niedziela, 2 kwietnia 2017

Max Factor Lipfinity - trwałe pomadki w płynie? (swatche)


Producenci kosmetyków wciąż prześcigają się w tworzeniu nowych pomadek, które mają posiadać określone cechy. Widać, że nie jest to takie proste, bo poza pięknym odcieniem, odpowiednim wykończeniem, właściwościami pielęgnacyjnymi, marzą nam się trwałe pomadki. W ostatnim czasie, jedna z vlogerek, opublikowała filmik porównujący dwie szminki w płynie: tak popularne ostatnio Lipsense oraz Lipfinity. Ta druga opcja jest mi świetnie znana od kilku lat, choć wpis o niej odkładałam i pojawia się dopiero teraz. 



max factor lipfinity swatches


Max Factor - Lipfinity 



Producent zapewnia, że aplikacja kosmetyku jest łatwa. Jednym ruchem pomadki mamy uzyskać pożądany efekt intensywności koloru oraz połysk "efekt mokrej tafli" przy pomocy sztyftu. Kolor ma też doskonale odżywiać i chronić usta, bezbarwny sztyft zapobiega nadmiernej utracie pomadki. Trwałość do 12 godzin.

Max Factor Lipfinity

maxineczka Max Factor Lipfinity


Max Factor Lipfinity




Produkt otrzymujemy w tekturowym kartoniku. Swoje opakowania wyrzuciłam zaraz po zakupie, więc nie ma ich na zdjęciach. W środku znajdują się 2 kosmetyki: pomadka kolorowa oraz bezbarwny sztyft. 



Piękna, soczysta, różnorodna. Wszystkich kolorów jest 15. Tak bogata gama odcieni nie była dostępna, kiedy kupowałam swoje pomadki. Sztyft jest bezbarwny i służy do nawilżenia i "utrwalenia" pomadki. Odcienie, które posiadam są matowe. 



W tej roli występuje aplikator - gąbeczka. Świetnie wyprofilowany, wygięty pod odpowiednik kątem, by ułatwić malowanie warg. 


Kolor pokrywa usta już po pierwszej warstwie (na swatchach mam nałożoną 1 warstwę). Nie polecam aplikować więcej produktu, bo nie dość, że jest to zbędne, to później kolor może się kruszyć. 



Pomadkę należy nakładać zawsze na uprzednio wypeelingowane usta! Muszą być nawilżone i bez suchych skórek. Najpierw nakładamy kolor. By zastygł na ustach, czekamy (w moim przypadku 2 minuty), inaczej skleją nam się wargi. I uwaga: najlepiej dać zastygnąć pomadce przy otwartych/uchylonych ustach. Można je wcześniej obrysować konturówką lub końcówką aplikatora, by sprawnie wypełnić resztę ust. Te maksymalnie 2 minuty to czas na ewentualne poprawki, ale wcale nie tak łatwo zmyć kolor ze skóry. Po zastygnięciu koloru aplikujemy bezbarwny sztyft. Nie nakładając tego mazidła, usta są mocno matowe, jednak czuć na nich pomadkę i stają się szybko suche. 


Kolor nie odbija się na kubkach podczas picia. Jeśli nie jem, jest super trwały. Podczas jedzenia delikatnie zaczyna się kruszyć od wewnątrz ust, co jest mało zauważalne przy naturalnych odcieniach. Należy pamiętać, żeby używać sztyftu, kiedy już nie będziemy czuły go na ustach lub po jedzeniu. To on ma "zabezpieczać" kolor przed znikaniem. W tym miejscu jeszcze wspomnę, że ja czuję pomadkę na ustach, a jak już zaczyna wysychać bezbarwna warstwa, czuję ją tym bardziej. Na moich ustach żadna pomadka nie wytrzymuje długo, ale ta jest jednak rekordzistką. Bez jedzenia jest nie do zdarcia. 



Nie ma co liczyć na zwykły płyn micelarny czy mleczko, bo nie da rady zmyć naszej pomadki. Konieczne jest użycie kosmetyku z olejami, bądź samych olei. Inaczej nie pozbędziemy się koloru z ust. 



Dobra, choć wydaje mi się, że słabsza niż w przypadku pomadek w sztyfcie. Do własnego użytku pomadka wystarczy na wiele aplikacji i tak szybko się nie skończy.



Rozbieżność między cenami w sklepach online jest duża. Stacjonarnie dostaniemy te pomadki za ok. 65 zł (Rossmann). Na pewno teraz dużo osób będzie "polowało" na nie, na Rossmannowej promocji. A ja polecałam Wam już dawno te pomadki m.in. tutaj



maxineczka Max Factor Lipfinity swatche

Jak wiecie, kolory mogą różnić się w zależności od ustawień ekranu / wyświetlacza, choć u mnie wyglądają absolutnie realnie. U góry swatche na moich ustach, z użyciem nabłyszczającego sztyftu. Na dole swatche na ręce. 



Max Factor Lipfinity swatches

Pomadkami Max Factor Lipfinity zainteresowałam się już dawno, a moja przygoda rozpoczęła się od wersji Lipfinity Color&Gloss i cudownego odcienia Glazed Caramel, gdzie zamiast oddzielnego sztyftu, w komplecie był błyszczyk. Świetny produkt, o tych samych właściwościach. 

Pomadki Lipfinity płynne oraz te w sztyfcie można kupić w drogerii ladymakeup.pl, choć w tej chwili nie ma dostępnej pełnej gamy kolorystycznej. 



Jakie są Wasze typy, jeśli chodzi o trwałość pomadek? 



11 komentarzy:

  1. Najbardziej podoba mi się ta o numerze 125, jednak ostatnio szukam produktów o typowo matowym wykończeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dłuższego czasu jestem wierna pomadkom z GR, a na tą z Max Factora pewnie skusze przed jakimś wielkim wyjściem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 024 to zdecydowanie kolor dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kolory są piękne, ja jednak wolę bardziej matowe wykończenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne, chociaż trochę drogie... mi się podoba ten ostatni kolorek na rece☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam tych pomadek, ale noszę się z zamiarem zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tak chodzilam wkolo nich i chyba sie skusze na jakies slubne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń