piątek, 21 lutego 2014

Delikatny makijaż cieniami Ingrid no.7


Odcienie brązu i beżu to dla mnie odpowiednie połączenie kolorystyczne, kiedy zamierzam delikatnie podkreślić oko. Dzisiaj chcę Wam przedstawić paletkę Ingrid, utrzymaną właśnie w tej tonacji. 

Informacje ze strony producenta: Ich receptura sprawia, że łatwo i równomiernie rozprowadzają się na powiekach. Cienie składają się z trzech odpowiednio dobranych kolorów, co ułatwia wykonanie makijażu, który znakomicie wyeksponuje kolor oraz kształt oczu.






Efekt na powiece...




Posiadam już potrójną paletkę połyskujących brązów od Ingrid nr 44, dlatego tym razem zdecydowałam się na maty nr 7. Obie paletki są zupełnie różne. Jeśli chcecie zapoznać się z moją opinią odnośnie cieni błyszczących, zapraszam tutaj

Powracając do matów... Są strasznie twarde i niełatwo nabrać kolor na pędzelek, pacynkę czy nawet palce. Udało mi się to poprzez pokruszenie odrobiny każdego z cieni. Zaczęłam od najmniej przyjemnej kwestii, bo później wszystko "idzie gładko" ;) Cienie ładnie rozprowadzają się po powiekach, wygładzając ich powierzchnię. Nie tworzą nieestetycznych plam, świetnie się rozcierają. Ich napigmentowanie jest wprawdzie przeciętne, jednak idealne do makijażu dziennego. Korzystając z tej paletki na pewno nie przesadzimy z intensywnym kolorem. Jeśli chodzi o trwałość paletki, jest dobra o ile zastosuje się wcześniej bazę. 

W moim przypadku utrzymują się na powiekach 14 godzin. Nie blakną, nie zbierają się w załamaniach powiek. Używam ich wyłącznie do delikatnego makijażu dziennego.




Czy efekt uzyskany przy pomocy tych cienie jest według Was zadowalający? :)







22 komentarze:

  1. Super Ci wyszedł makijaż :) + świetne zdjęcie z tulipanem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matowe cienie nawet z MACa są trudne w obsłudze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne kolorki są tych cieni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cenię sobie dobrą pigmentację w cieniach, a tu jej niestety nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kolorki,ja takie lubię,a na powiece wyglądają bosko:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne kolorki, delikatne w sam raz na dzienny delikatny makijaż, na powiece prezentują się super:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ulubione kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. całkiem fajne są te cienie dla osób początkujących (czyli dla mnie), bo Ciebie to widzę zawsze w zdecydowanie mocniejszych kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie makijaże i moje ulubione kolorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładne kolorki na co dzień

    OdpowiedzUsuń
  11. Na swatchu wyglądają dosyć blado i niezachęcająco, ale Twój makijaż mnie do nich przekonuje. Piękne oczko zmalowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładne, delikatne kolorki na co dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę słaby efekt według mnie, nie lubię jak cienie są twarde i ciężko się nabierają na pędzelek

    OdpowiedzUsuń
  14. fakt faktem one sa fantastyczne, mimo iż na początku miałam wrażenie, że to totalny badziew

    OdpowiedzUsuń
  15. dla mnie zdecydowanie by były za trudne w obsłudze ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo delikatne, szkoda, że się źle je nabiera :(
    Matowe cienie są dosyć trudne w obsłudze. Moje z reguły szybko się zaklejają tłuszczem z pacynki - nie mam w zwyczaju przesadzać z myciem pędzli :D.
    Jak dla mnie efekt jest zbyt mało widoczny.
    Masz piękne oczy i powinnaś dawać czadu ! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam te cienie, ale nie potrójne, a podwójne. Kolory zbliżone do tych dwóch najjaśniejszych tutaj, ale moje były zupełnie niewidoczne, nawet z bazą (równie dobrze mogłam sobie darować ich używanie, bo różnicy nie było absolutnie żadnej). Od tamtej pory znielubiłam cienie Ingrid :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Faktycznie do dziennego delikatnego makijażu w sam raz ;]

    OdpowiedzUsuń