piątek, 1 sierpnia 2014

Pina Colada, czyli raj dla ciała i zmysłów

 
Bez  peelingu skóry nie wyobrażam sobie dalszych zabiegów pielęgnacyjnych ciała, dlatego tego typu kosmetyki zawsze muszę mieć w łazience. Kosmetyku, o którym będzie dzisiejszy post, używam od ok. 2 tygodni, choć prawie wszystko odkrył przede mną podczas pierwszego spotkania pod prysznicem :)


Perfecta Pina Colada
antycellulitowy cukrowy peeling do ciała
 
Cukrowy peeling do ciała o właściwościach złuszczających i ujędrniających. Naturalne kryształki cukru usuwają martwe komórki naskórka i idealnie wygładzają powierzchnię skóry. Olejek kokosowy zmiękcza i nawilża skórę, a olejek z ziaren zielonej kawy wspomaga wyszczuplanie i redukcję cellulitu. 

Zapach karaibskiego koktajlu Pina Colada z mleczkiem kokosowym i świeżym ananasem odpręża i relaksuje jak wakacje w tropikalnym raju. 

waga 225 g






Wygląd opakowania produktu odbieram pozytywnie. Po spojrzeniu na niego wiadomo już, jaki zapach będzie królował wewnątrz plastikowego słoiczka. Ogromny plus za dodatkowe zabezpieczenie pod wieczkiem, które chroni przed dostaniem się do środka niepożądanych łapek. 

Pina Colada pachnie obłędnie! W jej zapachu można zatracić się bez pamięci. Nuty, które są mocno wyczuwalne to ananas i kokos - idealna kompozycja dla wielbicieli słodkich, egzotycznych klimatów. Nie jest to woń mdła. 

Konsystencję kosmetyk ma spójną, zbitą. Widzimy w niej drobinki w pomarańczowym kolorze oraz kryształki cukru. Podoba mi się, że podczas masowania skóry, kosmetyk pozostaje na ciele i nie rozpryskuje się po całej kabinie prysznicowej. Można nakładać go na wilgotną skórę lub już prawie suchą, w zależności od tego jak intensywny peeling-masaż chcemy wykonać. W obu przypadkach nie podrażnia skóry. 


Efekty stosowania, czyli to co najważniejsze:
  • widocznie poprawione napięcie skóry
  • usunięty martwy naskórek
  • wygładzenie, zmiękczenie
  • intensywne nawilżenie
  • delikatne natłuszczenie
  • poprawiony koloryt skóry
Po peelingu Pina Colada nie muszę używać balsamu czy innego kosmetyku, ponieważ ciało jest świetnie nawilżone i delikatnie natłuszczone. Na szczęście skóra nie lepi się, czego początkowo się obawiałam.

Czy cellulit ulega stopniowemu zmniejszeniu a ciało wyszczupleniu? Nie zauważyłam takich efektów ;) Poza tym nie spodziewałam się cudów. Jednak skóra na pewno w widoczny sposób jest zdecydowanie bardziej napięta.

Wydajność jest całkiem w porządku. Po 8 zabiegach peelingujacych, w opakowaniu nadal znajduje się ok. połowa pięknego, żółciutkiego kosmetyku. 



 Moja skóra i nos polubiły Pina Coladę od Perfecty.
A Wy już znacie ten peeling? :)


22 komentarze:

  1. Nie lubię peelingów Perfecty- ta parafinowa warstwa doprowadza mnie do szału... A w tej wersji jeszcze dochodzi ananas, na który mam alergię, więc będę omijała szerokim łukiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie peelingi Perfecty są zbyt mocne i ostre, ale zapach Pina Colady musi być cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Użyłam go po raz pierwszy własnie dzisiaj i się zakochałam cudowny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam go!
    jeden z lepszych, jakie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ach tylko dlaczego tak szybko się kończą...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pina Colada to z pewnością zapach dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czaję się na tą pinacoladę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pierwszy raz widze i wlaczyla mi sie chec zakupów

    OdpowiedzUsuń
  9. i mnie działanie Pina Colady bardzo przypadło do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam ale Twoja recenzja jest naprawdę zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znów o nim czytam na blogu :) musi być na prawdę fajny

    OdpowiedzUsuń
  12. o kurcze, to musi być idealny zapach na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  13. wygląda świetnie ;)
    fajnie, że się sprawdził :>

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że jest parafinowy, bo ja tego nie lubię w peelingach:( Ale zapach mnie baaardzo kusi!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi się bardzo podobają wymyślne nazwy tych peelingów i właśnie wersje zapachowe :)
    Całkiem spoko im to wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej nowej serii. Chętnie poszukam na półce sklepowej :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapach nie dla mnie, ale cukrowe peelingi lubię

    OdpowiedzUsuń