Aby cieszyć się trwałym makijażem oczu i mieć pewność, że nic się nam nie osypie, czy nie spłynie z powiek, musimy sięgnąć po odpowiedni kosmetyk, jakim jest baza pod cienie. Z nią pracuje się łatwiej i przyjemniej, aplikując kolory na powieki. Bez bazy nie wyobrażam sobie makijażu oczu. To absolutny must have w każdej kosmetyczce.
Baza pod cienie to niepozorny kosmetyk, który działa wielozadaniowo - ujednolica, wygładza i niekiedy tuszuje niedoskonałości skóry na powiekach, podbija kolor cieni, sprawia, że stają się one trwałe, nie zbierają się w załamaniach powiek, nie osypują. Jej aplikacja jest niezwykle prosta - niewielką ilość produktu rozprowadzamy po całej powiece. Nie należy jednak przesadzać z ilością, ponieważ kosmetyk może się rolować, co w rezultacie sprawi, że makijaż powiek nie będzie trwały, ani estetyczny.
Przygotowałam dla Was porównanie kilku baz pod cienie, których miałam okazję używać. Nie będę skupiałam się na ich opakowaniach, tylko na cechach, które są dla mnie najważniejsze. Zaczynamy!
I ♡Makeup - Eye Primer Stay Don't Stay
- Konsystencja - przed każdym użyciem należy porządnie wstrząsnąć opakowaniem, by dokładnie wymieszać kosmetyk. W przeciwnym razie, zamiast jednolitej masy, zaczyna wypływać tłusta "woda". Konsystencja bazy jest jakby sylikonowa, dosyć tłusta. Ma ciemny kolor, jednak znika on po rozsmarowaniu.
- Efekt - widocznie wygładza skórę, dzięki swojej formule staje się śliska. Nie maskuje przebarwień, czy innych niedoskonałości. Właściwie podbija kolor cieni, pracuje się na niej dobrze.
- Trwałość - szybko zaczyna zbierać się w załamaniach powieki. Cienie tracą swoją intensywność. U mnie już po 2 godzinach wygląda koszmarnie.
- Cena - przeciętna, niewygórowana - ok. 15 zł / 14g. Niestety dla mnie nie jest warta żadnej złotówki. Zdecydowanie nie sprawdziła się, nie polecam.
Makeup Revolution - Focus&Fix Eye Primer
- Konsystencja - lekka, o średniej gęstości i ciemno - beżowej barwie. Wygodnie się ją aplikuje.
- Efekt - wygładza i delikatnie wyrównuje koloryt powieki, pozostawiając lekkie, matowe wykończenie. Szybko wchłania się w skórę. Dobrze podbija kolor cieni, ułatwia ich blendowanie na powiekach.
- Trwałość - przez 8 godzin utrzymuje cienie w nienaruszonym stanie, później mam wrażenie, że delikatnie zaczynają tracić na swojej intensywności. Nie zbiera się w załamaniach powiek.
- Cena - w promocji możemy kupić ją już za 10 zł. Jest to świetna cena i myślę, że śmiało można sięgać po ten kosmetyk.
Catrice - Prime&Fine
- Konsystencja - delikatna, półpłynna maź o jasnym zabarwieniu, które stapia się ze skórą.
- Efekt - wygładza, szybko się wchłania. Nie kryje defektów na skórze. Bardzo ładnie współpracuje z cieniami, podbijając intensywność i zwiększając ich przyczepność.
- Trwałość - bardzo dobra, nie ma obaw, że cienie stracą na swojej intensywności, czy coś złego się z nimi stanie. Cały dzień bez skazy na powiekach.
- Cena - za 5 ml zapłacimy ok. 15 zł. Baza godna polecenia, z przyjemnością ją zdenkowałam.
Kryolan - Eye Shadow Base
- Konsystencja - jeśli się jej nie wymiesza przed wyciśnięciem z tubki, może zaskoczyć nas wodnistą konsystencją. Jest lekka i ma jasne zabarwienie.
- Efekt - delikatnie kryje i matowi skórę powiek, wygładza. Często potrafi się rolować, nawet przy bardzo małej ilości.
- Trwałość - nie ma szału, bo zbiera się w załamaniach powiek dosyć szybko, przez co makijaż wygląda nieestetycznie.
- Cena - 35 zł / 10 ml. Skusiłam się na nią czytając pochlebne opinie i po części ufając jakości produktów tej marki. Jest to ich pierwszy kosmetyk, który mnie zawiódł.
Essence - Colour Arts
- Konsystencja - lekka, jakby delikatnie żelowa. Barwa biała, na skórze staje się przezroczysta.
- Efekt - wygładza skórę, łatwo przyjmuje kolory cieni, choć nie zyskują one aż tak intensywnych barw, jak w przypadku innych baz. Szybko się wchłania.
- Trwałość - utrzymuje cienie na swoim miejscu przez cały dzień. Nie roluje się, jednak cienie z biegiem czasu tracą na swej intensywności, choć nie jest to aż tak bardzo widoczne.
- Cena - ok. 8 zł / 7,3 ml. Dla osób początkujących w działaniach makijażowych, myślę, że w sam raz.
Artdeco - Eyeshadow Base
- Konsystencja - kremowa, zawiera niewielkie, połyskujące drobinki. Łatwo się rozprowadza po skórze.
- Efekt - rozświetla powieki, pięknie podbija kolory cieni. Przyjemnie się na niej pracuje z kolorami.
- Trwałość - idealna dla suchych i normalnych powiek. W przypadku tłustych, zdecydowanie się nie sprawdza. Mam problemowe powieki, dlatego baza nie jest do końca spełnieniem moich marzeń.
- Cena - najtaniej dostaniemy ją za ok. 20 zł. Warto, jeśli skóra na Waszych powiekach nie przetłuszcza się.
Miyo - Eye Do!
- Konsystencja - mocno kremowa, gęsta. Posiada maleńkie, połyskujące drobinki, których jest mniej, niż w kosmetyku Artdeco. Początkowo dobrze się rozprowadzała, jednak po kilku aplikacjach stała się bardzo gęsta, niczym ciasto lub plastelina.
- Efekt - delikatnie rozświetla powieki, zwiększając optycznie ich powierzchnię. Właściwie podobija kolory, choć odnoszę wrażenie, że jest zbyt ciężka dla moich powiek i nieustannie ją czuję.
- Trwałość - szybko zbiera się w załamaniach powiek i nie utrzymuje intensywności nałożonych cieni.
- Cena - za 7 g zapłacimy 12 zł.
Virtual - Eyeshadow Base
- Konsystencja - posiada rozświetlające drobinki . Jest ciężka do rozprowadzenia, przypomina wyrabiane ciasto lub plastelinę. Z czasem nie dało się jej nakładać, bo stała się strasznie gęsta. Prawie cały słoiczek powędrował do kosza.
- Efekt - pięknie podbija kolory cieni, wygładza i rozświetla powiekę.
- Trwałość - utrwala cienie na wiele godzin. Żałuję, że jej problemowa konsystencja nie pozwala na wiele aplikacji.
- Cena - ok. 10 zł / 5 g.
Zoeva - Eyeshadow Fix Matte
- Konsystencja - delikatna, lekko kremowa. Stapia się ze skórą. Bardzo łatwo się ją aplikuje.
- Efekt - pięknie wygładza, matowi i wyrównuje koloryt skóry. Cienie współpracują z nią idealnie, dobrze się blendują i przyczepiają do powierzchni bazy.
- Trwałość - najlepsza spośród wymienionych przeze mnie produktów. Sprawdza się przy każdym typie powiek, zarówno suchych, jak i tłustych. Utrzymuje kolory w nienaruszonym stanie przez wiele godzin i w różnych, nawet niesprzyjających warunkach pogodowych. Nie zbiera się w załamaniach powiek.
- Cena - ok. 37 zł / 7,5 ml. Zdecydowanie warta swojej ceny.
Tak prezentują się bazy, o których była mowa powyżej. Brakuje jedynie produktu Virtual, jednak jego konsystencję możecie zobaczyć w jednym ze starszych moich postów - klik.
Od lewej: I ♡Makeup Eye Primer Stay Don't Stay , Makeup Revolution Focus&Fix Eye Primer, Catrice Prime&Fine, Kryolan Eye Shadow Base, Essence Colour Arts, Artdeco Eyeshadow Base, Miyo Eye Do!, Zoeva Eyeshadow Fix Matte.
Moim niewątpliwym faworytem jest matowa baza pod cienie Zoeva, która spełnia w 100% moje oczekiwania. Nie zawodzi mnie w żadnej sytuacji, nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych.
Jeżeli używacie baz pod cienie to napiszcie, która jest Waszą ulubioną, a może jeszcze takiej nie znalazłyście?
Mam bazę z Artdeco, No 7 oraz Catrice !!! Ale Artdeco zdecydowanie wygrywa spośród trzech mazidełek do powiek :)
OdpowiedzUsuńArtdeco bardzo ładnie rozświetla powiekę :)
UsuńJa bardzo lubię Artdeco! Mój numer 1 :)
OdpowiedzUsuńU mnie byłoby super z Artdeco, gdyby nie fakt, że moje powieki lubią się przetłuszczać ;)
UsuńZe wszystkich jakie używałam najlepiej sprawdziła się u mnie baza Lumene, mam już jej drugie opakowanie, jak będziesz miała możliwość to polecam wypróbować.
OdpowiedzUsuńUtwierdziłaś mnie w decyzji wypróbowania bazy Zoeva, czytałam o niej dobre opinie a w dodatku forma tubki jest bardzo wygodna :)
Bazy Lumene nie próbowałam jeszcze. Zoevę polecam, jest genialna :)
UsuńJa właśnie muszę kupić bazę ale myślę nad Laverą albo Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńW tym wyborze Ci na pewno nie pomogę, bo nie znam żadnej z nich ;)
Usuńdla mnie artdeco od lat i Urban Decay :)
OdpowiedzUsuńUrban Decay nie miałam okazji używać :)
UsuńJa,(jeśli już zdarzy mi się użyć), korzystam z bazy z Wibo. Z konsystencji nie jestem specjalnie zadowolona - ciężko ją rozprowadzić, natomiast trwałość jest bardzo dobra jak za tak niską cenę.
OdpowiedzUsuńNad konsystencją niektórych baz, producenci powinni popracować.
Usuńja mam tylko jedną bazę i wcześniej żadnej innej nie miałam- Artdeco , rzadko maluję oczy ale gdy już nakładam cień to używam właśnie jej. jestem zadowolona ale nie mam porównania
OdpowiedzUsuńArtdeco jest dobrą bazą i nie gęstnieje w słoiczku, za co należy jej się plus :)
UsuńBaza Virtual była moją pierwszą, ale nie wspominam jej zbyt miło. Tak szybko stwardniała, że rzadko po nią sięgałam.
OdpowiedzUsuńGdyby nie fakt, że stała się strasznie twarda, mogłaby znaleźć się w czołówce moich baz, bo fajnie utrzymywała cienie na powiekach.
UsuńJa mam z marizy i jest spoko.
OdpowiedzUsuńZ Marizy nie miałam bazy ;)
Usuńszukam dobrej bazy, więc Twój post będzie bardzo pomocny :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam Zoevę, choć wybór należy do Ciebie ;)
UsuńJa obecnie używam Zoeva:) I jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem zachwycona Zoevą :)
UsuńWkrótce również planuję dodać tego typu wpis :) Żeby było śmieszniej, żadna z moich baz nie znalazła się wśród Twoich ;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej jestem ciekawa, jakie bazy znajdą się u Ciebie w zestawieniu :)
UsuńCzekam z niecierpliwością na wpis :)
UsuńJa od niepamiętnych czasów używam bazy pod cienie z Avon i naprawdę daje sobie radę :) muszę dodać, że u mnie makijaż to tylko czarna kreska :P
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że ta baza, której używasz dobrze się sprawdza. Kreska też potrafi się rozmazywać albo odbijać na powiekach ;)
UsuńZoeva przyznam, że mnie zaintrygowała :D
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, warto ją wypróbować :)
UsuńPodzielam opinię o bazie I ♡ Makeup. Jest wodnista, tłusta i wcale nie utrzymuje cieni na swoim miejscu.
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mój egzemplarz miał taką konsystencję.
UsuńDo tej pory używałam (i używam) tylko bazy z Ingrid, ale jak już mi się skończy to mam w planach kupić tą z Catrice, bo marka bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBaza z Carice jest warta swojej ceny, lubiłam ją :)
UsuńWow trochę tego przetesowalas :-D wychodzi na to że mój makijaż oka jest ubogi :-D nie używam baz ale jeszcze wszystko przede mna :-)
OdpowiedzUsuńTroszkę się tego nazbierało, ale jak widzisz, nie każdy kosmetyk fajnie się sprawdzał ;)
UsuńJa używam cienia w kremie z Maybelline jako bazy i sprawdza się do tego bardzo dobrze ;) Jak mi się skończy to może zainteresuję się którąś z Twoich propozycji ;)
OdpowiedzUsuńCienie z Maybelline są używane przez wiele osób jako baza, oczywiście te cieliste ;) Nie sprawdzałam, bo mam same ciemne odcienie Color Tattoo :)
UsuńRównież mam Artdeco i jestem zadowolona! :D
OdpowiedzUsuńTo nie moja faworytka, ale jest dobra :)
UsuńJa używam z Urban Decay muszę spróbować tą z Zoeva
OdpowiedzUsuńPolecam, wyjątkowo przypadła mi do gustu :)
Usuńtyle ich a ja nie znam żadnej!
OdpowiedzUsuńMoże zbyt rzadko sięgasz po cienie do powiek ;)
UsuńChyba powinnam się w jakąś zaopatrzyć :D Może wtedy makijaż oczy byłby trochę bardziej wartościowy w moim wykonaniu ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno byłby trwalszy, więc warto mieć w swojej kosmetyczce bazę :)
UsuńRównież mam ich sporo :)
OdpowiedzUsuńW to nie wątpię ;)
UsuńNie znam żadnej z tych baz, a sama nie rozstaję się z bazą Inglot :)
OdpowiedzUsuńBazy Inglota nie próbowałam i na razie zostaję wierna swojej wybrance - Zoeva ;)
Usuńkocham artdeco, a mam tłuste powieki :) natomiast zaciekawiłaś mnie tą z zoevy. Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! A u mnie przy tłustych powiekach ArtDeco nie sprawdza się do końca.
Usuń