Jakiś czas temu Internet obiegła informacja o promocji na kosmetyki kolorowe w Rossmannie. Tym razem ma się ona rozpocząć wcześniej, bo 30 września 2016 r. W związku z tym, że obserwuję spore zainteresowanie wpisem sprzed roku o tym, co warto kupić, korzystając z rabatu -49%, przychodzę do Was z moimi propozycjami kosmetyków wartych uwagi. Wpis z poprzedniego roku możecie zobaczyć tutaj.
Co według mnie warto kupić na promocji -49%
w Rossmannie?
Wiem, że część z Was nie ma ochoty robić zakupów w Rossmannie na promocji ze względu na tłumy, ale przede wszystkim pootwierane pełnowartościowe kosmetyki. Jest na to jeden sposób - trzeba poprosić o produkt z szuflady, który nie był wcześniej wyeksponowany na półce. Podwyższone ceny regularne? I tak często opłaca się kupić kosmetyk, a jeśli nie, nikt nas przecież nie zmusza, możemy kupić online w innej drogerii. Mimo, że w Super-Pharm obowiązuje promocja -50% na wszystkie produkty do makijażu (do 2 października), Rossmannowa akcja cieszy się większą popularnością. Może przez marki dostępne tylko w Rossmannie, a może przez to, że nie każdy ma dostęp do Super-Pharm. Sama nie mam, więc nie skorzystam.
w Rossmannie?
Max Factor Lipfinity - mój niewątpliwy faworyt wśród płynnych pomadek. Genialna trwałość, świetna pigmentacja, ładny efekt na ustach. Trzeba ją aplikować szybko i precyzyjnie, ponieważ szybko zastyga i jest problem z naniesieniem poprawek. Dostępna jest w zestawie z bezbarwną pomadką, ponieważ sama szminka, może wysuszać usta. Kolor daje mocny efekt matu, bezbarwna pomadka delikatnie nawilża i nabłyszcza usta.
Bourjois Rouge Edition Velvet - matowe pomadki, o których zapewne każda z Was słyszała. Mają piękne kolory, dobrą pigmentację. Z trwałością bywa różnie, w zależności od odcienia. Kilka godzin na ustach przetrwają pod warunkiem, że damy im wyschnąć. Kolory i moja opinia tutaj.
Rimmel Kate - pomadki o kremowej konsystencji i soczystych kolorach. Wolałam wersję w czerwonych opakowaniach, jednak nie jest ona dostępna od dłuższego czasu. Dobrze kryją, ładnie prezentują się na ustach. Przyjemnie się je nosi, bez obaw, że spłyną poza kontur ust. Fajnie sprawdzają się na co dzień, jak i na większe wyjścia.
Eveline Lip Laquer Long Lasting - to pomadka w formie płynnej, posiadająca delikatnie mieniące się drobinki, które optycznie powiększają usta. Prezentuje się bardzo naturalnie i myślę, że warto zwrócić na nią uwagę. Efekt na moich ustach i opinia tutaj.
Max Factor Colour Elixir - pomadka o kremowo - satynowej konsystencji, świetnej pigmentacji i dobrej trwałości. Idealna na co dzień i na większe wyjścia. Ma dobrą trwałość, nie czuć jej na ustach. Trudno jest mi zużyć pomadkę do samego końca, a tę mi się udało i kupiłam kolejną. Mój ulubiony odcień to Pink Brandy 825.
Wibo Million Dollar Lips - pomadka o płynnej formule, matowa. Dobrze kryje i pięknie podkreśla usta. Nie wysusza ust, utrzymuje się ok. 4 godzin. Na moich ustach możecie ją zobaczyć tutaj.
Wibo Juicy Color - pomadka i balsam w jednym. Delikatna, nadająca ustom soczystego koloru. Mój odcień jest brzoskwiniowy 03. Coś dla osób nie lubiących 100% krycia na ustach. Nawilża, wygładza, przyjemnie się ją nosi.
Wibo Million Dollar Lips - pomadka o płynnej formule, matowa. Dobrze kryje i pięknie podkreśla usta. Nie wysusza ust, utrzymuje się ok. 4 godzin. Na moich ustach możecie ją zobaczyć tutaj.
Wibo Juicy Color - pomadka i balsam w jednym. Delikatna, nadająca ustom soczystego koloru. Mój odcień jest brzoskwiniowy 03. Coś dla osób nie lubiących 100% krycia na ustach. Nawilża, wygładza, przyjemnie się ją nosi.
Bell Hypoallergenic Mat&Soft - fluid matujący o delikatnej konsystencji. Krycie stopniować można poprzez nałożenie kolejnej warstwy. Ładnie stapia się z cerą, nie tworzy efektu maski, nie zapycha. Na mojej skórze jest trwały i wygląda bardzo naturalnie. Szafy Bell niestety nie są dostępne we wszystkich drogeriach, nad czym bardzo ubolewam.
Bell Hypoallergenic Mat Powder - puder matujący w kompakcie. Tworzy idealny duet z podkładem z tej serii i nie tylko. Mój ulubieniec wśród tego typu kosmetyków. Posiadam kolor 01, transparentny. Więcej możecie o nim przeczytać w moim wpisie tutaj.
Bell Hypoallergenic Fixing Mat Powder - puder utrwalający makijaż. Używa się go w niewielkiej ilości, gdyż nie jest to produkt typowo kryjący, a utrwalający. Świetnie spełnia swoje zadanie, matując na długi czas cerę, przedłuża trwałość makijażu. Daje naturalny efekt na skórze. Posiadam odcień 01, który dopasowuje się do koloru skóry.
Rimmel Match Perfection Concealer - korektor z pędzelkiem. Całkiem dobrze kryjący, a przy tym delikatny i nie obciążający skóry pod oczami. U osób z problemem dużych sińców pod oczami, raczej się nie sprawdzi. Subtelnie rozświetla, nie zbiera się w załamaniach, nie waży się. Łatwo się rozprowadza i jest niesamowicie wydajny. To moje 3 opakowanie i na pewno sięgnę po kolejne. Mój odcień to 030 classic beige, dosyć neutralny.
Bell Hypoallergenic Curling Mascara - bardzo trwały, podkręcający tusz do rzęs. Ma odcień intensywnie czarny, przez co nadaje wyrazistości spojrzeniu. Ładnie podkręca, wydłuża i pogrubia włoski. Nie obciąża rzęs, nie skleja, nie osypuje się, nie podrażnia oczu. Posiada wygodną szczoteczkę, dzięki której malowanie rzęs staje się łatwe i przyjemne. Zużyłam już 2 opakowania maskary, kolejne dwa czekają na swoją kolej.
L'Oreal Volume Million Lashes So Couture - niewątpliwie złota seria maskar jest moją ulubioną. Tusz cudownie unosi rzęsy, dodaje im objętości, wydłuża i pogrubia. Do tego jest trwały i nie obciąża rzęs. Moja recenzja oraz efekt na rzęsach możecie zobaczyć tutaj.
L'Oreal Volume Million Lashes Feline - działa na moich rzęsach cuda! Wybaczcie, nie mam jej aktualnie, stąd brak zdjęcia, jednak niewątpliwie jest warta uwagi. Recenzję oraz efekt na moich rzęsach, znajdziecie tutaj.
Maybelline Color Tattoo - cienie kremowe o bardzo dobrej pigmentacji. Mają świetną trwałość. Można je stosować solo lub jako eyeliner. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią i obejrzenia swatchy niektórych kolorów tutaj.
Wiem, że część z Was nie ma ochoty robić zakupów w Rossmannie na promocji ze względu na tłumy, ale przede wszystkim pootwierane pełnowartościowe kosmetyki. Jest na to jeden sposób - trzeba poprosić o produkt z szuflady, który nie był wcześniej wyeksponowany na półce. Podwyższone ceny regularne? I tak często opłaca się kupić kosmetyk, a jeśli nie, nikt nas przecież nie zmusza, możemy kupić online w innej drogerii. Mimo, że w Super-Pharm obowiązuje promocja -50% na wszystkie produkty do makijażu (do 2 października), Rossmannowa akcja cieszy się większą popularnością. Może przez marki dostępne tylko w Rossmannie, a może przez to, że nie każdy ma dostęp do Super-Pharm. Sama nie mam, więc nie skorzystam.
Planujecie kupić coś na Rossmannowej promocji?
tak! planuję kupić nową paletkę do konturowania! :D
OdpowiedzUsuńdzięki za wpis, muszę się przyjrzeć tym kosmetykom z Bell.
Potwierdzam-pomadki z Rimmela- Kate są świetne :)
pozdrawiam :*
Ja się chyba skuszę tylko na zakupy z pierwszej części promocji :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie kosmetyki Bell. Muszę się im przyjrzeć z bliska. Pewnie kupię coś z Wibo i Lovely :)
OdpowiedzUsuńja na pewno skuszę się na tusze loreal , to moje ulubione.
OdpowiedzUsuńJa na razie nie planuję żadnych zakupów, ale znając życie coś mi wpadnie w ręce :)
OdpowiedzUsuńJa nie zamierzam szaleć, mam sporo wydatków, więc zdecyduję się tylko na niezbędniki - tusz do rzęs i puder. Możliwe, że w koszyku wylądują też produkty Wibo albo Lovely, bo w cenach promocyjnych będzie je można dostać za grosze ;) Mam nadzieję, że fortuny nie stracę ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście tym razem omija mnie szał promocji :)
OdpowiedzUsuńJa wyszłam z niczym ;)
OdpowiedzUsuń