Znalazłam go w sierpniowym Joy Boxie, którego zawartość pokazywałam tutaj. Wiązałam z nim spore nadzieje, ponieważ kosmetyki Biolaven, których wcześniej używałam, zdecydowanie fajnie się u mnie sprawdzały. Czy płyn micelarny okazał się skutecznym produktem do demakijażu?
Biolaven - płyn micelarny
olej z pestek winogron & olejek lawendowy
Informacje o produkcie: Oczyszczająco-łagodzący płyn micelarny dokładnie pozwala usunąć nawet wodoodporny makijaż twarzy i oczu. Składniki nawilżające i łagodzące zapobiegają wysuszeniu i koją podrażnioną skórę. Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich relaksujących właściwości. Po zastosowaniu skóra pozostaje czysta, świeża i dobrze nawilżona.
INGREDIENTS/INCI: Aqua, Coco-glucoside, Glycerin, Panthenol, Vitis Vinifera Seed Oil, Lactic Acid, Sodium Lactate, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Dehydroacetic Acid, Silica, Parfum.
Moja opinia: Opakowanie o charakterystycznej dla marki grafice, zawiera 200 ml produktu o równie charakterystycznym dla niej zapachu. Nie przepadam za lawendą i na szczęście w kosmetyku wyczuwam zdecydowaną przewagę słodkiego, winogronowego zapachu. Ta kompozycja mi odpowiada i nawet ośmielę się stwierdzić, że jest naprawdę ładna. Nawet po skończonym demakijażu, przyjemna woń pozostaje i jest wyczuwalna na skórze. Płyn jak na niego przystało, posiada wodnistą konsystencję. Potrzeba go niewiele, by wykonać demakijaż. Delikatnie się pieni podczas kontaktu ze skórą.
I najważniejsza sprawa - skuteczność. Teraz będę słodziła, bo inaczej się nie da. Jest to kosmetyk, który porównałam z moimi dotychczasowymi ulubieńcami, czyli m.in. różowym Garnierem, białymi kwiatami z Tołpy, Be Beauty... Na ich tle wypada najlepiej! Szybciej i dokładniej zmywa makijaż, nie podrażniając przy tym skóry, ze szczególnym uwzględnieniem okolic oczu. Przy jego pomocy łatwo pozbywam się makijażu wodoodpornego. Delikatne przetarcie wacikiem i maskara schodzi z rzęs. Wcale nie trzeba się wysilać i trzeć twarzy czy oczu. Po tym kosmetyku nie mam zaczerwienionej cery, co ostatnio bardzo mi dokuczało. Po użyciu produktu Biolaven, moja skóra jest dobrze oczyszczona i nawilżona. Czytałam, że pozostawia on lepką warstwę na twarzy, jednak u mnie taki efekt nie występuje. Na uwagę zasługuje zapewne skład preparatu.
I najważniejsza sprawa - skuteczność. Teraz będę słodziła, bo inaczej się nie da. Jest to kosmetyk, który porównałam z moimi dotychczasowymi ulubieńcami, czyli m.in. różowym Garnierem, białymi kwiatami z Tołpy, Be Beauty... Na ich tle wypada najlepiej! Szybciej i dokładniej zmywa makijaż, nie podrażniając przy tym skóry, ze szczególnym uwzględnieniem okolic oczu. Przy jego pomocy łatwo pozbywam się makijażu wodoodpornego. Delikatne przetarcie wacikiem i maskara schodzi z rzęs. Wcale nie trzeba się wysilać i trzeć twarzy czy oczu. Po tym kosmetyku nie mam zaczerwienionej cery, co ostatnio bardzo mi dokuczało. Po użyciu produktu Biolaven, moja skóra jest dobrze oczyszczona i nawilżona. Czytałam, że pozostawia on lepką warstwę na twarzy, jednak u mnie taki efekt nie występuje. Na uwagę zasługuje zapewne skład preparatu.
+ ładny zapach
+ świetnie oczyszcza
+ usuwa wodoodporny makijaż
+ łatwo i szybko usuwa makijaż
+ nie podrażnia twarzy, ani oczu
+ nawilża i łagodzi
+ świetnie oczyszcza
+ usuwa wodoodporny makijaż
+ łatwo i szybko usuwa makijaż
+ nie podrażnia twarzy, ani oczu
+ nawilża i łagodzi
+ praktyczne opakowanie
Płyn micelarny Biolaven został moim niewątpliwym ulubieńcem! Pokonał moich dotychczasowych faworytów i na pewno zostanie ze mną na dłużej.
Jakie są Wasze ulubione micelki, a może wolicie inne produkty do demakijażu?
Mam w zapasach, mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się sprawdzi, choć każda z nas ma inną skórę i inne potrzeby :)
Usuńsuper, że tak dobrze się sprawdził, mam nadzieję, że u mnie będzie tak samo, mam go w zapasach
OdpowiedzUsuńPowinnaś być zadowolona z jego działania.
UsuńMiałam jeden kosmetyk Biolaven i obłędnie pachniał <3
OdpowiedzUsuńProdukty tej marki mają charakterystyczny i bardzo ładny zapach :)
UsuńCzytałam na jego temat same pozytywne opinie i widnieje już na mojej liście zakupowej. Muszę tylko opróżnić zapasy :)
OdpowiedzUsuńPolecam, nie powinnaś się rozczarować :)
UsuńNie miałam go jeszcze, tylko ich szampon i żel do twarzy - oba świetne, choć szampon rzadki jak woda :(
OdpowiedzUsuńTo ja nie miałam żadnego z tych produktów, tylko żel do higieny intymnej, krem i właśnie micelek.
UsuńObecnie cały czas sięgam po płyn micelarny Garniera a inną wersję mam w zapasach. Pewnie nieprędko je zużyję.
OdpowiedzUsuńGarnierowy płyn również jest dobry, ale ten z Biolaven go przebił w pojedynku :)
UsuńMam na niego chrapkę :) Ale jeszcze kilka miceli czeka na testy :)
OdpowiedzUsuńTo może kiedyś jeszcze będziesz miała okazję go wypróbować :)
UsuńLubię micela z Garniera, chociaż dopiero się przekonuję do tego typu kosmetyków. Do tej pory używałam mleczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Kiedyś ja również byłam wierna mleczkom, teraz wolę micele, a przynajmniej do demakijażu oczu :)
Usuńwiesz właśnie sobie przypomniałam, że też go mam :P trzeba przetestować :D
OdpowiedzUsuń