Na dzisiaj przygotowałam makijaż zimny i niecodzienny, może nawet lekko mroczny za sprawą ust w takim, nie innym kolorze... Wiem, wystarczyłoby umalować usta na inny - jasny i ciepły kolor i makijaż byłby bardziej wesoły ;) Taki efekt jednak był zamierzony.
Makijaż wykonałam przy pomocy:
- podkładu Max Factor Xperience beige
- puder antybakteryjny Synergen 02
- bazy pod cienie Essence Colour Arts
- paleta cieni Lenka Kosmetik
- eyeliner Pierre Rene czarny
- maskara Astor Play it Big
- róż Bell 2Skin Pocket
- Maybelline Super Stay 10h Tint Gloss Unstoppable Brown
Z recenzji mam dla Was pomadki, których zostały mi 2 sztuki - Nat Robbins Ever Lasting.
Pomadki kupiłam gdzieś przy okazji na allegro, spodobały mi się ich kolory. Były niedrogie, więc wiele nie ryzykowałam. Co mogę o nich powiedzieć...
- mają ciekawe kolory
- opakowanie jest tandetne
- zapach/smak na ustach jest ciężki i małoprzyjemny
- pomadki prezentują się dość ciekawie na ustach
- ładnie się rozprowadzają
- są wydajne (może dlatego, że nie używam ich często).
Moje odczucia są mieszane, co do kwestii pomadek Nat Robbins. Kolory są niezłe, ale zapach mało znośny. Dlatego używam ich rzadko i zalegają w moich kosmetykach. Na pewno więcej ich nie kupię, bo nie warto, jeśli ktoś jest wrażliwy na zapachy.
odcień Cameo
Honey Kissed
(LS107)
Miłego wieczoru :)
Na moich oczach niebieski jest zdecydowanie niewskazany, ale Tobie bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńśliczny make-up :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba, choć trochę mroczny ;)
Usuń