niedziela, 21 marca 2021

Be Organic - krem do rąk korzeń Maca i masło Cupuacu

 


Po krem do rąk sięgam kilka razy dziennie. Mam bardzo suchą skórę dłoni. Bez skutecznego kosmetyku ani rusz. Nie cierpię uczucia przesuszenia i szorstkości. Po krem sięgam już odruchowo, weszło mi to po prostu w nawyk. Ostatnio testowałam produkt Be Organic - krem do rąk korzeń maca i masło Cupuacu. Używałam go intensywnie, więc szybko przekonałam się, czy będzie z tego miłość. Myślicie, że przekonał mnie do siebie? Może sami macie jakieś doświadczenia z kosmetykami tej marki? 




Be Organic - krem do rąk 
korzeń maca i masło cupuacu


Według producenta krem do rąk z korzeniem maca i masłem cupuacu to naturalne ukojenie dla skóry dłoni. Składniki w nim zawarte nawilżają skórę dłoni, łagodzą podrażnienia oraz redukują oznaki starzenia. Dzięki specjalnej recepturze krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. 


Składniki aktywne

  • Olej jojoba - świetnie wbudowuje się w skórę, mocno ją nawilża.
  • Olej abisyński - lekki olej, który nie pozostawia uczucia lepkości, nawilża, ale działa również przeciwstarzeniowo, wygładza skórę.
  • Olej andiroba - odżywczy, regenerujący i łagodzący.
  • Masło cupuacu - szybko się wchłania, poprawia elastyczność, wzmacnia barierę lipidową skóry.
  • Olej ze słodkich migdałów - nawilża i zmiękcza naskórek.
  • Olej z nasion słonecznika - chroni przed utratą wody i wpływem zanieczyszczeń środowiska.
  • Ekstrakt z korzenia Maca - zwiększa syntezę kolagenu i jest bogaty w antyoksydanty.




Zacznijmy od strony wizualnej, czyli opakowania. Miękka tubka, ładna kolorystyka, nie przesadzona grafika. Nigdy nie oceniam książki po okładce, najważniejsze jest wnętrze. A tam znajduje się biały produkt o odpowiednio gęstej konsystencji i cudownym zapachu. To oczywiście kwestia gustu, ale mnie się podoba. Krem dobrze rozprowadza się po skórze. Producent zaleca, by wmasować go do całkowitego wchłonięcia. Czytałam o nim różne opinie. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że zostaje po nim delikatnie lepiąca warstwa. U mnie jednak krem wchłania się całkowicie, nic się nie klei. Możliwe, że zależy to od typu skóry i jej potrzeb. Przy moim suchym naskórku, jest wchłaniany jak woda. Dłonie zyskują natychmiastowe nawilżenie i wygładzenie. Kremik zmiękcza moją szorstką skórę, koi drobne podrażnienia i odżywia.  



Kosmetyk zawiera 98% składników naturalnego pochodzenia, za co otrzymuje ode mnie wielkiego plusa. Każdy krem szybko mi się kończy (uroki częstego stosowania), ale ten jest dosyć wydajny. Nie potrzebuję dużej ilości, by odpowiednio nawilżyć dłonie. Można ponarzekać na jego pojemność, ale część kremów do rąk zawiera właśnie 50 ml produktu. Cena dla niektórych może okazać się zbyt wysoka, bo wynosi ok. 20 zł. Czasem można dostać go w promocji za kilka złotówek mniej. Wracając jeszcze na chwilę do pojemności, mniejsze opakowanie jest idealne do torebki, więc chętnie noszę go wszędzie ze sobą. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz