To pyszne, słodkie ciasto znane jest pod trzema nazwami: pychotka, pysznotka lub pani Walewska. Robiłam je po raz pierwszy i bardzo wszystkim smakowało. Dowodem na to jest blaszka z samymi okruszkami. Jeśli lubcie słodkie ciasta, to może okazać się strzałem w dziesiątkę. Według mnie nie jest mdłe, ani nijakie. Jest po prostu pyszne. Zostawiam Wam mój sprawdzony przepis na ciasto pychotka, pyszotka i pani Walewska. Znacie ten smak?
Pani Walewska
Pyszotka, Pychotka
Pyszotka, Pychotka
Składniki na ciasto kruche:
- 500 g mąki pszennej (dałam krupczatkę Lubella)
- 200 g margaryny (dałam Kasię)
- 100 g cukru
- 5 żółtek
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na warstwę bezową:
- 4 białka
- szczypta soli
- 150 g cukru
- łyżka mąki ziemniaczanej
Składniki na masę budyniową:
- 500 ml mleka
- 3 żółtka
- 70 g cukru pudru
- 200 g masła
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
Składniki dodatkowe:
- słoik dżemu śliwkowego (ok. 500g)
- ok. 70 g orzechów włoskich
Wykonanie:
Orzechy włoskie należy posiekać (ja posiekałam je na drobno). Składniki na ciasto wrzucamy razem do misy i zagniatamy do połączenia w jednolitą masę. Ciasto dzielimy na połowę. Jedną część wyklejamy na formie 35 x 24 cm, wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Na cieście rozsmarowujemy połowę dżemu śliwkowego (ja miałam swój domowy).
Przygotowujemy warstwę bezową . Ubijamy białka na sztywno ze szczyptą soli. Stopniowo dodajemy cukier. Na koniec mąkę ziemniaczaną i delikatnie mieszamy łyżką. Połowę piany wykładamy na warstwie z dżemu i posypujemy połową orzechów włoskich. Pozostałą część ciasta i pianę wkładamy do lodówki. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i pieczemy 25 minut (góra - dół). Jeśli zobaczymy, że podczas pieczenia beza szybko się rumieni, można przykryć ja od góry folią aluminiową. Po upieczeniu zostawiamy ciasto do ostygnięcia, następnie wyciągamy je z formy i tak samo pieczemy drugą warstwę (ciasto, dżem, beza i orzechy).
Przygotowujemy masę budyniową. Jedną szklankę mleka zagotowujemy z cukrem pudrem. Resztę mleka mieszamy z żółtkami i mąką ziemniaczaną. Dodajemy do gotowiącego się mleka i cały czas mieszamy, by nie powstały grudki. Gotujemy chwilę, do zgęstnienia budyniu. Pozostawiamy do ostygnięcia.
Miękkie masło ucieramy mikserem na puszystą masę i stopniowo (wciąż miksując) dodajemy zimny budyń. Masę budyniową wykładamy na jeden placek i przykrywamy drugą warstwą placka.
Pani Walewska najlepiej smakuje po kilku godzinach lub na drugi dzień. Koniecznie trzeba przechowywać ciasto w lodówce lub chłodnym miejscu.
Smacznego!
Wiele razy spotkałam się już z tym ciastem, ale nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńMarzenka ale narobiłaś smaka 😍
OdpowiedzUsuń