Witajcie! Tym razem opowiem Wam o kosmetyku, który udało mi się wygrać w konkursie u Żanety z bloga Babski Kącik, organizowanym wspólnie z AmbasadaPiekna. Odżywki używam od ok. 3 miesięcy, więc najwyższa pora na recenzję. Jak sprawdza się na moich włosach?
RR Line - Argan Star
odżywka dwufazowa keratynowo - arganowa
Informacje o produkcie: Nawilża, rozplątuje i chroni włosy bez obciążania. Dzięki specjalnie zrównoważonej i lekkiej formule otula włosy nadając im ton, objętość i połysk.
Moja opinia: Nie przepadam za odżywkami, które należy spłukiwać. Zdecydowanie preferuję te, które mają postać sprayu i nie trzeba ich zmywać z włosów.
Kosmetyk, który wpadł w moje łapki jest produktem 2-fazowym, co zresztą widać na jednym ze zdjęć. Umieszczony został w plastikowej buteleczce z dozownikiem, który działa bez zarzutu. Jakość opakowania jest bardzo dobra. Półprzezroczysty plastik, pozwala na kontrolowanie poziomu płynu.
Przed użyciem oczywiście produkt należy wymieszać, wstrząsając butelką. Odżywka rozpyla się delikatną mgiełką, która jeszcze subtelniej osiada na włosach.
Przyznam, że przeważnie używałam jej od połowy włosów po końcówki. Dlaczego nie od nasady? Odpowiedź jest prosta: nadmiernie obciążone włosy. U mnie jest tak zawsze, ze względu na ciężkość mojej czupryny.
Jakie efekty uzyskuję stosując Argan Star? Przede wszystkim zauważam mniej problemów przy rozczesywaniu. Włosy są bardziej błyszczące, delikatne, miękkie w dotyku, dobrze wypielęgnowane. Zostaje dostarczona im dostarczona odpowiednia dawka nawilżenia.
Dzięki stosowaniu odżywki od połowy długości po same końce, unikam ich nadmiernego obciążania i co za tym idzie, szybszego przetłuszczania. Kondycja włosów jest naprawdę dobra po tym kosmetyku.
Plusem jest dla mnie również szybkość aplikacji oraz dobra wydajność. Myślę, że warto w nią zainwestować. Cenę ma również przystępną.
cena - 21,50
dostępność - tutaj
Znacie ten kosmetyk?
Jaka forma odżywki jest Waszą ulubioną?
Dla mnie już teraz odżywka w sprayu jest bardzo ważna.
OdpowiedzUsuńMoże u mnie by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :))
lubię odżywki w sprayu:)
OdpowiedzUsuńJeśli ułatwia rozczesywanie, to już mnie przekonuje do siebie :)
OdpowiedzUsuńWszyscy ją wychwalają ;) Niestety nie miałam jeszcze okazji jej przetestować.
OdpowiedzUsuńU siebie zauważyłam właśnie, że od kiedy zmieniłam kolor włosów, po umyciu są tępe i szorstkie i rozczesać też mi jest trudno. Koniecznie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńNie znam ale wszelkie odżywki bez spłukiwania uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOdzywki w sprayu podbiły moje serce. Zaproponowana przez ciebie również by mi przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńWolę chyba raczej gliss kur :)
OdpowiedzUsuńJa używam masek/ odżywek do spłukania a później przed rozczesaniem przeważnie i tak je spryskuję b/s. Tą mam już chyba z pół roku, też muszę coś o niej napisać. Cieszę się, że dobrze się u Ciebie sprawdziła. Mimo , że mam włosy i skalp bardzo suchy też nie aplikuję bezpośrednio przy skórze głowy.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńkusi kusi :)
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś używałam tylko odżywek w sprayu, teraz używam i jednych i drugich w zależności od tego, na co mam czas i ochotę. Tej nie miałam, marka też jest mi właściwie obca, ale szczerze mówiąc nie czuję się skuszona, choć w sumie nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuń