Wpis, w którym pokazywałam lakiery hybrydowe Rosalind, cieszy się wciąż nieustającym zainteresowaniem. Postanowiłam zrobić jego drugą część uzupełnioną nowymi odcieniami, jakie pojawiły się u mnie od tamtej pory.
W mojej kolekcji znalazły się 44 kolory lakierów tej marki. Skusiłam się również na bazę oraz top. Zapraszam do czytania i oglądania.
....................................................................................................................................................................................................................
Rosalind - lakiery hybrydowe
....................................................................................................................................................................................................................Lakiery, w które wzbogaciłam swoją kolekcję, mają inne buteleczki i pochodzą z innych serii. Z każdą z nich pracuje się identycznie, więc różni je tylko opakowanie. Wcześniejszy wpis możecie przeczytać tutaj i obejrzeć w nim bardziej szczegółowo lakiery w "małych" buteleczkach. Dzisiejszą recenzję wzbogaciłam o kilka szczegółów, które zaobserwowałam po kilku kolejnych miesiącach użytkowania lakierów Rosalind.

Odpowiednia. Taka, którą łatwo się pracuje. Jeśli nabierzemy na pędzelek odpowiednią ilość, nie spływa na skórki. Dobrze się rozprowadza, nie tworzy smug. Brak bąbelków, pęcherzyków powietrza. Nie marszczy się. Bez problemu utwardza w lampie.


Na paznokciach utrzymują się bez problemów, jak lakiery innych firm (wiadomo, w zależności od kondycji paznokci oraz tego, jak o nie dbamy). Trwałość nie odbiega od lakierów innych marek.

Cudowne, soczyste, intensywne i pastelowe odcienie. Szeroki wybór kolorów i efektów. Skusiłam się na sporą ilość pasteli, brokatów, kilka sztuk perły, wersje z drobinkami.

Starałam się jak najlepiej uchwycić kolory (z lampą i bez), jednak dużo zależy od ustawień monitora czy wyświetlacza. A teraz trochę zbliżeń na wzorniki (trochę lepiej widać niektóre odcienie) :) Musicie uwierzyć mi na słowo, że w rzeczywistości wyglądają ładniej. Oczywiście każde ze zdjęć polecam powiększyć.
Udało Wam się dobrnąć do końca? :) Jestem ciekawa, czy znacie lakiery Rosalind i jak się u Was sprawdzają? Sama jestem zadowolona z efektu, kolorów, trwałości. Zdecydowanie ładniej prezentują się na żywo, co zaznaczyłam już powyżej. Ich przystępna cena dodatkowo sprzyja robieniu zakupów lakierowych, choć u mnie na razie przerwa ;)
Piekne kolorki, ale ja zdecydowanie wole tradycyjne lakiery :)
OdpowiedzUsuńcudowne są te brokaty, piękne kolory na wzornikach.
OdpowiedzUsuńKochana, będę Ci bardzo wdzięczna jeśli znajdziesz chwilę i odwiedzisz mój blog oraz klikniesz w linki w najnowszym poście z NewChic. z góry Dziękuje.
Lakierów z Rosalind jeszcze nie miałam, ale to tylko kwestia czasu nim znajdą się w moich zbiorach ;) Kolorki mają piękne ;)
OdpowiedzUsuńzabrałabym Ci taką całą kolekcje :D
OdpowiedzUsuńAch, co jeden kolor to piękniejszy. Przygarnęłabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńCiężko złapać dobry kolor na zdjęciach. Zwykle i tak wychodzi inaczej. Ja tych lakierów jeszcze nie miałam chociaż kręcę się koło nich już od dawna. Generalnie te ż alie sa całkiem spoko: )
OdpowiedzUsuńKolorki cudne ! Te brokaty przypadły mi do gusty :) będę musiała zainwestować bo takich jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńsame wspaniałości, szczególnie te brokaty, piękne
OdpowiedzUsuńJak sprawdziła Ci się baza i top z Rosalind? Czy można spokojnie używać bez obawy o alergie itd? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńmożna prosić o link do B12?
OdpowiedzUsuń