobraźni widziałam usta w każdym z dostępnych kolorów.Oczywiście każdy z nich był intensywny, soczysty i wyjątkowy. Jak moje wyobrażenia mają się do rzeczywistości? Zacznijmy od początku...
Opakowanie kosmetyku utrzymane jest w dziewczęcym stylu - słodko ale bez przesady. Produkt posiada wygodny aplikator, który ma lekko skośną końcówkę, by łatwiej aplikowało się kolor na usta.
Zapach pomadki jest przyjemny, delikatny i wyczuwalny dla mnie tylko podczas nakładania na usta. Później go nie wyczuwam, choć posmak na ustach jest miły.
Konsystencja jest lekka, porównywalna do przeciętnego błyszczyka. Zdecydowanie spodziewałam się czegoś cięższego.
Kolor ma delikatny, półprzezroczysty. Barwi usta, jednak nie pokrywa ich w 100% swoim odcieniem. Nadaje im również delikatnego połysku, przy czym nie zawiera drobinek.
Czy ładnie prezentuje się na ustach? Sami musicie ocenić. Mnie efekt nawet się podoba, choć i tak wolę klasyczne pomadki. Love Story łatwo aplikuje się na usta, jednak nie należy przesadzać z ilością / warstwami. Jeśli nałoży się zbyt dużo kosmetyku, zbiera się on w załamaniach i nieestetycznie wygląda. Nie podkreśla suchych skórek, nie lepi się. Schodzi w miarę równomiernie. Podoba mi się, że przy okazji pielęgnuje usta, dobrze nawilża.
Długotrwały kolor na ustach? Nie w tym przypadku. Kosmetyk zachowuje się jak błyszczyk i dosyć szybko znika. Co jakiś czas trzeba go nakładać na usta. W moim przypadku co 1-2 godziny. Na pewno lepiej sprawdzi się latem, niż zimową porą ;)
Podsumowując: Całkiem dobry kosmetyk, który łączy cechy pomadki i błyszczyka, bardziej w stronę tego drugiego. Ładny zapach, dobra pielęgnacja, ciekawe kolory. Cena również niewygórowana, a wydajność znakomita.
Znacie kosmetyki z tej serii?
Soczysty kolorek ;) podoba mi się
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, mnie się również podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :) Z tej firmy miałam tylko bazę pod cenie ale niestety była klapą :P
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :D na ustach wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńPięęęęęęęęęękne!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kolor na ustach nie jest tak samo intensywny jak w opakowaniu. Jednak i tak mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńświetny kolorek :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyki też wolę używać latem a zimą coś cięższego i trwalszego. ładnie wygląda na ustach
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za takimi pomadkami w płynie/błyszczykami, no ale muszę przyznać, ze ten kolorek bardzo ładnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńOj jaki piękny kolorek.
OdpowiedzUsuńJeju, jak ja kocham takie kolory !
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńAle ładny ten kolor!
OdpowiedzUsuńładny subtelny kolor :)
OdpowiedzUsuń