Nie bez powodu znalazł się w ulubieńcach 2014 roku - mowa o pudrze, który idealnie sprawdza się na mojej twarzy. Używam go już od wielu miesięcy, a poznałam dzięki jednemu ze spotkań blogerek. Od tamtej pory jest niezastąpiony i kupuję go regularnie :)
Pierre Rene - puder matujący w kompakcie
odcień 03 transparentny
Informacje ze strony producenta: Idealnie utrwala podkład, wyrównuje koloryt skóry, zapewnia
nieskazitelny wygląd przez cały dzień. Formuła oparta na bazie olejków z
oliwek, jojoby oraz minerałach. Gwarantuje utrzymanie odpowiedniego
poziomu nawilżenia skóry, pielęgnację, ochronę oraz aksamitne
wykończenie makijażu.
Moja opinia: Puder znajduje się w plastikowym opakowaniu, do którego dołączone jest lusterko oraz gąbeczka. Ułatwia to ewentualne poprawki w ciągu dni. Śmiało wkładam go do torebki bez obaw, że się otworzy i zrobi mi w niej bałagan. Gąbeczka prana wiele razy nie odkształca się, jest cały czas tak samo miękka i delikatna, jak na początku użytkowania.
Kosmetyk łatwo nabiera się na gąbeczkę lub pędzel, ponieważ jest miękki. Nakładany na twarz rozprowadza się równomiernie, nie tworzy smug czy plam, nawet po treściwym kremie. Nie ciemnieje na twarzy, idealnie się do niej dopasowuje. Ma bardzo dobre krycie. Nałożony z podkładem działa cuda na mojej twarzy. Ładnie maskuje niedoskonałości cery, wyrównując jej koloryt. Nie zapycha porów skóry i nie wysusza. Mam tendencję do bardzo silnego przesuszania cery, szczególnie na nosie i w jego okolicach i tam nie brakuje skórek, które łatwo podkreślić. I z tym nie jest najgorzej. Skórki nie zostają mocno podkreślone, jak w przypadku wielu innych matujących pudrów.
Trwałość pudru jest naprawdę dobra. Matuje moją cerę na wiele godzin. Teraz jest to ok. 8 godzin, w zależności od użytego wcześniej kremu czy podkładu. Wystarcza na długi okres używania przy codziennym stosowaniu.
Podoba mi się jak wygląda na mojej twarzy. To mój "photoshop" zamknięty w niewielkim opakowaniu ;) Jeszcze żaden puder mnie tak nie zauroczył, a możecie mi wierzyć, że przetestowałam ich nie mało do tej pory :)
Jego waga to 8 g, a cena 16,99. Można go czasem kupić w promocji. Ja skorzystałam z ostatniej przeceny w Naturze i zakupiłam go za ok. 11 zł :)
Wiele razy używałam go w publikowanych na blogu makijażach, więc jeśli macie ochotę, możecie zobaczyć efekty na mojej twarzy.
Wiele razy używałam go w publikowanych na blogu makijażach, więc jeśli macie ochotę, możecie zobaczyć efekty na mojej twarzy.
Znacie mojego ulubieńca od Pierre Rene?
lubię testować nieznane mi pudry matujące, więc pewnie i na ten skuszę się przy okazji promocji :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu:)
OdpowiedzUsuńTego nie znam ale bardzo lubię puder w kompakcie z Kobo :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety dość słabo z dostępnością tych kosmetyków, ale chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam, ale może kiedyś się skuszę. Cena widzę przystępna. A na jak długo Ci wystarcza?
OdpowiedzUsuńCena kusi, więc i ja się chyba skuszę! Mam problem właśnie z tymi suchymi skórkami :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam go w rękach:))
OdpowiedzUsuńTa marka do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńCena w promocji bardzo kusząca. Nie uzywałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńja bardzo rzadko pudru używam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :)
OdpowiedzUsuńa skorzystam z gazetki.dzięki a co do pudru to chetnie wypróbuję ,moja skóra też w tych miejscach sie wysusza a tu piszesz ze jest oki.
OdpowiedzUsuń