Brwi są niczym rama w obrazie. Dopełniają całość makijażu i nadają twarzy wyrazu. Pamiętacie te cieniutkie brwi, które w latach 90-tych były w modzie? Nie wyglądało to dobrze. Był też trend na bardzo krzaczaste włoski, a może i dalej jest... Sama usuwałam włoski, żeby ich było mniej, ale jakimś cudem potrafiłam zachować "umiar". Natura hojnie obdarzyła mnie gęstymi brwiami i latach młodości miałam ich całkiem sporo. Po zabiegach trochę się przerzedziły, ale nie mogę na nie narzekać. Moim zdaniem we wszystkim potrzebny jest umiar, wyczucie dobrego smaku, choć każdy może kształtować swoje brwi jak tylko chce i nic mi do tego. Część osób ma naturalnie rzadkie, jasne, słabo widoczne włoski. Innym nie odrosły po szalonych latach wyrywania ich pęsetą. Na pomoc przychodzą nam różnorodne kosmetyki do podkreślania"ramy obrazu" naszej twarzy. Wybrałam kilka ogólnodostępnych, drogeryjnych produktów, których używałam i chcę się z Wami podzielić opinią na ich temat.
Przegląd kosmetyków do stylizacji brwi
- Bell HYPOAllegenic Eye Brow Set - zestaw do stylizacji brwi. Posiadam paletkę numer 01, która zawiera dwa chłodne odcienie brązów oraz duży wosk. Dodatkowo dołączony został mini pędzelek i mini szczoteczka do brwi. Przyznam szczerze, że nawet nie próbowałam się malować tymi maleństwami, od razu sięgnęłam po ulubiony pędzel. Niewątpliwym plusem zestawu jest odpowiednio dobrany koloryt cieni oraz spora ilość wosku do utrwalania, która idealnie wykańcza się wraz z kolorami. Lusterko także na plus. Makijaż brwi wykonany paletką jest naturalny, nieprzerysowany, odpowiedni na co dzień. To produkt, po który sięgam najchętniej.
- Pierre Rene Eyebrow Set - zestaw do modelowania brwi. Mam w swojej kosmetyczce dwie wersje kolorystyczne 01 (beże i brązy) oraz 02 (szarości). To paletki do brwi, po które sięgnęłam najwcześniej. Kilka lat temu pisałam o jednej z nich (tutaj). Z czasem uwidocznił się ważny mankament - strasznie mała ilość wosku. Cieni zużyte może 20% a wosku brak. Nie czepiam się o brak lusterka i tak maluję się przy dużym lustrze. Poza tym trwałość w porządku. Czasem przy aplikacji mogą się delikatnie osypywać, jednak drobinki można strzepać czystym pędzlem. Makijaż brwi jest naturalny i prezentuje się nienagannie.
- Wibo Eyebrow Pomade - pomada do brwi. Dark Brown nr 2 to odcień, który posiadam. Wszędzie zachwalana, więc czemu by jej nie sprawdzić na sobie. Dosyć chłodny odcień ciemnego brązu. W opakowaniu była szczoteczka - aplikator, takie 2w1, miniaturka. Nie próbowałam nawet. I tu w odróżnieniu do cieni, pomadą łatwo zrobić sobie krzywdę. Można przesadzić, naciapać, przerysować brwi, jeśli nie posiadamy odpowiednich umiejętności. Plus jest taki, że tego typu produktem można dorysować pojedyncze włoski i mocniej zaznaczyć brwi, idealnie je wyrysowując. Trwałość pomady jest celująca. Konsystencja odpowiednia, przynajmniej na początku. Wiecie co dzieje się po pewnym czasie użytkowania (zaobserwowałam po ok. miesiącu / pomada była szczelnie zakręcona w słoiczku )? Pomada wysycha. Są dwa wyjścia: wyrzucenie do kosza lub dodawanie za każdym razem kropli Duraline, czy Magic Primera ("rozcieńczalnika", który po wymieszaniu przywróci pomadzie odpowiednią konsystencję). Z tego wszystkiego plus jest taki, że te produkty dodają wodoodporności i sprawiają, że pomada jest nie do zdarcia.
- Vipera Mineral Brow&Eye Liner - wodoodporny dekor okolic oczu. Taki produkt 2w1. Mam 3 kolory 01, 03 i 04. Pędzelkiem, który jest częścią opakowania narysuję kreskę na powiece, ale brwi nie wymodeluję, chyba że rysując pojedyncze włoski. Trwałość nienaganna, jest wodoodporny. Dla mnie kolory są zbyt ciepłe po nałożeniu na brwi. Ogromny plus za niewysychanie, więc z powodzeniem kosmetyk można zużyć do końca. Podobnie jak przy pomadzie Wibo, należy umiejętnie wyrysować brwi, by nie przesadzić. Gdyby producent wprowadził nowe, "ochłodzone" kolory, na pewno sięgnęłabym po ten produkt.
- Phoera Tatoo brow - pisak do brwi. To "wynalazek" prosto z Aliexpress. Chciałam sprawdzić, jak ta ciekawa końcówka radzi sobie z wypełnianiem brwi. W Rossmannie także pojawił się tego typu flamaster od Christian Laurent, ale nie miałam okazji go używać. To ciekawa alternatywa dla kredek. Dzięki 4-ząbkowej końcówce dorysujemy 4 włoski za jednym pociągnięciem pisaka. Fajnie wypełnimy przerwy między włoskami. Dorysowane linie są precyzyjne i wyglądają naturalnie. Pomysłowy produkt. Żałuję, że nie do końca trafiłam z kolorem.
- Eveline Art Scenic - korektor do brwi. To absolutnie pierwszy produkt, którego użyłam do podkreślania brwi dawno temu. Ma za zadanie przyciemnić, nabłyszczyć i optycznie regulować brwi. To produkt dla osób, które nie mają czasu na żmudne podkreślanie brwi, ceniących sobie wygodę aplikacji i niewątpliwie naturalność. Idealny do delikatnego, codziennego makijażu brwi. Szybki w użyciu, podkreśla nasze naturalne włoski. Mocniej pociągnięty po skórze "uzupełnia" luki w brwiach.
- Bell HYPOAllergenic - korektor do brwi. Mój odcień to 03 - szaro - brązowy, chłodny. Jest zadziwiająco rzadki, ale nie przeszkadza to w aplikacji. Chwilę trzeba dać mu na wyschnięcie. Mała szczoteczka ładnie rozdziela włoski i jest precyzyjna. Produkt podkreśla, nabłyszcza i optycznie wypełnia brwi. Trwały. Dla osób ceniących naturalność i swój czas.
Do podkreślenia brwi może wystarczyć nam tak na dobrą sprawę zwykły cień do powiek lub kredka w odpowiednim, dopasowanym do naszego koloru włosków, odcieniu. Jeśli macie taki produkt w domu, możecie wypróbować.
Pamiętajcie! Przy podkreślaniu włosków należy zachować umiar - to chyba najważniejsze. Przerysowane brwi mogą sprawić, że będziemy wyglądać karykaturalne.
A Ty jakiego produktu używasz do stylizacji swoich brwi?
Niczego nie miałam. Obecnie korzystam z kredki My Secret lub pomady L'oreal :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś używałam cieni, ale teraz kompletnie z nich zrezygnowałam. Sięgam po kredki, żele koloryzujące - zdarza mi się wziąć pomadę do rąk, ale to wtedy jeśli zamierzam mocniej podkreślic brwi.
OdpowiedzUsuń