Skóra zimą potrzebuje szczególnej pielęgnacji. Pod grubymi ubraniami szybciej nam się przesusza, nierzadko staje się szorstka i nieprzyjemna w dotyku. Czy jest sposób, by temu zaradzić? Myślę, że tak. Należy przede wszystkim systematycznie nawilżać skórę. Dziś o jednym z takich "nawilżaczy".
Garnier - Regenerujące mleczko do ciała
z syropem z klonu
Czy mleczko do ciała Garnier Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry jest stworzona dla mnie?
Zmiany temperatury, ocieranie o ubrania, zbyt twarda woda...Twoja skóra wysusza się, ulega podrażnieniom? Szczypie, staje się szorstka, pewne jej strefy stają się chropowate?
Mleczko do ciała Garnier Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry to pierwszy "opatrunek" w mleczku, który intensywnie odbudowuje skórę, nawet najbardziej podrażnione i wysuszone miejsca (łokcie, kolana).
Czym się wyróżnia?
Jego oryginalna kanadyjska formuła z syropem z klonu,błyskawicznie się wchłania, aby łagodzić uczucie szczypania i eliminować szorstkie strefy skóry. Skóra jest zregenerowana i odzyskuje komfort.
Jak działa?
Działa jak "opatrunek" - jego kanadyjska formuła z syropem z klonu, znanym ze swych właściwości gojących, wnika głęboko w naskórek i uczestniczy w odbudowie warstwy ochronnej skóry.
- po pierwszym zastosowaniu - złagodzone uczucie ściągnięcia: 95% *
- po 3 tygodniach stosowania - skóra jest odbudowana: 95%*
- zmniejszenie szorstkości: -47% **
* Samoocena przeprowadzona przez 41 kobiet
** Pomiar kliniczny po 3 tygodniach stosowania produktu na grupie 41 kobiet
Moja opinia: Wygodne, plastikowe opakowanie, idealnie pasuje do ręki. Nie wyślizguje się z niej podczas używania kosmetyku. Zamykane jest na "klik".
Produkt charakteryzuje się delikatną, lecz niewodnistą konsystencją. Ma przyjemny, delikatny, jakby lekko kwiatowy zapach, który od razu przypadł mi do gustu.
Mleczko do ciała Garnier bardzo przyjemnie i łatwo rozprowadza się po skórze. Już niewielka jego ilość wystarczy, by posmarować całe ciało. Łatwo się domyśleć, że ma dobrą wydajność i nie kończy się w błyskawicznym tempie.
W skórę wchłania się szybko, przynosząc natychmiastowe ukojenie. Już po pierwszym użyciu zauważyłam efekt głębokiego nawilżenia, natłuszczenie i wygładzenia. Systematyczne używanie kosmetyku przyniosło efekty, o których pisze na opakowaniu producent. Uczucie ściągnięcia bardzo się zmniejszyło, praktycznie do minimum. Zmniejszyła się również szorstkość skóry. Cały czas pozostaje ona nawilżona. Mleczko pozostawia na niej jakby niewidoczną barierę ochronną, która przeciwdziała nadmiernemu wysuszaniu skóry.
Co ważne, ciało nie lepi się, nie klei po użyciu kosmetyku. Jest przyjemne w dotyku. Kosmetyk okazał się dla mnie przyjazny, nie uczulił mnie, nie podrażnił.
Moja wysuszona skóra odzyskała sprężystość oraz nawilżenie, którego często brakuje jej zimową porą.
Znacie ten kosmetyk?
Jak u Was się sprawdził? :)
Bardzo lubię tę serię Garniera,z kremem do rąk,w zimie się nie rozstaję :)
OdpowiedzUsuńo właśnie takie coś by mi się przydało na moją tekturową skórę;(
OdpowiedzUsuńjeśli to ten sam zapach co krem do twarzy z tej serii, to go biorę ;D ma w składzie parafinę? Krem niestety tak, więc przestałam go używać..
OdpowiedzUsuńTen balsam też ma parafinę, jak chyba każdy/większość z Garniera. Ale mnie to nie przeszkadzało:)
UsuńMiałam jeszcze w tej poprzedniej buteleczce i bardzo go lubiłam:) I zapach ma ciekawy:)
OdpowiedzUsuńto jeden z tych balsamów które nigdy nie przyciągnęły mojego wzroku.. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i był ok :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś chyba jego brata w żółtym opakowaniu nie pamiętam i nie byłam zadowolona, ale może ten jest inny
OdpowiedzUsuńLubię to mleczko, do przesuszonej skóry idealne ;)
OdpowiedzUsuńMiałam bodajże krem do rąk z tej serii - jak dla mnie był ideałem :)
OdpowiedzUsuńMialam i bardzo dobrze spelnialo swoje zadanie. Moja mama tez bardzo je lubi. Ogolnie uwielbiam pielegnacje od Garniera. Ostatnio dominuje u mnie.:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:-)
U mnie się sprawdzało dobrze. W sumie to polubiłam ten produkt :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą czerwoną serię z Garniera, zawsze się u mnie dobrze sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale kusisz mnie tym zapachem...
OdpowiedzUsuńmoje ulubione mleczko do ciała :)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam używać balsamy Garniera, ostatnio przerzuciłam się na masełka, które zapewniają mi niesamowite nawilżenie i ukojenie wysuszonej skóry :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jeden z najlepszych balsamów jakich używałam i bardzo często do niego wracam, bo jest po prostu niezastąpiony ;)
OdpowiedzUsuńo ile krem do rąk z tej serii się sprawdził to balsam niestety nie nadaje się do mojej skory :( fakt delikatnie ją nawilża, ale pozostawia nieprzyjemny filtr na skórze który lepi się straszliwie ;/
OdpowiedzUsuńmiałam, miałam.
OdpowiedzUsuńnawilżenie krótkotrwałe i mało spektakularne.
dużo bardziej sprawdza się u mnie Neutrogena.
tego jeszcze nie uzywałam
OdpowiedzUsuńbardzo go lubiłam, miałam dawno temu, dobrze nawilżał
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie się zupełnie nie sprawdził!!
OdpowiedzUsuń